Eksperci: przed nami ożywienie w gospodarce, stabilny rynek pracy i stopy procentowe, ale sporo zmian

Nasza gospodarka dźwiga się ze spowolnienia, inflacja na ten moment spada, więc stopy procentowe zapewne na dłuższy czas pozostaną na nie zmienionym poziomie. Taka sytuacje każe też ze spokojem patrzeć na rynek pracy. Natomiast obciążenia przedsiębiorców, głównie tych najmniejszych, wymagają korekty czy to w zakresie obciążeń dotyczących składek emerytalnych czy zdrowotnych. Tu wakacje od ZUS wielu mogłyby chwilowo pomóc, ale projekt na pewno będzie wymagał szczegółowych obliczeń co do jego kosztów budżetowych - mówili goście audycji Rządy Pieniądza: dr Waldemar Kozioł z Wydziału Zarządzania UW i Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.

2024-01-09, 13:00

Eksperci: przed nami ożywienie w gospodarce, stabilny rynek pracy i stopy procentowe, ale sporo zmian
Ustawa okołobudżetowa przewiduje m.in. 30 proc. podwyżki dla nauczycieli, z tym, że dla początkujących mają one wynosić 33 proc.Foto: ESB Professional/Shutterstock

Goście audycji odnieśli się m.in. do wysokości stóp procentowych, co do których dziś ma zapaść decyzja RPP. Jak zgodnie zauważyli, najprawdopodobniej stopy pozostaną na niezmienionym poziomie, na co wskazują chociażby prognozy rozmaitych instytucji międzynarodowych czy agencji ratingowych na temat polskiej gospodarki, która odbija w górę.

- Rok 2024 będzie rokiem stabilizacji stóp. Pytanie o ich zmianę ewentualnie dotyczy drugiego półrocza. Wiele będzie zależeć do tego czy zejdziemy z inflacją do poziomu 4-5 proc., co jest jednak mało prawdopodobne. Dlatego lepiej nie zmieniać stóp za każdym wahnięciem poziomu inflacji - stwierdził dr Kozioł.

Konsumpcja motorem wzrostu PKB

Podobnego zdania był Arkadiusz Pączka, według którego w drugim półroczu raczej należy oczekiwać delikatnego wzrostu inflacji z powodu rezygnacji z działań osłonowych rządu dotyczących VAT na żywność czy cen energii.

Ocenił także sytuację na rynku pracy po pokazaniu danych MRPiPS, że w grudniu 2023 r. bezrobocie po raz pierwszy od kilku miesięcy minimalnie wzrosło do 5,1 proc.

REKLAMA

- To ruch minimalny. Jestem pełen optymizmu co do rynku pracy w 2024 r. Jest optymizm w gospodarce, szanse na inwestycje, szykują się dwie podwyżki płacy minimalnej, a konsumpcja ma być dużym motorem wzrostu PKB - powiedział Arkadiusz Pączka.

Dr Kozioł przypomniał, że grudzień był miesiącem, w którym ograniczono prace budowlane, więc ten minimalny wzrost bezrobocia może z tego wynikać. W dłuższej perspektywie natomiast należy oczekiwać ożywienia gospodarczego, co wpłynie na stabilizację na rynku pracy, a może nawet jeszcze niewielką poprawę.

Edukacja była niedoinwestowana

Kolejny z poruszonych w audycji tematów dotyczył ustawy okołobudżetowej, która została zawetowana przez prezydenta, zatem przygotowano jej nową wersję, przewidując m.in. 30 proc. podwyżki dla nauczycieli, z tym, że dla początkujących mają one wynosić 33 proc., oraz 20 proc. podwyżki płac dla pracowników całej sfery budżetowej.

Goście Rządów Pieniądza stwierdzili jednoznacznie, że wszystkie one są potrzebne także ze względu na konieczność poprawiania jakości usług publicznych, a edukacja była od lat niedoinwestowana. Nie spodziewają się też kolejnego veta prezydenta w tej sprawie.

REKLAMA

- Sądzę, że proces wetowania się tu zakończył. Pieniądze z tej podwyżki w dłuższej perspektywie wrócą do budżetu. Budżet państwa będzie musiał je sfinansować w okresie jednego, dwóch kwartałów, ale to jest do zarządzenia przez Ministerstwo Finansów - wyjaśniał dr Kozioł.

W opinii Arkadiusza Pączki i warto zwrócić uwagę na przejęcie przez państwo obowiązku samorządów, które dotychczas musiały same finansować podwyżki dla nauczycieli przedszkoli. Efektem tego jest zwiększenie kosztu podwyżek dla budżetu państwa do kwoty 4 mld zł.

- To pokazuje, że znaleziono środki w budżecie, ale pamiętajmy też, że obecny rząd miał bardzo mało czasu na przygotowanie swojej wersji budżetu i dlatego zapewne będzie on kilkakrotnie nowelizowany w ciągu roku. I dopiero tam będziemy mogli doszukać się kierunków zmian systemowych - mówił Arkadiusz Pączka.

Konsekwencje miesięcznych wakacji

Eksperci rozmawiali również o propozycji nowego rządu w sprawie tzw. wakacji od ZUS. Obecnie trwa dyskusja czy powinny one wynosić jeden (koszt miałby wynosić 1,6 mld zł) czy trzy (koszt ZUS wyliczył na 5 mld zł) miesiące w roku, czy powinny dotyczyć wszystkich małych przedsiębiorców, czy tylko tych, którzy znaleźli się w przejściowych kłopotach finansowych.

REKLAMA

Zdaniem Arkadiusza Pączki, który zauważył, że na razie jest to tylko punkt w wykazie prac legislacyjnych rządu a nie projekt ustawy, wakacje od ZUS powinny trwać miesiąc w roku, być dostępne pod określonymi warunkami związanymi z sytuacją finansową i dotyczyć tylko małych firm.

Dr Kozioł zauważył, że należy zwracać uwagę na dochody FUS, którego bardzo dobra sytuacja w ostatnich latach wpływała na dobrą sytuację budżetu państwa.

- Na razie należy zobaczyć jakie będą konsekwencje miesięcznych wakacji, a na przykład po roku sprawdzić, na ile były one potrzebne i jak wytrzymuje to budżet państwa - zaproponował ekonomista.

Zwrócił też uwagę na pomysły dodatkowego oskładkowania umów zlecenia czy umów o dzieło. Stwierdził, że "im bardziej je obciążyły, tym mniejszy będzie impuls wzrostowy, jeśli chodzi o konsumpcję, bo po prostu będziemy mieć mniejszy przychód".

REKLAMA


Posłuchaj

Rządy Pieniądza. Gośćmi audycji byli: dr Waldemar Kozioł z Wydziału Zarządzania UW i Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich (Anna Grabowska, PR24) 22:47
+
Dodaj do playlisty

 

PR24.pl, Anna Grabowska, DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej