"Próba stworzenia małego Donbasu u granic NATO i UE". Dr Dębski o działaniach Łukaszenki
2021-11-13, 20:30
- Przełom nastąpił, gdy polski rząd przekonał partnerów z Bliskiego Wschodu, że obywatele tego regionu są wykorzystywani jako oręż przez Aleksandra Łukaszenkę do forsowania granicy NATO i UE - mówił w Polskim Radiu 24 dr Sławomir Dębski, dyrektor PISM.
MON poinformowało, że w rejonie Kuźnicy przebywa coraz więcej uzbrojonych funkcjonariuszy białoruskich. "Przepychają" tzw. turystów z dalekich krajów, a służby białoruskie dodatkowo niszczą zasieki z drutu kolczastego. Czy sytuacja eskaluje? O tym mówił gość PR24.
- Jeżeli prześledzimy rozwój sytuacji wywołanej przez Aleksandra Łukaszenkę z pomocą zorganizowanego napływu migrantów, to widać iż mamy do czynienia z narastaniem problemu i eskalowaniem go. Gdy nie udało się owego kryzysu stworzyć na granicy litewsko-łotewskiej, bo być może nie wywoływało zainteresowania, przekierowano sprawę na granicę z Polską właśnie dlatego, że posiada zdolności do przeciwstawienia się tej próbie stworzenia małego Donbasu u granic NATO i UE - podkreślił dr Sławomir Dębski.
Powiązany Artykuł
"Podpala dom i przyjeżdża gasić pożar". Kuczyński o reakcji Rosji na kryzys graniczny
"Przełom nastąpił parę dni temu"
Przypomniał, że pojawiały się pytania, w jaki jeszcze sposób radzić sobie z planem przywódcy Białorusi do tworzenia sztucznej presji migracyjnej, zaczęto rozmawiać więc z krajami z których pochodzą migranci. Rozmowy trwały, ale nie przynosiły rezultatu, ponieważ z punktu widzenia Bliskiego Wschodu, nawet kilkanaście tysięcy osób szukających dla siebie lepszej przyszłości, to nie jest duża liczba ludzi.
- Przełom nastąpił parę dni temu gdy mieliśmy do czynienia ze zorganizowanym szturmem na naszą granicę, to spowodowało iż łatwiej rozmawiało się polskim dyplomatom z partnerami na Bliskim Wschodzie. Pokazano zdjęcia, na których widać, iż ci ludzie są wykorzystywani jako oręż do forsowania granicy, argumentowano że może dojść do dramatycznej sytuacji - podkreślił dyrektor PISM.
REKLAMA
Polskie służby twierdzą, że Białorusini mogą próbować nakłaniać migrantów do przeprowadzania w poniedziałek (15.11) kolejnych szturmów na granicę. Stanisław Żaryn, rzecznik-ministra koordynatora służb specjalnych, powiedział, iż Białorusini rozpowszechniają plotkę wśród migrantów, jakoby tego dnia na granice miały przyjechać busy z Niemiec. W tym czasie, jak przekonują, polska Straż Graniczna nie będzie nikogo zatrzymywała.
Posłuchaj
***
Audycja: "Świat w powiększeniu"
REKLAMA
Prowadzący: Piotr Wąż
Gość: dr Sławomir Dębski (dyrektor PISM)
Data emisji: 13.11.2021
Godzina: 19:33
REKLAMA
REKLAMA