Czy przerwa w dostawach Nord Stream 1 może się przedłużyć? Sprawdzamy, jak zareagowaliby Niemcy

Europa przygotowuje się na przedłużone wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu, ponieważ rozpoczynają się prace konserwacyjne na gazociągu Nord Stream 1, który dostarcza gaz do Niemiec przez Morze Bałtyckie.

2022-07-12, 08:40

Czy przerwa w dostawach Nord Stream 1 może się przedłużyć? Sprawdzamy, jak zareagowaliby Niemcy
Wspólne zakupy gazu i limity cenowe stały się przedmiotem sporu na szczycie UE.Foto: shutterstock/ udorn_1976

Operator Nord Stream AG potwierdził, że prace, które mają potrwać od poniedziałku do 21 lipca, rozpoczęły się zgodnie z planem w poniedziałek rano. Gazociąg Nord Stream 1 to największy w Europie element infrastruktury importu gazu, którym z Rosji do Niemiec płynie około 55 mld metrów sześciennych tego paliwa rocznie.

Europa obawia się, że zawieszenie dostaw może zostać przedłużone poza 10-dniowy okres, co może doprowadzić do załamania przygotowań regionu do zimowych dostaw i zaostrzenia kryzysu gazowego, który spowodował gwałtowny wzrost rachunków za energię dla gospodarstw domowych i podjęcie nadzwyczajnych środków przez decydentów.

Sytuacja ta ma miejsce w momencie, gdy rządy państw europejskich starają się wypełnić podziemne magazyny gazem, aby zapewnić gospodarstwom domowym wystarczającą ilość paliwa do utrzymania światła i ciepła w zimie.

Unia Europejska, która otrzymuje około 40% swojego gazu przez rosyjskie rurociągi, próbuje szybko zmniejszyć swoją zależność od rosyjskich węglowodorów w odpowiedzi na wielomiesięczną napaść prezydenta Władimira Putina na Ukrainie.

REKLAMA

Dłużej bez gazu

Klaus Mueller, szef niemieckiego regulatora energetycznego, uważa, że Kreml może nadal dławić dostawy energii do Europy po planowanym zakończeniu prac konserwacyjnych.

- Nie możemy wykluczyć, że transport gazu nie zostanie potem wznowiony z powodów politycznych - powiedział Mueller w zeszłym tygodniu.

Analitycy energetyczni zgadzają się, że ryzyko tymczasowej przerwy jest wysokie, zwłaszcza że w ostatnich miesiącach przepływy rosyjskiego gazu spadły już o około 60%.

Rosyjski państwowy gigant energetyczny Gazprom jako przyczynę zmniejszonych przepływów podał opóźniony zwrot sprzętu serwisowanego przez niemiecki Siemens Energy w Kanadzie.

REKLAMA

Kanada powiedziała w weekend, że zwróci Niemcom naprawioną turbinę gazową do wykorzystania w gazociągu Nord Stream 1, jednocześnie rozszerzając sankcje wobec rosyjskiego sektora energetycznego.

Rosja powiedziała w zeszłym tygodniu, że zwiększy dostawy gazu do Europy, jeśli turbina serwisowana w Kanadzie zostanie zwrócona. Rzecznik Kremla Dmitrij Peskow odrzucił też twierdzenia, że Rosja wykorzystuje ropę i gaz do wywierania presji politycznej na Europę.

Wojna gospodarcza

Analitycy firmy doradczej Eurasia Group zajmującej się ryzykiem politycznym powiedzieli, że jeśli Putin zaaranżuje całkowite odcięcie dostaw gazu po planowanym zakończeniu prac konserwacyjnych na gazociągu Nord Stream 1, Niemcy prawdopodobnie będą zmuszone do przejścia na trzeci poziom swojego trzystopniowego awaryjnego planu gazowego.

Na tym poziomie niemiecki regulator, Bundesnetzagentur, musiałby zdecydować, jak rozdzielić dostawy gazu w całym kraju.

REKLAMA

Henning Gloystein, dyrektor ds. energii, klimatu i zasobów w Eurasia Group, powiedział, że taki ruch stanowiłby scenariusz "maksymalnej wojny gospodarczej".

- Niemcy stały się punktem zapalnym dla całej UE - powiedział Gloystein. - Niemcy mają największą populację w Europie, są największą gospodarką, są największym konsumentem gazu, są największym pojedynczym importerem rosyjskiego gazu i mają dziewięć granic lądowych. Więc cokolwiek dzieje się w Niemczech, rozlewa się na resztę Europy.

Gdyby jednak odcięli gaz

Jeśli Rosja całkowicie odetnie dostawy przez Nord Stream 1, władze w Niemczech będą miały do 24 godzin na wykrycie, że rurociąg jest pusty. Natychmiastowa reakcja po stronie niemieckiej będzie zależała od poziomu konsumpcji w momencie odcięcia dostaw, od poziomu napełnienia niemieckich magazynów gazu oraz od dostępnych substytutów z innych krajów. To, czy Niemcy będą musiały ogłosić stan wyjątkowy, czy nie, będzie musiało zostać szybko rozstrzygnięte, aby zapobiec zawirowaniom na rynku. Zakończenie dostaw w zimie mogłoby więc doprowadzić do większych trudności niż w lecie, kiedy zużycie gazu jest znacznie niższe.

Obliczone scenariusze dostaw gazu w zimie pokazują, że nawet jeśli dostawy przez Nord Stream 1 utrzymają się na 40-procentowym poziomie, to zapełnienie magazynów zgodnie z planem jest możliwe tylko przy założeniu, że wewnątrzeuropejskie dostawy gazu nie będą już realizowane, a zużycie tej zimy będzie o 20 procent niższe niż normalnie. Trzy z siedmiu scenariuszy obliczonych przez BNetzA stwierdzają, że w pewnym momencie przyszłej zimy wystąpi deficyt gazu. - Decydującym czynnikiem jest zmniejszenie zużycia krajowego w celu zabezpieczenia bezpieczeństwa dostaw i niezbędnych dostaw do krajów sąsiednich.

REKLAMA

W przypadku poważnego kryzysu gazowego, tzw. klienci chronieni będą traktowani priorytetowo, jeśli zostanie wymuszone racjonowanie gazu. Należą do nich gospodarstwa domowe, małe przedsiębiorstwa, takie jak piekarnie, supermarkety, oraz podstawowe usługi społeczne, takie jak szpitale, szkoły, posterunki policji czy producenci żywności. Firmy z tzw. umowami przerywanymi byłyby pierwszymi, które zostałyby pozbawione dostaw gazu w przypadku wprowadzenia racjonowania, a następnie elektrownie gazowe, które nie są niezbędne dla stabilności sieci. Następni w kolejce są wielcy odbiorcy przemysłowi, na których przypadało około 37 procent krajowego zapotrzebowania na gaz w 2021 roku.

  • Czytaj także:

Za kilka godzin przepływ przez Nord Stream1 będzie zerowy. Skąd Niemcy mogą go pozyskać?

PolskieRadio24.pl/ Energywire/ Reuters/ mib

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej