KE analizuje polską ustawę obniżającą ceny prądu

Polska nie musi notyfikować w Komisji Europejskiej ustawy obniżającej ceny energii elektrycznej w kwestii pomocy publicznej, chyba że uzna sama, że taka notyfikacja jest potrzebna – poinformowały źródła w Komisji Europejskiej.

2019-01-11, 18:20

KE analizuje polską ustawę obniżającą ceny prądu
Ustawa obniżająca ceny energii elektrycznej w Polsce weszła w życie 1 stycznia.Foto: Pixabay

„Jeżeli Polska oceni, że nowa ustawa nie wiąże się z pomocą państwa, wówczas nie oczekujemy, że Polska zgłosi jakąkolwiek pomoc państwa do zatwierdzenia przez Komisję" - poinformowało PAP źródło w KE.

Pomoc dozwolona, czy nie?

Dodało jedocześnie, że jeśli władze polskie uznają jednak, że ustawa wiąże się z pomocą państwa, która musi zostać zgłoszona KE zgodnie z przepisami unijnymi, to muszą ją zgłosić. Informację tę potwierdził inny pragnący zachować anonimowość urzędnik Komisji.

Chodzi o nową ustawę obniżającą ceny energii elektrycznej w Polsce, która weszła w życie 1 stycznia. Obniża ona akcyzę na prąd, zmniejsza tzw. opłatę przejściową i ustala ceny energii na poziomie z 30 czerwca 2018 r. W czasie prac sejmowych posłowie opozycji wyrażali obawy o to, czy proponowane przez rząd rozwiązania, w szczególności rekompensaty dla spółek, nie okażą się niedozwoloną pomocą publiczną, którą zakwestionuje KE.

Jeszcze 3 stycznia Komisja Europejska informowała oficjalnie, iż oczekuje, że polskie władze przekażą do notyfikacji ustawę. Z informacji ze źródeł KE wynika jednak, że choć obecnie Komisja nie ma wątpliwości co do kwestii pomocy publicznej, to jednak chce ocenić ją pod kątem zgodności z unijnym prawem energetycznym.

Polska ustawa pod lupą KE

Komisja obecnie analizuje polską ustawę pod kątem świadczenia tzw. usługi publicznej. Chodzi o usługi świadczone dla dobra ogółu w określonych sektorach, które zaspokajają potrzeby obywateli, opierają się na zasadzie solidarności i równego dostępu. W przypadku polskiej ustawy chodzi o zapewnienie tańszego prądu obywatelom.

Rzeczniczka KE Anna-Kaisa Itkonen mówiła w środę, że zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi rynku energii elektrycznej państwa członkowskie mają możliwość nałożenia obowiązku świadczenia usługi publicznej, który musi spełniać określone kryteria, aby był legalny.

„Komisja Europejska jest w kontakcie z polskimi władzami, aby uzyskać pełny obraz skutków nowej ustawy i ocenić ją pod kątem tych kryteriów” – powiedziała.

Pragnący zachować anonimowość urzędnik KE powiedział, że Komisja dokładnie oceni, czy nowe prawo jest zgodne z unijnym prawem energetycznym, m.in. to, czy nie jest w żaden sposób niedyskryminujące dla rynku oraz czy gwarantuje równe zasady dla wszystkich firm energetycznych.

Powstrzymać wzrost cen prądu

Zgodnie z polską ustawą umowy na dostawy energii w 2019 r., jeśli zakładają wzrost cen w stosunku do poprzedniej umowy danego podmiotu, do 1 kwietnia 2019 r. będą musiały być skorygowane do poziomu z połowy 2018 r., z mocą od 1 stycznia 2019 r. Sprzedawcy, którzy w 2019 r. kupią energię na rynku drożej niż ustalona cena sprzedaży, będą otrzymywali bezpośredni zwrot utraconego przychodu z tworzonego przez nowelizację Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny.

Na wypłatę różnicy cen zarezerwowano 4 mld zł. Fundusz ma zostać zasilony 80 proc. pieniędzy ze sprzedaży przez rząd w 2019 r. dodatkowych 55,8 mln uprawnień do emisji CO2.

PAP, ak, NRG

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej