Ekstraklasa: kibic Rakowa ukarany po burdach w Kielcach. Jest zakaz stadionowy
43-letni mieszkaniec Częstochowy zatrzymany po burdach, do których doszło podczas niedzielnego meczu piłkarskiej ekstraklasy Korony z Rakowem został ukarany przez kielecki sąd dwuletnim zakazem stadionowym i grzywną. Kibic Rakowa musi też opłacić koszty sądowe.
2023-05-09, 09:37
Do zamieszek na stadionie przy ul. Ściegiennego doszło po tym, jak jeden z kibiców Korony zerwał flagę drużyny z Częstochowy, zawieszoną w sektorze gości. W drugiej połowie flagę podpalono. Wtedy fani Rakowa zaczęli rzucać krzesełkami, próbowali również opuścić swój sektor.
Policja musiała interweniować
Na wniosek organizatora meczu na teren stadionu zostały wprowadzone siły policyjne, które nie dopuściły do bezpośredniej konfrontacji kibiców obu drużyn.
Kielecka policja zatrzymała 43-letniego mieszkańca Częstochowy, kibica Rakowa. Mężczyzna podczas meczu przebywał w innym sektorze, niż ten, który był przeznaczony dla kibiców zespołu gości. Mężczyzna w trybie przyśpieszonym stanął w poniedziałek przed kieleckim sądem.
- Został ukarany dwuletnim zakazem stadionowym i grzywną w wysokości 2,1 tys. zł. Musi też opłacić koszty sądowe – powiedziała mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
To jeszcze nie koniec zatrzymań?
Policja pracuje nad identyfikacją kolejnych osób, które brały udział w zamieszkach.
- Także tych pseudokibiców, którzy swoim zachowaniem mogły sprowokować inne osoby do określonego działania. Nie wykluczamy dalszych zatrzymań – zaznaczyła Perkowska-Kiepas.
REKLAMA
Czytaj także:
- Sensacyjne informacje z Grecji! Marek Papszun zaoferowany Olympiakosowi Pireus
- Ekstraklasa: szaleństwo w Częstochowie! Tak kibice Rakowa przywitali mistrzów Polski [WIDEO]
- Ekstraklasa: Raków Częstochowa zbiera gratulacje. "Coś wspaniałego. Szacunek i brawa"
- Ekstraklasa: Papszun zwrócił się do piłkarzy Rakowa Częstochowa. "Świętujemy tak, jak graliśmy cały sezon, na maksa"
- Raków Częstochowa ma mistrzostwo Polski. Właściciel klubu zdradza kolejne plany
/empe, PAP
REKLAMA
REKLAMA