Atak Rosjan na elektrownię atomową. "Zagrożenie jest nie tylko realne, ale znacznie wzrosło"

Jeśli prezydent Zełenski ostrzega przed możliwym atakiem na Zaporoską Elektrownię Atomową to oznacza, że zagrożenie jest nie tylko realne, ale znacznie wzrosło – stwierdziła wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.

2023-06-29, 11:06

Atak Rosjan na elektrownię atomową. "Zagrożenie jest nie tylko realne, ale znacznie wzrosło"
Deputy Defence Minister for Ukraine, Hanna Malar. . Foto: Facebook/Ганна Маляр

- Prezydent Zełenski podkreśla ogrom zagrożenia, jakie stanowi możliwy rosyjski atak na Zaporoską Elektrownię Atomową. Żeby temu zapobiec cały wolny świat musi zrobić wszystko, by zatrzymać Rosjan – powiedziała Hanna Malar w rozmowie z PAP.

Zagrożony ekosystem Europy

Konsekwencje potencjalnego ataku na Zaporoską Elektrownię Atomową, jak ostrzegła Malar, będą odczuwalne dla całej Europy. Minister zaznaczyła, że działania Rosjan nie zagrażają wyłącznie Ukrainie, ale i całemu europejskiemu ekosystemowi.

Wskazała, że przykładem takiego działania, było wysadzenie przez Rosjan tamy elektrowni wodnej w Nowej Kachowce.

- W efekcie ucierpiała nie tylko ludność, ale doszczętnie zniszczony został cały ekosystem. Doszło do rozprzestrzenienia się groźnych dla ludzi i zwierząt bakterii. Oprócz domów i infrastruktury, woda zalała ogromne połacie ziemi, które zostały skażone i obecnie nie nadają się do uprawy – wyliczyła.

REKLAMA

Rosja, nie cywilizacja

Malar podkreśliła, że Zachód musi zrozumieć, że Rosja rządzi się swoimi prawami, które nie mają nic wspólnego z zasadami panującymi w cywilizowanym świecie.

- Nie można liczyć na to, że Rosja nie posunie się do najstraszniejszych zbrodni, bo ma jakieś standardy moralne. Trzeba zrozumieć, że ich zwyczajnie w Rosji nie ma – stwierdziła i dodała: "Są gotowi zapłacić za swoje zbrodnie życiem własnych ludzi i terenami, które zdobyli – tak, jak to zrobili w Nowej Kachowce".

Realne, duże zagrożenie

Dlatego, jak wyjaśnia minister, każdy obiekt infrastruktury krytycznej znajdujący się na terenach okupowanych przez Rosję stanowi zagrożenie.

- Nie koncentrujemy się wyłącznie na Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, bo niebezpieczeństwo jest wszędzie. Mimo to podkreślam, jeśli prezydent Zełenski ostrzega przed możliwym atakiem na Zaporoską Elektrownię Atomową oznacza to, że zagrożenie jest nie tylko realne, ale znacznie wzrosło – zaznaczyła Malar.

REKLAMA

Ataki na infrastrukturę

Malar podkreśliła, że zniszczenie infrastruktury energetycznej Ukrainy nadal jest jednym z głównych celów Kremla. Przypomniała, że podczas ostatniego sezonu zimowego znaczna część kraju była zmuszona do funkcjonowania bez ogrzewania i stałych dostaw prądu.

- Zimę przeżyliśmy wyłącznie dzięki sile naszego narodu i ich woli walki – stwierdziła.

Katastrofa jądrowa

Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, jest okupowana od początku marca ubiegłego roku. Na jej terenie stacjonują rosyjscy żołnierze, są tam też obecni pracownicy rosyjskiego państwowego koncernu Rosatom.

Władze Ukrainy uważają, że obecność wojsk najeźdźcy na terenie elektrowni stwarza zagrożenie radiacyjne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.

REKLAMA

Eksperci wskazują, że potencjalna eksplozja w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej byłaby około dziesięciu razy silniejsza niż ta w Czarnobylu.

Czytaj także:

PAP/IAR/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej