Dr Agnieszka Bryc: skala protestów na Białorusi była znacznie większa niż dotychczas

Na apel opozycyjnej liderki Swiatłany Cichanouskiej zastrajkowała część miejscowych zakładów pracy oraz studenci na uczelniach. Zamkniętych zostało też wiele prywatnych sklepów, barów i kawiarni.

Powiązany Artykuł

Protesty na Białorusi. Poczobut: wyraźna próba przejęcia inicjatywy przez protestujących

To pokłosie ultimatum postawionego Alaksandrowi Łukaszence, który miał do 25 października ogłosić swoją dymisję, zaprzestać stosowania przemocy wobec protestujących i uwolnić więźniów politycznych. Żaden z postulatów Swiatłany Cichanouskiej nie został jednak zrealizowany.

Posłuchaj

Dr Agnieszka Bryc o protestach na Białorusi (Północ-Południe) 11:47

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Zapowiedź pani Cichanouskiej była bardzo konkretna, była postawiona w formie żądania. Zapowiadała ona, że jeśli prezydent nie ustąpi ze swojego stanowiska i nie uwolni więźniów politycznych, to wszyscy wyjdą na ulice - powiedziała w Polskim Radiu 24 dr Agnieszka Bryc.

- Zasadnicze jest pytanie: czy ta skala protestów, która miała miejsce w weekend, to już był strajk narodowy czy jeszcze nie? Wszystko zależy od podejścia: optymistycznego lub bardziej pesymistyczno-realistycznego. Mam wrażenie, że to też kwestia naszych oczekiwań – co mamy na myśli, mówiąc o strajku narodowym - dodała.

Podkreśliła również, że "protesty były przeogromne". - Były znacznie większe niż dotychczas. Można powiedzieć, że sukces protestujących jest. Nie wiem natomiast, czy można to nazwać strajkiem narodowym. Nie wszystkie grupy zawodowe przyłączyły się do protestu - powiedziała Agnieszka Bryc.

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: "Temat dnia"
Prowadzi: Piotr Wąż
Gość: dr Agnieszka Bryc 
Data emisji: 26.10.2020
Godzina emisji: 21.35