"Wielka krzywda ludzka zmusiła nas do tego zrywu". Franciszek Noras o sierpniu '80

- Ta wielka krzywda wśród ludzi zmusiła 41 lat temu do wielkiego zrywu. To zmusiło tak samo sygnatariuszy porozumienia jastrzębskiego i tego wspaniałego katowickiego, którego sygnatariuszem był i jest nasz wspaniały kolega Andrzej Rozpłochowski - mówił w Polskim Radiu 24 Franciszek Noras, członek Solidarności, w latach 80. pracownik KWK "Ziemowit".

2021-08-29, 16:46

"Wielka krzywda ludzka zmusiła nas do tego zrywu". Franciszek Noras o sierpniu '80
"Paszporty wolności" to cykl filmów dokumentalnych przywracających pamięć o bohaterach Solidarności.Foto: ansala/ Shutterstock

Za kilka dni obchodzić będziemy kolejną rocznicę podpisania tzw. porozumień sierpniowych. Podpisanie dokumentów kończyło tzw. wydarzenia sierpniowe, które uznawane są równocześnie za początek NSZZ "Solidarność". Kolejne porozumienia podpisywano najpierw na wybrzeżu - w Szczecinie 30 sierpnia, w Gdańsku 31 sierpnia, a następnie - już we wrześniu - także na Śląsku. Porozumienia zakładały utworzenie nowych, niezależnych, samorządnych związków zawodowych, prawo do strajku, budowę pomnika ofiar Grudnia 1970, transmisje niedzielnych mszy św. w Polskim Radiu i ograniczenie cenzury. W Polskim Radiu 24 mówił o tym Franciszek Noras z "Solidarności".

Powiązany Artykuł

Szczecin stocznia kobieta 1200 NAC.jpg
Przed Gdańskiem był Szczecin. 41 lat od podpisania Porozumień Sierpniowych

Gość PR24 mówił o tym, dlaczego dla pracujących na Śląsku górników i hutników, ale także kolejarzy i wielu innych robotników ważne było podpisanie swoich porozumień z władzą, a nie tylko opieranie się na tych, które zostały podpisane w Gdańsku i Szczecinie.

Czytaj również:

Jak wyjaśnił, Górnicy i robotnicy pracujący na Śląsku byli wyzyskiwani, traktowani bez szacunku. Za przykład dał swoją kopalnię, czyli Ziemowita, która była tak mocno upartyjniona, że tam do strajku doszło dopiero 31 sierpnia i trwał on do 3 września, kiedy podpisano porozumienie jastrzębskie.

REKLAMA

- W wyniku tego strajku 3-dniowego (...) został wtedy usunięty ze stanowiska znienawidzony przez załogę pan dyrektor Wiktor Woźniak, któremu załoga nadała pseudonim (...) "Krwawy Wiktor". Zasłużył sobie na taki przydomek - mówił Franciszek Noras.

Powiązany Artykuł

Huta 1200 PAP.png
Sierpień 80. 41 lat temu rozpoczął się strajk w Hucie Warszawa

Wyjaśnił, że w strajkach sierpniowych ważne były postulaty ogólnopolskie, ale dla górników i hutników ważne były też postulaty lokalne, m.in. dotyczące wolnych niedziel i świąt, bo wówczas - wyjaśnił - niedziele były dzielone na "zadaniowe" i "apelowe", a kto nie przyszedł do pracy - chociaż formalnie było to dobrowolne - był pozbawiany premii lub w inny sposób prześladowany.

- Ta wielka krzywda wśród ludzi zmusiła 41 lat temu do wielkiego zrywu. To zmusiło tak samo sygnatariuszy porozumienia jastrzębskiego i tego wspaniałego katowickiego, którego sygnatariuszem był i jest nasz wspaniały kolega Andrzej Rozpłochowski - mówił Franciszek Noras.

Więcej w nagraniu.

REKLAMA

Posłuchaj

Franciszek Noras o porozumieniach sierpniowych oraz jastrzębskim i katowickim ("Temat dnia / Gość PR24") 26:51
+
Dodaj do playlisty

* * *

Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Tadeusz Płużański
Gość: Franciszek Noras (Solidarność, pracownik KWK "Ziemowit" w okresie PRL)
Data emisji: 29.08.2021
Godzina emisji: 15.33

PAP/PR24/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej