Wojna na Ukrainie wzmocniła i skonsolidowała NATO. Prof. Grochmalski: zrealizował się najczarniejszy koszmar Kremla
- Rola Sojuszu wzrosła: zwiększył się liczebnie oraz wydłużyła się flanka północna, zwiększyła się zdolność oddziaływania na Federację Rosyjską. Zrealizował się najczarniejszy koszmar Kremla. Morze Bałtyckie staje się w istocie akwenem wewnętrznym NATO. To geopolityczna katastrofa dla Rosji - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl prof. Piotr Grochmalski (ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, Akademia Sztuki Wojennej).
Paweł Bączek
2023-07-11, 06:20
- 11 lipca rozpoczyna się dwudniowy szczyt NATO w Wilnie
- Głównymi tematami będą: wojna na Ukrainie, wzmocnienie wschodniej flanki czy sprawa członkostwa Szwecji
- Jak tłumaczy prof. Piotr Grochmalski: "wybuch wojny na Ukrainie ukazał, że Europa się rozbroiła". - To skonsolidowało Sojusz wokół Stanów Zjednoczonych - podkreśla ekspert
Zapraszamy do przeczytania całego wywiadu.
Paweł Bączek (portal PolskieRadio24.pl): 11-12 lipca odbędzie się szczyt NATO w Wilnie. Jak zmieniło się NATO w kontekście wojny na Ukrainie? Czy rola Sojuszu wzrosła, czy NATO jest jeszcze bardziej skonsolidowane?
Prof. Piotr Grochmalski (ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, Akademia Sztuki Wojennej): Oczywiście, że tak. Po wycofaniu się USA z Afganistanu, mimo iż część państw była gotowa zostać w regionie, ale nie były w stanie, bo nie posiadały kluczowej infrastruktury, doszło do kryzysu w Sojuszu. To był taki moment krytyczny.
Wybuch wojny na Ukrainie ukazał, że Europa się rozbroiła i bez wsparcia USA jest wobec Rosji nieomal bezbronna. To skonsolidowało Sojusz wokół Stanów Zjednoczonych. Przywróciło mu siłę i sprawczość. Pamiętajmy również, że ta wojna spowodowała, że dwa państwa - Szwecja i Finlandia - uruchomiły procedury wstąpienia do NATO. Przy czym zastosowano wobec nich przyspieszoną drogę i dzięki temu Finlandia już jest członkiem Sojuszu. A Szwecja, z racji zaawansowanej procedury akcesyjnej, w istocie uczestniczy już w wielu działaniach NATO. Zresztą to zbliżenie następowało już od wielu lat.
Rola Sojuszu wzrosła: zwiększył się liczebnie oraz wydłużyła się flanka północna, zwiększyła się zdolność oddziaływania na Federację Rosyjską. Zrealizował się najczarniejszy koszmar Kremla. A Morze Bałtyckie staje się w istocie akwenem wewnętrznym NATO. To geopolityczna katastrofa dla Rosji. Trzeba również powiedzieć o zwiększonym potencjale przemysłu zbrojeniowego - Finlandia, a szczególnie Szwecja posiadają koncerny sprzedające nowoczesną broń na całym świecie, w tym systemy obrony powietrznej. To wszystko powoduje, że siła Sojuszu wzrosła. Wymiernym znakiem wielkich przemian jest również przyjęcie nowej koncepcji strategicznej NATO w Madrycie w 2022 r. - w której zdefiniowano Rosję jako najważniejsze i bezpośrednie źródło zagrożenia. Ostatnia strategia - z 2010 r. - traktowała Rosję jako sojusznika. Co więcej, funkcjonowała wówczas aktywnie rada NATO-Rosja, która na krótko, po 2008 r., a więc po agresji Kremla na Gruzję, została zawieszona.
REKLAMA
Podsumowując: konsolidacja NATO wzrosła, siła i potencjał militarny Sojuszu również jest większy.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że na szczycie zostanie utworzona Rada NATO-Ukraina, aby "zacieśnić współpracę z Kijowem". Podał również, że na szczycie pojawi się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jak pan profesor ocenia tę decyzję?
To jest minimum przyzwoitości. Rada NATO-Rosja, o której mówiłem, jest co prawda zawieszona, ale nie jest rozwiązana. Natomiast dotąd w relacjach NATO z Ukrainą istniał niższy format, czyli tzw. komisja Ukraina - NATO. To było coś porażającego - mimo wojny formalnie nadal istniał format NATO - Rosja, a relacje Sojuszu z walczącą Ukrainą miały charakter niższego szczebla. Kluczem jest zdefiniowanie przez NATO skali zagrożenia ze strony Rosji, w tym dla bezpieczeństwa europejskiego. Trzeba to zrobić na zasadzie długofalowej - żeby wiązało się to z twardymi gwarancjami dla Ukrainy i uwolnionymi procedurami. Tak, aby mogła najszybciej, jak to możliwe, dołączyć do NATO po zakończeniu tego gigantycznego konfliktu.
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że rozumie, że w trakcie wojny wstąpienie Ukrainy do Sojuszu jest niemożliwe, ale chciałby, żeby były solidne gwarancje i przyspieszona procedura szybkiej integracji po tym, jak konflikt się skończy. Pamiętajmy, że mamy określone doświadczenia związane z wydarzeniami po 2008 r., kiedy Niemcom udało się w praktyce zablokować wówczas sprawę przystąpienia Ukrainy i Gruzji do NATO. We wrześniu 2022 r. Ukraina złożyła formalny akces do Sojuszu. To powoduje, że poza funkcjonowaniem Rady NATO-Ukraina powinny być inne elementy - jak na przykład kwestia jasnego określenia sposobu stałego, długofalowego wsparcia militarnego Ukrainy.
REKLAMA
- Przydacz: wszystkie państwa NATO powinny zwiększyć wydatki na obronność. Polska jest liderem
- Polska przeznaczy na zbrojenia 3,90 proc. swojego PKB. To najwięcej spośród krajów NATO
- Szczyt NATO w Wilnie. Prezydenci Polski i Litwy chcą rozmawiać o zagrożeniach ze strony Białorusi
- "Najważniejsze jest utrzymanie jedności". Biały Dom przed szczytem NATO w Wilnie
- "NATO musi przeciwdziałać zagrożeniom za strony Rosji". Przywódcy Polski, Litwy i Łotwy we wspólnym liście
Armia ukraińska wytrzymuje konfrontację z siłami Rosji, co daje oczywisty dowód jej potencjału. To pokazuje również, jaką korzyścią byłoby posiadanie takiego sojusznika w NATO. W naszym interesie, ale też całego regionu, jest jak najszybsze i skuteczne wejście Ukrainy do Sojuszu - byłby to jeden z fundamentów europejskiego bezpieczeństwa.
Rosja coraz częściej korzysta ze straszaka atomowego. Zapowiedziała też przesunięcie taktycznej broni atomowej na Białoruś. To eskaluje napięcie. Dotyka to bezpośrednio Polski. NATO musi na to zdecydowanie odpowiedzieć. Najlepszą formą jest włączenie naszego państwa do programu nuclear sharing.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że podczas szczytu NATO w Wilnie zamierza poruszyć temat zmieniającej się sytuacji bezpieczeństwa na wschodniej flance w związku z relokacją broni jądrowej na Białorusi. Przed jak poważnym zagrożeniem stoi Polska?
To są dwie kwestie. Po pierwsze, to jest eskalacja skierowana nie tylko przeciwko jednemu z państw NATO, w tym przede wszystkim przeciwko Polsce, ale jest to też działanie wymierzone w cały Sojusz. To podniesienie zagrożenia w wymiarze nuklearnym powoduje, że Polska powinna być możliwie szybko przyjęta do formatu nuclear sharing, czyli dyslokacji taktycznych pocisków jądrowych na terytorium państwa polskiego. Byłaby to adekwatna odpowiedź wobec działań Rosji. Ale też włączenie nas w ten program byłoby potwierdzeniem wzrostu pozycji naszego kraju w strukturach NATO. Polska strona będzie to z pewnością stawiała na forum.
REKLAMA
Widać już również bardzo wyraźną reakcję w tej sprawie po stronie rosyjskiej. Tamtejsze media szeroko rozpisują się o perspektywie włączenia nas w nuclear sharing. Z uwagi też na to, że w przyszłym roku do Polski trafią pierwsze samoloty F-35, które są przystosowane do przenoszenia broni jądrowej, trzeba już w Wilnie intensywnie przekonywać sojuszników, że to najskuteczniejszy sposób na odstraszanie Rosji.
Również w przyszłym roku przypada 75. rocznica utworzenia NATO. Szczyt odbędzie się w Waszyngtonie. To będzie pod koniec obecnej kadencji prezydenta USA Joe Bidena. Byłoby dobrze, gdyby to właśnie na tym szczycie zapadła ostateczna decyzja o naszym wejściu do nuclear sharing. Byłby to mocny akcent dotyczący bezpieczeństwa całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Paweł Bączek
REKLAMA
REKLAMA