Niespokojna noc w Mińsku. Policja użyła granatów hukowych wobec protestujących

Noc z poniedziałku na wtorek w stolicy Białorusi Mińsku znów była niespokojna po niedzielnych wyborach prezydenckich, które według oficjalnych danych wygrał Alaksandr Łukaszenka. W kilku punktach miasta doszło do protestów i starć z milicją, która używała granatów hukowych, gazu łzawiącego i armatek wodnych.

2020-08-11, 10:00

Niespokojna noc w Mińsku. Policja użyła granatów hukowych wobec protestujących

Powiązany Artykuł

1200.jpg
Zamieszki na Białorusi, wojsko na ulicach Mińska. Jest ofiara śmiertelna

Na ulice wyszły wojska wewnętrzne MSW. Jedna osoba zginęła w czasie starć.

Czytaj także:

Ul. Kalwaryjska, metro Puszkinska, centrum handlowe Ryga to miejsca, w których na pewno doszło do demonstracji i starć z milicją - wynika z informacji własnych PAP oraz dostępnych w bardzo ograniczonym zakresie doniesień mediów niezależnych, takich jak dziennik "Nasza Niwa", Radio Swaboda czy portal TUT.by.

Po niedzielnym stłumieniu protestu i poniedziałkowym w miarę spokojnym dniu, gdy Mińsk zdawał się funkcjonować w normalnym trybie, wydawało się, że do protestów nie dojdzie lub będą bardzo ograniczone. Centrum miasta zostało zablokowane przez milicję - zamknięto wszystkie trasy piesze i dojazdowe. Na wjazdach stały samochody milicji i oddziały OMON-u. Główne miejsce poniedziałkowego protestu - pomnik Mińsk-Miasto Bohater, zwany przez mieszkańców Obeliskiem - został szczelnie obstawiony przez siły specjalne milicji.

REKLAMA

Posłuchaj

Białoruś: Swiatłana Cichanouska na Litwie - relacja Włodzimierza Paca (IAR) 0:57
+
Dodaj do playlisty

Tam i w innych miejscach miasta można było zobaczyć samochody do transportu milicji i wojska, a także "autozaki" - ciężarówki do przewożenia zatrzymanych. W okolicach Parku Gorkiego jeździły wojskowe samochody podobne do amerykańskich pojazdów wielozadaniowych Humvee.

Powiązany Artykuł

cichanouska 1200 shutterstock.jpg
Szef litewskiego MSZ: Swiatłana Cichanouska przebywa na Litwie. "Jest bezpieczna"

Starcia na ul. Kalwaryjskiej

Informacje o losowych zatrzymaniach zaczęły pojawiać się w poniedziałek ok. godz. 19, jednak ciągle jeszcze na ulicach było w miarę spokojnie. Godzinę, dwie później miasto było już zakorkowane, wszędzie słychać było klaksony, a w różnych miejscach zaczęli zbierać się ludzie.

Z dostępnych informacji wynika, że do najbardziej poważnych starć doszło przy ul. Kalwaryskiej - tam siły specjalne wojsk wewnętrznych Ałmaz używały gumowych kul, ranna w nogę została dziennikarka "Naszej Niwy". Gorąco było także na ul. Puszkińskiej. Najpierw kierowcy i piesi zablokowali drogę, po czym doszło do poważnych starć z milicją, wybuchały granaty hukowe i puszki z gazem łzawiącym.

W zupełnie innej części miasta - na ul. Surhanawa przy supersamie Ryga - protestujący zbudowali barykady. Tam również setki samochodów zablokowały ulice, by nie przepuścić pojazdów sił bezpieczeństwa.

REKLAMA

Posłuchaj

Nad ranem ucichły protesty na Białorusi - relacja Włodzimierza Paca (IAR) 0:47
+
Dodaj do playlisty

- Granaty, gaz łzawiący. W pewnym momencie ciężarówka wojskowa po prostu zaczęła najeżdżać na auta, dopiero wtedy ludzie się rozjechali - opowiadała świadek zdarzenia. Milicja rozpędziła demonstrantów i usunęła barykady, jednak po jakimś czasie manifestanci powrócili i znowu zaczęli zastawiać jezdnię prowizoryczną barykadą z kontenerów na śmieci.

OMON rozpędzał ludzi w innych częściach miasta, m.in. przy metrze Uschod. Po prospekcie Niepodległości jeździły ciężarówki wojsk MSW, jednak nie więcej niż 5-7 jednocześnie.

Ofiara śmiertelna

MSW Białorusi poinformowało o jednej ofierze śmiertelnej. Miał to być mężczyzna, który zginął podczas próby zdetonowania ładunku wybuchowego własnej roboty.

"Nasza Niwa" poinformowała o protestach poza Mińskiem - m.in. w Bobrujsku, Brześciu, Witebsku, Oszmianie, Berezie i Mozyrzu.

REKLAMA

W Mińsku i na całej Białorusi ciągle są problemy z łącznością internetową. Strony mediów niezależnych, z niewielkimi wyjątkami, są cały czas zablokowane. Nie działają - lub działają w ograniczonym zakresie - komunikatory. Internet nieco lepiej działał przez kilka godzin w nocy, jednak rano we wtorek problemy powróciły.

Ze względu na problemy z łącznością trudno ustalić, gdzie i co dokładnie działo się w Mińsku. Dodatkowo dziennikarze miejscowych mediów napotykają na utrudnienia w pracy - we wtorek zatrzymano kilka osób, dziennikarka "Naszej Niwy" została raniona gumową kulą, była w kamizelce oznaczonej jako prasa.

Protesty na Białorusi trwają od nocy z niedzieli na poniedziałek, kiedy ogłoszono wyniki exit poll po wyborach prezydenckich. Według wstępnych wyników głosowanie po raz kolejny wygrał dotychczasowy prezydent Alaksandr Łukaszenka.

pb

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej