Terlikowski na froncie. Niewolnictwo wciąż jest problemem

ONZ szacuje, że na świecie niewolonych jest 40 milionów osób. Mimo iż ten proceder jest zakazny na całym świecie, to, jak powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Radosław Malinowski, "w tej chwili jest więcej niewolników niż kiedykolwiek w historii ludzkości".

2019-06-05, 21:00

Terlikowski na froncie. Niewolnictwo wciąż jest problemem
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pr_camera/Shutterstock.com

Posłuchaj

5.06.19 Terlikowski na froncie. Niewolnictwo - wielki problem współczesności
+
Dodaj do playlisty

To, że niewolnictwo jest w większości miejsc świata nielegalne, nie oznacza, że zniknęło. Według szacunków ONZ na świecie w niewoli jest około 40 mln osób. Handel ludźmi należy do najbardziej intratnych procederów przestępczych.

- To jest paradoks, że niewolnictwo jest zakazane na całym świecie, a według raportu ONZ w tej chwili jest więcej niewolników niż kiedykolwiek w historii ludzkości - wskazał Radosław Malinowski – świecki misjonarz. Powiedział, że dotyczy to najbardziej Azji i Afryki. - W Afryce jest to problem szczególny. Z tego powodu, że państwa nie mogą albo nie chcą zajmować się tym (...), bo nie jest to ich priorytetem czy niszczyłoby rządową propagandę. Na przykład Etiopia twierdzi, że tam tego problemu nie ma - mówił gość Polskiego Radia 24.

Radosław Malinowski wskazał, że "istota niewolnictwa jest ta sama, natomiast inaczej się rekrutuje osoby". - Kiedyś się porywało lub kupowało legalnie, teraz tego nie wolno robić w sposób otwarty, więc trzeba pozyskiwać towar ludzki w sposób zawoalowany. Najczęściej (...) te osoby się rekrutuje poprzez obietnice pracy edukacji, a nawet małżeństwa - mówił na antenie Polskiego Radia 24.

Ojciec Jean de Dieu Bukuru, to szczególny gość, ponieważ sam był niewolnikiem. Wspominał, że "stało się to, kiedy był w seminarium". - Pewnej nocy grupa uzbrojonych mężczyzn wtargnęła do naszego internatu, brutalnie nas stamtąd wyrwała i skierowała w kierunku dżungli, gdzie mieli swoją bazę. Kiedy nasi porywacze dotarli do skraju dżungli nie wchodzili tam, ale wyszła stamtąd inna grupa rebeliantów, która nas przejęła i "przywitali nas" brutalnie nas bijąc - opowiadał na antenie Polskiego Radia 24.

REKLAMA

- Zaprowadzili nas do swojej bazy, gdzie byliśmy ich niewolnikami. Robiliśmy wszystko, co nam kazano: gotowaliśmy, sprzątaliśmy, nosiliśmy wodę, pracowaliśmy na roli. Nasz dzień w obozie zaczynał się od 2-3 nad ranem, kiedy nas budzono, w sposób brutalny: bito, poniżano, kopano. To trwało cały dzień - mówił Jean de Dieu Burunduk.

Więcej w całym nagraniu.

Audycję prowadził Tomasz Terlikowski.

Polskie Radio 24/msze, IAR, PAP

REKLAMA

------------------------------------

Data emisji: 3.06.2019

Godzina emisji: 20.06

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej