Związki rolnicze uspokajają: paliwa dla rolników nie brakuje

Panika, która została wywołana przez stacje niekoniecznie przyjazne rolnikom spowodowała, że wytworzył się lekki chaos, ale nie ma to większego wpływu na prace polowe w rolnictwie - ocenił przewodniczący OPZZRiOR Sławomir Izdebski. Podkreślił, że paliwa dla rolników nie brakuje.

2023-10-13, 14:07

Związki rolnicze uspokajają: paliwa dla rolników nie brakuje
Izdebski: panika, która właśnie została wywołana przez stacje niekoniecznie przyjazne rolnikom spowodowała, że wytworzył się lekki chaos. Foto: Shutterstock

Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski w rozmowie z PAP przekazał, że "zdarzają się przypadki, gdzie chwilowo paliwa zabraknie" na stacjach benzynowych, zaznaczył jednak, że "paliwa nie brakuje" dla rolników.

- Dzwoniłem do rolników, którzy zamawiają (paliwa - PAP) w ilościach hurtowych, to powiedzieli mi, że różnica jest tylko taka, że jak na przykład przywożono te paliwa na drugi dzień, to teraz trzeba dwa dni poczekać. Ale to też w niektórych przypadkach - powiedział Izdebski.

W jego ocenie, "panika, która właśnie została wywołana przez stacje niekoniecznie przyjazne rolnikom spowodowała, że wytworzył się lekki chaos". - Ale myślę, że nie ma to większego wpływu na pracę polowe w rolnictwie, to jest daleko idąca przesada - podkreślił.

Sytuacja się ustabilizuje

Izdebski stwierdził, że sytuacja na rynku paliw ustabilizuje się po wyborach, bo "minie panika".

REKLAMA

- Wystarczy, że ludzie zrozumieją po wyborach, że nie ma potrzeby robienia sobie zapasów paliwa i ta sytuacja się unormuje - przekazał.

Zauważył, że ceny paliw w gospodarce rynkowej będą się wahać, ale "nie jest to podstawa do daleko idącej paniki".

- Ci, którzy mówią o ręcznym sterowaniu widocznie zielonego pojęcia nie mają o gospodarce rynkowej. W gospodarce rynkowej nie istnieje coś takiego jak ręczne starowanie - podsumował przewodniczący OPZZRiOR. 

Zdaniem Orlenu

Orlen od kilkunastu dni apeluje do kierowców o to, aby nie tankowali na zapas. Jednocześnie zapewnia, że dostawy do stacji nie są zagrożone. Spółka zapewnia, że jest w stanie "skutecznie zabezpieczać zapotrzebowanie całej Grupy Orlen", m.in. dzięki wykorzystaniu synergii wynikających z fuzji, optymalizacji procesów zakupowych i korzystnym formułom zakupowym.

Czytaj także w tvp.info: Ceny na Orlenie to anomalia? Ekspert tłumaczy: Kiedy były wysokie, też były ataki

REKLAMA

- Polityka ta będzie kontynuowana, dlatego przy wyłączeniu nieprzewidzianych wahań czy zdarzeń na rynku, na które koncern nie ma wpływu, scenariusz braku paliw bądź nagłego wzrostu cen nie zagraża Polsce - mówi na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych Orlenu Adam Kasprzyk, dyrektor do spraw komunikacji korporacyjnej w Orlenie. 

Zobacz również w i.pl: Wicepremier Jacek Sasin: uchroniliśmy Polaków przed skutkami kryzysu energetycznego

- Apelujemy o niekupowanie paliwa na zapas, tak by umożliwić normalną pracę siłom logistycznym obsługującym stacje na co dzień - dodaje. 

Czytaj także:

PAP/IAR/PR23.pl/mk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej