"Próba odsunięcia agentury komunistycznej". Jan Parys o rządzie Jana Olszewskiego
- Lech Wałęsa od początku bardzo niechętnie patrzył na niezależność Jana Olszewskiego i kierunek, w jakim chciał prowadzić politykę (…) Cofniecie poparcia prezydenta dla rządu Olszewskiego stało się sygnałem dla różnych ugrupowań politycznych niezadowolonych z lustracji, które chciały zatrzymać agenturę wśród swoich działaczy i parlamentarzystów - mówił w Polskim Radiu 24 Jan Parys, były minister obrony narodowej.
2021-06-04, 14:45
4 czerwca 2021 r. przypada 29. rocznica odwołania rządu Jana Olszewskiego. Centroprawicowy gabinet Jana Olszewskiego został odwołany, kiedy do rąk parlamentarzystów i prezydenta trafiła lista agentów SB przygotowana przez ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza.
Powiązany Artykuł
Prof. Ryba: trzymanie się przez tyle lat układu przy Okrągłym Stole było odbierane jako zdrada
Jan Parys przypominał, że rząd Jana Olszewskiego miał słabe poparcie w parlamencie, który był bardzo rozbity. - Był to pierwszy parlament od 1938 r. wybrany w wolnych wyborach. Było w nim bardzo dużo ugrupowań i trudno było zbudować koalicję rządową. Na dodatek od momentu, w którym zaczęto wprowadzać w Polsce demokrację, do czasu wolnych wyborów nie przeprowadzono w Polsce lustracji - zaznaczył.
- W parlamencie znalazło się szereg osób, z różnych partii, które miały powiązania z komunistyczną służbą bezpieczeństwa. Rząd Jana Olszewskiego uważał, że należy ich odsunąć od życia politycznego a ludzie uzależnieni od komunistów nie mogą budować demokratycznego państwa (…) Stąd decyzja, by przeprowadzić lustrację - dodał.
Jak podkreślił Jan Parys, ludzie którzy budowali Okrągły Stół byli większości zainteresowani tym, by rządzić Polską wspólnie z dawnym układem komunistycznej. - Odsunięcie agentury komunistycznej burzyło ten pomysł. Sytuacja, w której gen. Kiszczak ma swoich ludzi we wszystkich partiach i może nimi manipulować nie miała nic wspólnego z demokracją - stwierdził.
REKLAMA
Posłuchaj
Gość audycji przywołał także postać prezydenta Lecha Wałęsy, którego nazwisko również znalazło się na liście dodatkowej osób z powiązaniami agenturalnymi, a który nie był przychylny rządowi Jana Olszewskiego. - To był wielki szok dla ludzi z Solidarności, że mamy prezydenta, który jest zależny od układów komunistycznych, i mamy tak wielu polityków, którzy zależą od gen. Kiszczaka. Okazało się, że obóz solidarnościowy nie jest czysty moralnie i politycznej, nie wszyscy chcieli się z tym zgodzić - mówił gość audycji.
Czytaj także:
Wydarzenia z 4 na 5 czerwca 1992 przeszły do historii jako "noc teczek". Przedstawiona przez Antoniego Macierewicza lista agentów SB zawierała 64 nazwiska: członków rządu, między innymi szefa doradców premiera, dwóch ministrów oraz 6 wiceministrów, posłów i senatorów niemal ze wszystkich klubów sejmowych, a także prezydenta Lecha Wałęsy.
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
REKLAMA
Prowadzący: Ryszard Gromadzki
Gość: Jan Parys
Data emisji: 04.06.2021
Godzina emisji: 11:47
REKLAMA
PR24/ka
Polecane
REKLAMA