Taksówkarze coraz bardziej zadłużeni. To już prawie 30 milionów złotych
Branża taksówkarska jest winna swoim wierzycielom ponad 29 mln zł- poinformował Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej. Jeszcze dwa lata temu było to o 10 mln zł mniej.
2019-02-11, 08:34
Jak podaje KRD "spośród 29 mln zł ponad 17 mln zł to długi wobec firm windykacyjnych i funduszy sekurytyzacyjnych. Nieco ponad 6 mln zł taksówkarze są winni bankom komercyjnym i spółdzielczym, spółkom faktoringowym i leasingowym, firmom pożyczkowym".
- Kilkumilionowe zadłużenie to zaległości wobec operatorów telekomunikacyjnych, a ponad 700 tys. zł to długi wobec towarzystw ubezpieczeniowych. Nieco mniejsze zaległości branża taksówkarska posiada z tytułu hurtowych zakupów paliw, wynajmu pojazdów, zakupów części czy serwisu aut, a nawet usług kurierskich czy reklamowych"- zaznaczyło biuro.
Problemy z kontrahentami
- Bez wątpienia na zadłużenie taksówkarzy mają wpływ zatory finansowe - podkreślił, cytowany w komunikacie prezes Adam Łącki.
Współpraca z nierzetelnymi kontrahentami kosztuje bowiem taksówkarzy 24,5 mln zł. To blisko 85 proc. całego zadłużenia branży taksówkarskiej". Może to świadczyć o tym, że opóźnienia w płatnościach ze strony kontrahentów, kładą się cieniem na bieżących zobowiązaniach przewoźników i są realnym zagrożeniem dla ich płynności finansowej – wskazał.
KRD podał, że średni dług taksówkarski notowany w KRD wynosi niespełna 13 tys. zł, a najbardziej zadłużony taksówkarz to 72-letni mężczyzna, mieszkaniec województwa mazowieckiego, który posiada 3 zobowiązania na łączną kwotę ponad 891 tys. zł. Wg. KRD dłużnik ten ma zaległości w funduszu sekurytyzacyjnym, firmie zajmującej się naprawą i instalacją maszyn oraz wobec drukarni.
NRG, PAP, md
REKLAMA