Nowa fala zbrodni Rosji. Olga Tokariuk: Kreml chce zostawić Ukrainę bez ciepła, wody, prądu, konieczna będzie pomoc

- Użycie przez Rosję irańskiej amunicji krążącej to umiędzynarodowienie konfliktu, to kolejne wyzwanie dla świata - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Olga Tokariuk (CEPA). Jak zaznacza, Rosja świadomie ostrzeliwuje infrastrukturę dużych miast. Ukraińcy mogą na zimę zostać bez ogrzewania, bez wody - potrzebna będzie pomoc, ta wymaga przygotowania - zapowiada nasza rozmówczyni.

2022-10-20, 22:40

Nowa fala zbrodni Rosji. Olga Tokariuk: Kreml chce zostawić Ukrainę bez ciepła, wody, prądu, konieczna będzie pomoc
Zniszczenia po ostrzale z użyciem irańskiej amunicji krążącej w Kijowie. Foto: PAP/EPA

Olga Tokariuk (Center for European Policy Analysis, CEPA) zauważa w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl, że użycie przez Rosję irańskich dronów - amunicji krążącej - oznacza bezpośrednie wsparcie ze strony Iranu, jeśli chodzi o agresję Rosji na Ukrainie. Już nie tylko białoruska dyktatura wspomaga Władimira Putina w jego zbrodniczej inwazji na Ukrainie.

"Co Iran dostał w zamian? Nuklearne technologie?"

- Rodzi się pytanie, co Iran otrzymuje w zamian za drony. Czy to są dane dotyczące technologii nuklearnych? Jak wpłynęłoby to na równowagę sił na Bliskim Wschodzie i na świecie? Pytań jest mnóstwo i dotyczą one szerszego spektrum niż nasz region - mówi Olga Tokariuk, dodając, że główne mocarstwa światowe muszą sobie takie pytanie zadać.

Czytaj także:

Trzeba być przygotowanym, Ukraińcy mogą zimą być pozbawieni ciepła, prądu 

Olga Tokariuk zaznacza także, że intensywny ostrzał miast, ukierunkowany na niszczenie infrastruktury energetycznej, ma pozbawić Ukraińców możliwości przetrwania tam w warunkach zimowych, bez wody, prądu, ogrzewania. Zaznaczyła, że z pewnością potrzebne będzie wsparcie choćby w postaci generatorów, pomocy humanitarnej.

REKLAMA

Jak zauważa, wielu Ukraińców ma obecnie poczucie, że nie ma już możliwości, by ktoś ich przyjął, a to może ich skłonić do pozostania z rodzinami, dziećmi w potencjalnie bardzo niebezpiecznych miejscach. - Jeśli jeszcze niektóre kraje mają możliwości przyjmowania ukraińskich uchodźców, a najczęściej chodzi o schronienie tylko tymczasowe, warto, by z takim oświadczeniem wystąpiły - przekazała.

W czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał państwom Unii Europejskiej, że Rosja zniszczyła jedną trzecią infrastruktury energetycznej Ukrainy z użyciem pocisków manewrujących i irańskich dronów.

***

REKLAMA

Więcej w rozmowie.

***

PolskieRadio24.pl: Od kilku dni Rosja intensywnie ostrzeliwuje ukraińskie miasta z użyciem irańskich dronów. Co Rosja chce osiągnąć? Jakiej pomocy w związku z tym potrzebuje Ukraina?

Olga Tokariuk (Center for European Policy Analysis, CEPA): Część ekspertów wskazuje, że słuszniej jest określać Shaheed-136 (Geranium - wedle rosyjskiej nomenklatury) jako amunicję krążącą. Są to jednostki masywniejsze niż większość dronów, określenie „drony” może sprawiać, że część osób nie zrozumie, jak duże zagrożenie jest z nimi związane.

Jakkolwiek je określić, ich użycie to zdecydowanie nowy etap w tej wojnie. Rosja rozszerzyła bowiem arsenał broni, stosowanej w celu terroryzowania ludności cywilnej. Używa już nie tylko rakiet, pocisków, artylerii.

REKLAMA

Drony, czy irańska amunicja krążąca, są dość trudne do zestrzelenia. Ukraińcy dzielą między sobą swoje doświadczenia z nimi związane: mówią, że mają dźwięk motocykla, trudno przewidzieć, gdzie uderzą i kiedy, trudno się przygotować na to uderzenie, schronić. Rosjanie używają tej broni do terroryzowania ludności cywilnej i niszczenia obiektów infrastruktury krytycznej. Chcą pozbawić Ukraińców prądu, ogrzewania, wody w obliczu nadchodzącej zimy. To może oznaczać katastrofę.

Mamy do czynienia z nowym etapem wojny także z tego względu, że drony te pochodzą z Iranu. To oznacza jeszcze większe umiędzynarodowienie konfliktu. To dowód, że Rosja jest obecnie w sposób oczywisty wspierana w swojej agresji na Ukrainie przez Iran. Moskwa jest zatem wspomagana w sposób bezpośredni już nie tylko przez dyktaturę na Białorusi, ale także przez Teheran.

Iran zaprzecza, że dostarczył drony Rosji - jednak jest wiele dowodów, że ta broń jest pochodzenia irańskiego, do tego są doniesienia o przyjazdach irańskich instruktorów, którzy szkolili Rosjan do użycia tej amunicji krążącej.

To jest zupełnie nowe wyzwanie dla armii ukraińskiej, dla ludności cywilnej, dla społeczności międzynarodowej. Jak pomóc? Mowa jest o tym, że nie ma tutaj jednego rozwiązania, potrzebny jest kompleks środków, m.in. potrzebna jest wielowarstwowa obrona powietrzna, a także systemy zagłuszające sygnał GPS.

REKLAMA

Jeśli chodzi o ludność cywilną Ukrainy, wzrasta poziom niepokoju. Wielu moich znajomych powróciło do Kijowa podczas letnich miesięcy, przez dłuższy czas mieszkańcy stolicy cieszyli się względnym spokojem. Wiele osób teraz zostało zaskoczonych, to ma efekt psychologiczny, odczuwają wyższy poziom zagrożenia. To zwiększa gniew, chęć do kontynuacji oporu, ale część osób zastanawia się jednak nad tym, czy nie przenieść się gdzie indziej, bo przecież trzeba opiekować się dziećmi. Do tego zima będzie bardzo trudna, ludzie zastanawiają się, jak poradzą sobie bez wody, elektryczności, ogrzewania. Nie jest pewne, czy można znaleźć rozwiązanie. Potrzebna będzie pomoc.

To nowa fala zbrodni przeciwko ludności cywilnej. Zachód powinien stanowczo na nią zareagować.

Umiędzynarodowienie konfliktu przez Rosję, wplątanie w niego Iranu, moim zdaniem może wpłynąć na pewne państwa, które wcześniej niechętnie udzielały wsparcia militarnego Ukrainie. Niemniej na przykład Izrael nie zmienia stanowiska w tej sprawie.

Rodzi się jednak pytanie, co Iran otrzymuje w zamian za drony. Czy to są dane dotyczące technologii nuklearnych? Jak wpłynęłoby to na równowagę sił na Bliskim Wschodzie i na świecie? Pytań jest mnóstwo i dotyczą one szerszego spektrum niż nasz region.

To pytanie wielcy gracze, USA, UE, Wielka Brytania, inne państwa, powinny potraktować poważnie. Należałoby zastanowić się, jak na nie zareagować. Można dodać, że na Iran już nałożono sankcje, potrzebne jest zatem kreatywne myślenie na temat tego, co zrobić w obecnej sytuacji.

REKLAMA

Pomoc militarna dla Ukrainy powinna być wzmocniona. Stąd deklaracje większej pomocy, zwłaszcza w zakresie obrony powietrznej, są bardzo istotne. Niemniej jednak można zadać pytanie, dlaczego tej pomocy nie można było dostarczyć wcześniej, tak wiele osób zginęło.

Brakuje wciąż powszechnego postrzegania wojny na Ukrainie jako problemu, który de facto dotyczy wszystkich - jego konsekwencje mają wpływ na inne państwa europejskie, a także na porządek globalny - bardzo dobrze pokazała to Pani, wskazując na nowe powiązania Rosji z Iranem. Faktycznie, ciekawe jest pytanie, co Teheran otrzyma w zamian.

Szukamy wciąż dróg wyjścia z kryzysu, dróg unieszkodliwienia agresywnego potencjału Rosji. Parlament Estonii w ostatnich dniach uznał Rosję za państwo terrorystyczne. A w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na ten temat, planowane jest głosowanie nad rezolucją w tej sprawie. Co oznaczałoby uznanie Rosji za państwo terrorystę przez społeczność międzynarodową?

To bardzo ważna sprawa. Ukraińskie władze, urzędnicy wnioskują o to od dawna, zwłaszcza adresują ten apel do Stanów Zjednoczonych. To istotne, że Polska i państwa bałtyckie wskazują innym drogę w tej kwestii - te państwa znają Rosję bardzo dobrze i pokazują pozostałym, jak powinno się wobec niej postępować. Ich przykład jest bardzo ważny.

Państwa te nie boją się pokazywać Rosji swojej niezależności i siły, inaczej niż inne państwa, które geograficznie są znacznie bardziej oddalone od Federacji Rosyjskiej. Te dalsze państwa często wyrażają obawy dot. „eskalacji” i uciekają się do appeasementu.

Ta inicjatywa jest ważna, jak mówiłam, ale na razie jest to ważna inicjatywa symboliczna. Jej waga wzrośnie, w miarę jak przyłączą się do niej inne państwa, zwłaszcza Stany Zjednoczone. Wówczas będzie miało to poważne konsekwencje, jeśli chodzi o wizerunek międzynarodowy i rosyjską gospodarkę.

REKLAMA

Podkreślmy jednak: Rosja prowadzi działalność terrorystyczną na arenie międzynarodowej. Jak sądzę, wszystkie państwa Zachodu są co do tego zgodne.

Na jakie zagrożenia związane z sytuacją na Ukrainie warto Pani zdaniem obecnie zwrócić uwagę?

Zbliża się zima, a Rosja niszczy krytyczną infrastrukturę Ukrainy. Należy się na to przygotować - Ukraina z pewnością będzie potrzebowała pomocy, czy to jeśli chodzi o generatory prądu, czy pomoc humanitarną.

Wydaje się, że w wielu miejscach możliwości przyjęcia ukraińskich uchodźców osiągnęły już bardzo wysoki poziom. Mając poczucie, że nie ma się dokąd udać, nie ma już szans na schronienie, wiele osób na Ukrainie może pozostać z dziećmi na zagrożonych terenach.

REKLAMA

Jeśli zatem jeszcze niektóre państwa mają takie możliwości, warto pewnie byłoby wystąpić z takim komunikatem i deklaracjami, że są jeszcze miejsca, by przyjąć ukraińskich uchodźców.  

Wiele osób może potrzebować takiej pomocy zimą. Jeśli nie będzie ogrzewania, elektryczności, wiele osób będzie potrzebować pomocy. Wiele osób potrzebuje tylko tymczasowego schronienia - to trzeba podkreślić. Ostrzeliwano zaś wiele miast: Kijów, Iwano-Frankiwsk, Lwów. Można wymienić całą długą listę.

To bardzo ważne słowa, trzeba być przygotowanym na udzielenie pomocy. Trzeba też dodać, że nasilenie ataków oznacza także zagrożenie życia osób, które przebywają na ostrzeliwanych terenach.

Dziękuję za rozmowę.

***

Z Olgą Tokariuk (CEPA) rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej