Rosja nadal dobrze zarabia na ropie. Ograniczenie dostaw nie zaszkodziło zyskom
Mimo że w związku z zachodnimi sankcjami za agresję na Ukrainę Rosja eksportuje mniej ropy, to nadal dobrze na niej zarabia. To stawia Zachód pod presją, by znaleźć skuteczny sposób na uderzenie w Rosję, bez windowania cen paliw - pisze agencja Bloomberga.
2022-07-12, 08:28
W odpowiedzi na zachodnie sankcje i ograniczenie dostaw Moskwa podniosła cło eksportowe na ropę naftową. Między czerwcem a lipcem tego roku wzrosło ono o 23 procent. To oznacza, że za każdą baryłkę ropy Rosja dostaje dodatkowe 1,42 dolara. Ten wzrost pomógł Rosjanom w zniwelowaniu strat, jakie ponoszą oni w związku z ograniczeniem eksportu surowca.
W pierwszym tygodniu lipca wysyłka ropy spadła o 15 procent, ale Rosjanie otrzymali tylko 3 miliony dolarów, czyli 2 procent mniej, niż zwykle.
Zachód pod presją
Jak pisze agencja Bloomberga sytuacja, w której Moskwa znajduje sposoby na rekompensowanie sobie strat wynikających z sankcji, stawia grupę G7 pod silną presją znalezienia takich restrykcji, które rzeczywiście uderzą w reżim Władimira Putina, a nie będą prowadzić do dalszych wzrostów - już wysokich - cen paliw.
- Kanada przekaże Niemcom turbinę do Nord Stream 1. USA popierają to odstępstwo od sankcji na Rosję
- Bezpieczeństwo gazowe. Rząd planuje przedłużenie taryf na gaz do 2027 r.
Pomysł na to ma amerykańska sekretarz skarbu Janet Yellen, która proponuje, by ustanowić maksymalne ceny, jakie będzie można płacić za rosyjską ropę. To ma uderzyć w dochody rosyjskiego reżimu, przy jednoczesnym utrzymaniu poziomu eksportu. Pytanie jednak, czy Rosjanie będą chcieli sprzedawać swój surowiec po cenie, ustanowionej przez G7.
PolskieRadio24.pl, Bloomberg, md
REKLAMA