Nie żyje Tina Turner. Marcin Kusy: stała sama na scenie i porywała tłumy

Amerykańska artystka rozpoczęła karierę w latach 50. XX wieku, w duecie z mężem, Ikiem Turnerem. Później wybrała drogę solową, a największe sukcesy odnosiła w latach 80. Zdobyła 8 nagród Grammy, z czego 6 właśnie w tej dekadzie. To wtedy wylansowała takie hity jak "Simply the best", "Private dancer" czy "What's love got to do with it".

Jej koncert w Rio de Janeiro w 1988 roku zgromadził 180 tysięcy widzów, co jest jednym z rekordów. W latach 90. zaśpiewała też piosenkę "Goldeneye" do filmu o Jamesie Bondzie o tym samym tytule.

Marcin Kusy: Tina Turner porywała tłumy

W Polskim Radiu 24 o Tinie Turner mówił dyrektor Programu 1 Polskiego Radia Marcin Kusy. Pytany o pierwsze skojarzenia z wokalistką, szef Radiowej Jedynki stwierdził: "burza włosów, fantastyczna figura, charakterystyczny krok i doskonałe piosenki".

- Tina Turner to był wzór frontmenki, nawet nie tyle rockowej, ale po prostu frontmenki, która staje jako jedyna na scenie i jest w stanie porwać tłumy, właściwie niczego do tego nie potrzebując - mówił Marcin Kusy. - Bardzo często te koncerty wyglądały tak, że był solidny zespół, ale Tina Turner stała sama na froncie. Tak jej koncerty wspominam - dodał.

Przypomniał jej niebywały, charakterystyczny głos i jej piękne piosenki, ale też wspomniał o trudnej historii życia, gdy za sprawą swojego męża zaczęła budować rozpoznawalność i karierę, a jednocześnie cierpiała z powodu przemocy domowej.

• Tina Turner nie żyje. Piosenkarka zmarła w wieku 83 lat

Więcej w nagraniu.

Posłuchaj

Marcin Kusy: Tina Turner była wzorem frontmenki ("Północ - Południe" / PR24) 8:41

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

* * *

Audycja: "Północ - Południe"
Prowadzi: Łukasz Sobolewski
Gość: Marcin Kusy (dyrektor Programu 1 Polskiego Radia)
Data emisji: 24.05.2023
Godzina emisji: 21.50

IAR/PR24/jmo