Elektryczne hulajnogi są trendy, ale korzystanie z nich budzi sporo niejasności
Hulajnogi elektryczne na wynajem wróciły wiosną do Warszawy, Wrocławia i Poznania. Mimo wysokich cen - nowy środek transportu podbił serca mieszkańców. Choć są też głosy krytyczne: hulajnogę można zaparkować wszędzie - nawet na środku chodnika. Nie ma też przepisów, które regulowałyby kwestię tego, gdzie mogą jeździć pędzące jednoślady, choć ich wprowadzenie było zapowiadane.
2019-03-11, 12:27
Posłuchaj
Do niedawna kojarzyły się z zabawką dla dzieci. Od roku są częścią krajobrazu największych polskich miast. Każdy może wynająć hulajnogę i zostawić w dowolnym miejscu. Zapłacić trzeba za wypożyczenie i każdą minutę jazdy. Wciąż nie jest jasne, gdzie można jeździć elektrycznym jednośladem. Zgodnie z prawem osoba na hulajnodze, segwayu czy innym urządzeniu jest pieszym, powinna więc jeździć po chodniku.
Jak jednak mówi Jakub Dybalski z portalu Transport-publiczny.pl, może to być problematyczne, bo elektryczna hulajnoga może się rozpędzić do ponad 20 kilometrów na godzinę, a przy tym nie jest tak stabilna jak np. rower, więc przy wymijaniu pieszych nietrudno jest spowodować wypadek. Z drugiej strony - jadąc po ścieżce rowerowej, możemy się narazić na mandat od straży miejskiej czy policji.
Prace nad przepisami trwają
Nowelizację nieaktualnych przepisów od wielu miesięcy zapowiada Ministerstwo Infrastruktury. Projekt wciąż nie ujrzał światła dziennego. Jakub Dybalski wskazuje, że w zeszłym roku był pomysł nowelizacji, zakładający umożliwienie użytkownikom hulajnóg korzystanie ze ścieżek rowerowych. Ostatecznie jednak nowelizacja "wypadła" z prac resortu, a nowego projektu w tej sprawie jeszcze nie ma - dodaje ekspert.
A samo ministerstwo w tej sprawie jest lakoniczne. - Ministerstwo Infrastruktury chce uregulować tę kwestię, tak aby osoby poruszające się przy pomocy urządzeń transportu osobistego nie stanowiły zagrożenia dla innych uczestników ruchu, przede wszystkim pieszych - deklaruje Szymon Huptyś z resortu.
Gdzie zostawiać hulajnogę?
Poza tym, że nie wiadomo, gdzie elektrycznym sprzętem jeździć, nie jest też jasne gdzie go zostawiać. Wprowadzony przez pierwszego w Polsce operatora system jest bezstacyjny. A to oznacza, że hulajnogę można znaleźć na środku chodnika, ścieżce rowerowej, a nawet na przejściu dla pieszych.
REKLAMA
Mimo to nowe pojazdy przyjęły się w Polsce i to mimo dość wysokich cen - zwraca uwagę dr Michał Wolański ze Szkoły Głównej Handlowej.
W tym tygodniu w stolicy pojawi się konkurencja dla dotychczasowego monopolisty - firmy Lime. A to może oznaczać tańsze przejazdy.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Marcin Jagiełowicz, md
REKLAMA