Norma emisyjna do zmiany. Czesi twierdzą, że to zagraża rozwojowi elektromobilności
Czechy zamierzają przekonywać europejskich partnerów do zmian w normie emisyjnej Euro 7. Według czeskiego ministra transportu, w proponowanym kształcie regulacje stanowią zagrożenie dla przemysłu motoryzacyjnego na kontynencie i ograniczą rozwój elektromobilności.
2023-03-13, 12:47
O proponowanych zmianach minister Martin Kupka rozmawia dziś w Strasburgu z przedstawicielami innych państw Unii Europejskiej. Strona czeska chce złagodzić zapisy normy emisyjnej, które uznaje za zbyt restrykcyjne. Sugeruje też odsunąć w czasie wprowadzenie niektórych regulacji.
Zaproponowana przez Komisję Europejską norma Euro 7 ma nie tylko ograniczyć emisję tlenków azotu i cząstek stałych, ale wprowadza też limity dotyczące ścieralności opon i elementów układu hamulcowego. Produkowane pojazdy mają być ponadto wyposażone w systemy pozwalające na bieżący monitoring emisji.
Norma nie do przyjęcia
Według czeskiego ministra transportu norma Euro 7 w obecnie proponowanym kształcie jest nie do przyjęcia. Martin Kupka zaznaczył, że doprowadziłaby do wzrostu kosztów produkcji pojazdów, a w konsekwencji również do ograniczenia zatrudnienia w przemyśle motoryzacyjnym i rozwoju elektromobilności.
Jeśli norma Euro 7 zostanie zatwierdzona przez państwa członkowskie i Parlament Europejski, jej regulacje będą obowiązywać od połowy 2025 roku w przypadku nowych aut osobowych i od połowy 2027 roku w przypadku autobusów, ciężarówek i samochodów dostawczych.
REKLAMA
PolskieRadio24.pl/ IAR/ mib
REKLAMA