Eksperci: Mały ZUS na dłużej pomoże małym firmom, ale składka zdrowotna nadmiernie obciąża ryczałtowców
Wydłużenie o rok Małego ZUS do rozwiązanie pomocne dla małych przedsiębiorców. Nie są oni w stanie zwiększyć swoich przychodów więc wyższej składki byłoby dla nich ogromnym obciążeniem. Będzie to skutkowało w przyszłości ich niższymi emeryturami, ale nasz system przewiduje dopłaty nawet jeśli ktoś nie wypracuje sobie najniższego świadczenia - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": prof. Mariusz Andrzejewski, Akademia Ekonomiczna w Krakowie i dr Sławomir Dudek, Instytut Finansów Publicznych.
2023-06-01, 10:00
Ekonomiści odnieśli się do przedstawionej wczoraj decyzji rządu w sprawie wydłużenia o rok tzw. Małego ZUS dla drobnych przedsiębiorców. Z obniżonej połowę składki na ubezpieczenie emerytalno-rentowe będą oni mogli korzystać o rok dłużej, jeżeli w 2023 r. zapłaci na tych zasadach co najmniej jedną składkę. Jak zaznaczała minister rodziny podczas konferencji prasowej chodzi "danie małym firmom oddechu na rozwój działalności".
Mały ZUS pomoże firmom?
- Oceniam to rozwiązanie jako dobre i potrzebne w tym momencie. Niektórzy przedsiębiorcy skarżą się jeszcze na skutki zmian podatkowych i obciążenia związane z prowadzeniem działalności. W czasie kryzysu spowodowanego wojną na Ukrainie udogodnienie dla najmniejszych przedsiębiorcą, które mają ograniczone możliwości rozwoju a tym samym pozyskanie nowych środków na pokrycie kosztów jest to rozwiązanie dobre – ocenił prof. Mariusz Andrzejewski.
Donosząc się do kwestii zabezpieczenia emerytalnego takich przedsiębiorców stwierdził, że "nie mamy takiego zupełnie systemu, w którym tyle ile każdy z nas odłoży do ZUS to tyle z powrotem będzie miał wypłacane w postaci emerytur".
- Jednak w naszym systemie mamy ogólną odpowiedzialność za wszystkich będących na emeryturach. Przejawia się to w tym, że mamy emeryturę minimalną więc nawet ten, który na nią nie odłoży, to ją jednak dostanie. Jeżeli zatem to udogodnienie dotyczące Małego ZUS-u dotyczyło wielkich firm, krezusów, to byłbym przeciw. Natomiast dla najmniejszych przedsiębiorców jeszcze na rok jest potrzebne – mówił prof. Mariusz Andrzejewski.
REKLAMA
Zbyt wiele wyjątków od obowiązku płacenia?
Zdaniem dr Sławomira Dudka podstawowy system zdefiniowanej składki, gdzie emerytura zależy od tego ile zgromadzimy na naszym koncie emerytalnym jest słuszny i chwalony na świecie. Ale "mamy jednak wiele wyjątków, które z perspektywy pozostałych są nieuczciwe i powinny być mocno wyjaśnione".
- Co do Małego ZUS to firmy przede wszystkim potrzebują trwałości o takie powinny być też systemy emerytalne. Tutaj mieliśmy rozwiązanie czasowe i teraz znów zostanie ono przedłużone na rok. Powstaje pytanie co dalej. Z perspektywy firm jest to na pewno teraz korzystne. Z perspektywy finansów publicznych mamy ubytek środków. Brakuje mi wyliczeń jakich. Na pewno nie będzie to kosztowało tyle, ile zobowiązania typu 800+ ale też pewnie będzie to na pewno ponad miliard złotych – mówił gość "Rządów Pieniądza".
Zauważył, że w efekcie emerytury tych osób będą niższe zatem, "jeśli już wprowadzać jakieś rozwiązania to w tych częściach obciążeń firm, które nie dotyczą ściśle składek emerytalnych".
REKLAMA
- Przyszłe pokolenia będą miały przedsiębiorców, którzy nie wypracują sobie emerytury i trzeba będzie im dopłacać do minimalnej bo teraz płacą składki preferencyjne. Sytuacja jest więc bardzo złożona – powiedział dr Sławomir Dudek.
Zdaniem ekonomisty mamy dużo innych wydatków niż dopłaty do emerytur tych, którzy ich nie wypracowali, na które powinien łożyć budżet państwa. Według niego dzieje się to np. kosztem usług publicznych.
Trzeba obniżać koszty małych firm?
Prof. Mariusz Andrzejewski kluczowe jest teraz to, żeby dać szansę funkcjonowania małym przedsiębiorcom, których dochód jest niski np. 120 tys. zł rocznie. Po odliczeniu kosztów i opat często zostaje im zaledwie tysiąc złotych a, zdaniem gościa audycji, nierzadko są to osoby działające w małych miastach, wsiach, gdzie ich usługi są niezbędne, ale ze względu na ograniczone potrzeby mieszkańców nie są w stanie wypracować więcej.
O odniesieniu do kosztów działalności prof. Mariusz Andrzejewski negatywnie ocenił obecnie rozwiązane dotyczące składki zdrowotnej dla ryczałtowców. Za właściwe uznał to, że składki zdrowotnej nie można już odliczać bo w ten sposób ukrócono szansę na znacznie większe korzyści jakie mogli wcześniej osiągać w związku z tym odliczeniem najbogatsi przedsiębiorcy. Natomiast obowiązek przeliczenia składki za cały rok według najwyższej stawki mimo tego, że kolejne progi dochodowe były przekraczane w trakcie roku, a czasem, nawet w jego samej końcówce, określił jako błędne i wymagające pilnej zmiany.
REKLAMA
- Przedsiębiorcy nawet zawieszają działalność na dwa miesiącu w końcu roku, żeby nie przekroczyć progu dochodowego. Jest to więc niemądre rozwiązanie i trzeba szybko wprowadzić np. zasadę złotówka za złotówkę. Apeluję stąd do ministerstwa finansów aby tę rzecz jak najszybciej poprawić – mówił prof. Mariusz Andrzejewski.
Podatki są zbyt skomplikowane
Dr Sławomir Dudek zaznaczył, że w ogóle cały system podatkowo-składkowy trzeba uprościć. Zgodził się, że potrzebna jest zmiana dotycząca ryczałtowców. Negatywnie ocenił też obowiązek płacenia składki zdrowotnej gdy przedsiębiorca pozbywa się aktywów.
- Powinniśmy dążyć do uproszenia systemu. Mamy zbyt wiele rozwiązań i ktoś zaczyna biznes, jest młodym przedsiębiorcą wchodzącym np. na rynki lokalne od razu musi wynająć księgowego – dowodził dr Sławomir Dudek.
REKLAMA
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA