Przewoźnicy sprzeciwiają planom zmian wynagradzania kierowców

System wynagradzania kierowców za granicą jest przestarzały, ale propozycje rządu są nie do przyjęcia. Tak o pomyśle opodatkowania i ozusowania przychodów w transporcie międzynarodowym mówi Maciej Wroński, prezes Stowarzyszenia Pracodawców "Transport i Logistyka Polska". Z jego wyliczeń wynika, że zmiana systemu wynagrodzeń to o nawet 8 procent wyższe koszty dla przewoźników.

2018-05-23, 08:12

Przewoźnicy sprzeciwiają  planom zmian wynagradzania kierowców
Nowe regulacje to jeden z zapisów pakietu mobilności.Foto: shutterstock

Posłuchaj

Jakie będą zmiany w systemie wynagradzania kierowców? Marcin Jagiełowicz/ Naczelna Redakcja Gospodarcza
+
Dodaj do playlisty

- To jest kwota przekraczająca naszą marżę. Jeździmy przy marżach od 1 do 3 proc., czyli gdyby skokowo to wszytko wprowadzić to w żaden sposób nie jesteśmy w stanie zarobić. Praktycznie z dnia na dzień trzeba byłoby zawiesić przewozy - mówi w radiowej Jedynce Maciej Wroński.

Oczywiście - jego zdaniem - rynek dostosowałby się do zmian, ale to potrwałoby do półtora roku.

Co proponuje resort infrastruktury? 

Zmiana zaproponowana przez resort infrastruktury polega na potraktowaniu kierowców tak jak innych pracowników delegowanych. Dotychczas część ich wynagrodzenia stanowiły nieopodatkowane diety i ryczałty, które mogli wydać na hotel czy restaurację lub zatrzymać dla siebie.

Zdaniem profesora Wojciecha Paprockiego z SGH dotychczasowy model zapewnił polskim kierowcą wiodącą pozycję w Europie. 

REKLAMA

- Przez te 30 lat przewoźnicy wypracowali model współpracy z kierowcami, który przewiduje relatywnie małe obciążenia składkami ponoszonymi zarówno przez pracobiorcę, jak i przez przez pracodawcę - dodał prof. Paprocki.

Jakie argumenty ma ministerstwo? 

Ministerstwo argumentuje, że zmiana systemu wynagrodzeń to m.in. zabezpieczenie przed europejską płacą minimalną i znaczące uproszczenie. Zdaniem Wojciecha Paprockiego naruszenie statusu quo może być dla Polski kosztowne.

- Jeżeli ktoś, zarówno w Brukseli jak i w Warszawie, chce złamać ten obowiązujący model to musi się liczyć konsekwencjami społecznymi. Jeśli doszłoby do wyjścia tych kierowców z rynku to spowoduje, że polscy przewoźnicy tracą swoją pozycję międzynarodową, gdzie nieźle zarabiają a w Polsce będzie deficyt kierowców - ocenił.  

Rząd ma propozycje, ale do dyskusji 

Zdaniem Macieja Wrońskiego należy poczekać na unijne rozwiązania i dostosować do nich polskie. Ale póki co także ze strony resortu infrastruktury padają jedynie propozycje - dyskutowane przez zespół branżowy Rady Dialogu Społecznego. 

REKLAMA

- Te przepisy nie są nawet w planach pracy rady ministrów toczą się rozmowy w zespole trójstronnym i rząd przedstawił to jako materiał roboczy. My to krytykujemy. Chcemy zawieszenia tych prac i ewentualnie modyfikacji - wyjaśnił Maciej Wroński.

Dzisiejszy model wynagrodzenia kierowców został skonstruowany w latach siedemdziesiątych. 

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Marcin Jagiełowicz, kw 

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej