Premier: znacząco poprawiliśmy stan finansów publicznych, skończyliśmy z wyprzedażą "sreber rodowych"

Premier Mateusz Morawiecki powiedział w piątek podczas konferencji prasowej, że "znacząco poprawiliśmy stan finansów publicznych". Dodał, że zasługą rządu PiS jest też spadek długu publicznego w stosunku do PKB i obniżenie średniorocznego deficytu finansów publicznych.

2023-11-17, 13:58

Premier: znacząco poprawiliśmy stan finansów publicznych, skończyliśmy z wyprzedażą "sreber rodowych"
Premier: znacząco poprawiliśmy stan finansów publicznych. Foto: PAP/Albert Zawada

 - Znacząco poprawiliśmy stan finansów publicznych. W czasach naszych poprzedników cały dług publiczny gwałtownie wzrósł o 7,5 pkt. proc. i żeby nie przekroczył 60 proc., to nasi poprzednicy musieli zagarnąć OFE i jednocześnie dokonać wyprzedaży majątku narodowego, aby pieniądze zredukowały ten dług - mówił w piątek szef rządu Matusz Morawiecki na konferencji, podczas której przedstawił najważniejsze punkty tzw. dekalogu polskich spraw.

 - Tymczasem my nie tylko nie wzięliśmy drugiej części OFE, o co nas oskarżano, że to zrobimy, ale też skończyliśmy z wyprzedażą sreber rodowych, a dług publiczny zmalał o 3 proc. w stosunku do PKB - dodał premier.

"Stabilna sytuacja finansów publicznych"

Mateusz Morawiecki podkreślił, że ten wynik został osiągnięty mimo kryzysów, do jakich doszło, a więc mimo pandemii, kryzysu energetycznego i mimo wybuchu wojny na Ukrainie. Dodał, że to najlepszy dowód, że na zakończenie kadencji "będziemy mieli nie tylko stabilną sytuację finansów publicznych, ale dużo lepszą niż wtedy, kiedy odziedziczyliśmy budżet po naszych poprzednikach".

 - Przez 4 lata tej kadencji Sejmu (tej która minęła) wzrost będzie wynosił między 11 a 12 proc. I to będzie jeden z rekordów UE. Nasi bezpośredni konkurenci, sąsiedzi, Czesi i Niemcy, w tym okresie mieli wzrost oscylujący wokół zera lub pół procenta. 12 proc. do pół procenta – to pokazuje, jak poradziliśmy sobie w czasie covidu, kryzysu energetycznego, wojny na Ukrainie w porównaniu do naszych partnerów. A więc pozostawiamy gospodarkę rozpędzoną - stwierdził premier. - Na przyszły rok Komisja Europejska przedstawiła prognozy, z których wynika, że Polska ma się rozwijać najlepiej, najszybciej z dużych krajów Unii Europejskiej - dodał. Szef rządu ocenił, że to otwiera "przed nami znakomitą szansę, aby zainwestować na przyszłość".

REKLAMA

Spadła zależność Polski od zagranicy

Morawiecki wskazał też na istotny wskaźnik jakim jest miara zależności od zagranicy, czyli międzynarodowa pozycja inwestycyjna netto. - Chcemy, aby nasza gospodarka była powiązana z innymi, bo to świadczy o jej konkurencyjności, ale nie chcemy nadmiernej zależności od zagranicy. W czasach rządów PO ta zależność była gigantyczna, przekraczała 60 proc. całej gospodarki. Ile można zrobić przez 8 lat? Zapytajcie ekonomistów, czy to osiągnięcie, które tutaj pokazujemy - spadek tej zależności od ok. 30 proc. - nie jest swoistym rekordem Europy albo jednym z najlepszych wyników, jakich można było się spodziewać - podkreślił premier.

Dodał, że jest szczególnie dumny z tego osiągnięcia, bo to pokazuje, że "nasza gospodarka czerpie z żywotnych soków naszych poszczególnych branż" i że "zmniejsza zależność i jednocześnie podnosi swoją produktywność". Zwrócił uwagę, że polska produktywność "znakomicie wzrosła w stosunku do naszych konkurentów, Czechów, Słowaków, Włochów czy Niemców". - Skumulowany wzrost produktywności polskiej gospodarki jest zdecydowanie najwyższy w regionie - zaznaczył premier dodając, że "to też oznacza, że nie można się wycofywać z obietnic".
Odniósł się również do innej miary, takiej, "która dzisiaj jest szczególnie dyskutowana", czyli do deficytu finansów publicznych. - Deficyt finansów publicznych mimo kryzysów, mimo wielkich polityk ratowania przedsiębiorców i miejsc pracy, był średniorocznie prawie dwa razy niższy niż w czasach naszych poprzedników. To 2,5 proc. w stosunku do ok. 4,7 proc. - powiedział Mateusz Morawiecki.

Wzrosły dochody Polaków

Komentując dane OECD za rok 2022, szef rządu podkreślił również, że kierowany przez niego gabinet doprowadził do "skokowego wzrostu dochodów Polaków". - Tzw. dochód rozporządzalny - czyli to, co jest w kieszeni naszych obywateli – przyrósł najbardziej ze wszystkich krajów" – zaznaczył premier. - Przypomnę, że obniżyliśmy rekordowe bezrobocie w czasach Tuska, z ponad 14 proc., blisko 15 proc., ponad 2,3 mln osób na bezrobociu. Obok tego 2 mln polskich rodzin na umowach śmieciowych, z tym też skończyliśmy. I ponad 2 mln ludzi wypchniętych na emigrację za chlebem. Tego wszystkiego nie ma dzisiaj - dodał.

Czytaj także:


Ocenił, że udało się doprowadzić do powrotów z emigracji i do najniższego poziomu bezrobocia w historii. - A przy tym największą liczba pracujących w historii, to ponad 17 mln osób i ponad 76 proc. osób pracujących. Tak wygląda gospodarka polska u progu nowej kadencji - powiedział Mateusz Morawiecki. 

PAP/kg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej