BIEC: wyczerpują się możliwości dalszego spadku bezrobocia

Wskaźnik Rynku Pracy (WRP), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia, wzrósł w sierpniu o blisko 1 punkt - podało BIEC. Dodano, że to czwarty z rzędu miesiąc znaczącego wzrostu wskaźnika.

2018-08-31, 09:34

BIEC: wyczerpują się możliwości dalszego spadku bezrobocia
Eksperci BIEC uważają, że w najbliższym czasie poziom bezrobocia ustabilizuje się lub lekko wzrośnie.Foto: Pixabay

Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) podało, że w czerwcu WRP wyniósł 72,2 pkt., a w lipcu 73,0 pkt.

"Był to czwarty z rzędu miesiąc, kiedy odnotowano znaczący wzrost wskaźnika, choć sierpniowa skala jego wzrostu była nieco mniejsza od tej sprzed miesiąca. Co prawda, w ubiegłym roku w analogicznym okresie również doszło do wzrostu wartości wskaźnika, jednak skala zmian była mniejsza a wzrost trwał krócej" - czytamy w komunikacie BIEC.

Stabilizacja albo lekki wzrost

Zdaniem ekspertów Biura "można zatem przypuszczać, iż w gospodarce wyczerpują się możliwości dalszego spadku bezrobocia rejestrowanego, a w najbliższym czasie może dojść do stabilizacji stopy bezrobocia na obecnie odnotowywanym poziomie lub nawet niewielkiego jej wzrostu".

BIEC przypomniało, że stopa bezrobocia rejestrowanego w lipcu br. wyniosła 5,9 proc. i nie zmieniła się w stosunku do czerwca br. "Jednak, po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych stopa bezrobocia rejestrowanego wzrosła w lipcu br. o 0,1 punktu procentowego i wyniosła 6,2 proc." - czytamy.

Według ekspertów obecnie trzy składowe wskaźnika oddziałują w kierunku dalszego spadku bezrobocia, przy czym wpływ tylko dwóch z nich można uznać za istotny. Z kolei - ich zdaniem - wartości pięciu składowych zapowiadają pogorszenie sytuacji na rynku pracy.

Ekstensywny wzrost zatrudnienia

Według BIEC pracodawcy zwiększyli nakłady pracy poprzez wzrost zatrudnienia, nie zaś poprzez zwiększenie nakładów na inwestycje w nowocześniejsze i wydajniejsze maszyny lub wydłużanie czasu pracy, jak to miało miejsce w przeszłości w okresach dobrej koniunktury. Z drugiej strony - jak zauważają eksperci - pracownicy w efekcie wzrostu wynagrodzeń, niechętnie podejmują się pracy w dodatkowym wymiarze godzin.

"Od kilku miesięcy najbardziej negatywne sygnały o spodziewanych zmianach na rynku pracy płynęły z danych dotyczących liczby osób, które wyrejestrowały się ze spisów bezrobotnych z powodu podjęcia zatrudnienia, oraz z liczby nowych ofert pracy rejestrowanych w PUP-ach. O ile napływ ofert pracy utrzymuje się na wysokim poziomie, to liczba osób, które wyrejestrowuje się z urzędów pracy z tytułu znalezienia zatrudnienia systematycznie od blisko trzech lat maleje". - zauważa BIEC.

Według BIEC liczba ofert pracy rejestrowanych w urzędach pracy zmalała wprawdzie w ujęciu miesięcznym (o ponad 12 tys. wakatów, czyli o 9 proc.), to jednak nadal utrzymuje się na dość wysokim poziomie w ujęciu absolutnym.

Mniej osób szuka pracy

"Jednocześnie, od kiedy obserwujemy wzrost liczby ofert pracy rejestrowanych w urzędach pracy, nastąpił spadek napływu do zasobu bezrobocia, co oznacza, że mniej osób poszukuje pracy, co w konsekwencji utrudnia obsadzanie wakatów zgłoszonych do PUP-ów. Przykładowo, od końca 2016 roku liczba osób, które co miesiąc rejestrowały się jako bezrobotne wynosiła, co najwyżej 170 tys., podczas gdy w lipcu br. wyniosła zaledwie niecałe 140 tys. osób. W skali ostatniego roku napływ nowych bezrobotnych zmniejszył się o ok. 10 proc." - czytamy.

Eksperci podkreślają, że w lipcu br. zmniejszeniu uległo bezrobocie wśród osób będących w szczególnej sytuacji na rynku pracy, głównie tych powyżej 50. roku życia i długotrwale bezrobotnych. Nie zmieniła się natomiast liczba zarejestrowanych bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy.

Zdaniem BIEC w ujęciu wielkościowym w zbliżonym zakresie przedsiębiorstwa małe i średnie, a w nieco większym stopniu duże firmy, zapowiadają wzrost liczby pracowników.

BIEC, ak, NRG

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej