Zakaz rejestracji aut spalinowych. Złotowski: wprowadzają go elity oderwane od rzeczywistości

- Zakazy w Unii Europejskiej wprowadzają elity, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Zwykli Europejczycy sobie na razie wciąż jeszcze nie zdają z tego sprawy - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 europoseł PiS Kosma Złotowski, odnosząc się do zakazu rejestracji nowych aut spalinowych po 2035.

2023-04-03, 08:30

Zakaz rejestracji aut spalinowych. Złotowski: wprowadzają go elity oderwane od rzeczywistości — Kraje UE zgodziły się na przyjęcie od 2035 roku zakazu sprzedaży samochodów spalinowych. Foto: Shutterstock/Fotokon

W ubiegłym tygodniu Rada UE w ramach pakietu Fit for 55 przyjęła przepisy, które określają m.in. cele: redukcji emisji CO2 o 55 proc. dla nowych samochodów osobowych i o 50 proc. dla nowych samochodów dostawczych w latach 2030-2034 w porównaniu z poziomami z 2021 r.; 100 proc. redukcji emisji CO2 zarówno dla nowych samochodów osobowych, jak i dostawczych od 2035 roku. De facto zapisy te oznaczają zakaz rejestracji nowych samochodów z silnikiem spalinowym od 2035 roku. Wyjątkiem są paliwa syntetyczne, tzw. e-paliwa.

Jak skomentował na antenie Polskiego Radia 24 europoseł PiS Kosma Złotowski, Polska w tej sprawie została osamotniona na placu boju. - Taka jest niestety atmosfera w Parlamencie Europejskim i ogólnie w Unii Europejskiej, żeby odchodzić od węgla. Z tymi paliwami syntetycznymi, to jest w ogóle jakaś mrzonka zupełna - ocenił.

Zakaz sprzedaży aut spalinowych

Dodał, że "paliwo syntetyczne nie różni się składem od benzyny, której dzisiaj używamy". - Koszty produkcji takiego paliwa syntetycznego są wielokrotnie wyższe niż koszty produkcji najnormalniejszej w świecie benzyny. Natomiast efekt spalania jest dokładnie ten sam - podkreślił.

Gość audycji ocenił też, że "w Brukseli naprawdę panuje zupełne odrealnienie, które polega na tym, że mówi się: »Z węglem precz«". - A co z ludźmi? To już wszystko jedno. Spowoduje to olbrzymie koszty - prognozował.

REKLAMA

Polityk podkreślił ponadto, że "zakazy w Unii Europejskiej wprowadzają elity, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością". - Zwykli Europejczycy sobie na razie wciąż jeszcze nie zdają z tego sprawy - skomentował. Jak dodał, warto chodzić na wybory również do Europarlamentu, dlatego że można coś zmienić.

Czytaj także: