Konferencja w Paryżu. Prezydent Litwy: najwyższy przestać mówić o obietnicach i zacząć je realizować
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda po paryskiej konferencji z udziałem liderów państw UE i NATO w sprawie Ukrainy ocenił, że w kwestii produkcji sprzętu wojskowego i amunicji Zachód jest wyraźnie w tyle za Rosją. Więcej w relacji wileńskiego korespondenta Polskiego Radia Kamila Zalewskiego.
2024-02-27, 10:53
Litewski prezydent po zakończonej wizycie we Francji podkreślił, że w sprawie produkcji broni czas najwyższy przestać mówić o obietnicach i zacząć je realizować. W jego opinii wsparcie dla Ukrainy ma obecnie kluczowe znaczenie.
- Wszyscy rozumiemy, że sytuacja jest skomplikowana, a Rosja ma długoterminowy plan wojenny przeciw Ukrainie. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to jest gotowa kontynuować go przez kilka lat - powiedział Gitanas Nauseda, który zwraca uwagę, że kraje zachodnie produkują o wiele mniej uzbrojenia niż Rosja.
Ukraina potrzebuje amunicji
Prezydent Litwy zaznaczył, że Ukraińcy potrzebują obecnie między innymi broni dalekiego zasięgu oraz amunicji, aby ratować życie swoich żołnierzy i utrzymać linię frontu. W jego opinii za kilka miesięcy Rosja może zorganizować kontrofensywę na dużą skalę, a bez wystarczającej ilości sprzętu wojskowego armia ukraińska będzie bezbronna.
Wśród uczestników paryskiej konferencji byli między innymi prezydenci lub szefowie rządów Niemiec, Hiszpanii, Holandii, Finlandii i Rumunii. Polskę reprezentował prezydent Andrzej Duda. W rozmowach uczestniczyli również przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Kanady. Spotkanie było inicjatywą prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
REKLAMA
Posłuchaj
Przywódcy rozmawiali też o wysłaniu wojsk na front. - Dzisiaj nie ma konsensusu co do wysłania w sposób jawny i oficjalny sił lądowych. Ale niczego nie można wykluczyć - oświadczył prezydent Francji podczas konferencji prasowej. Podkreślił jednak, że należy uczynić wszystko, by Rosja nie wygrała wojny. Zauważył, że niektóre państwa, które początkowo nie chciały wysyłać sprzętu na Ukrainę, opowiadają się teraz za zwiększeniem pomocy militarnej dla Kijowa.
IAR/Kamil Zalewski/st
REKLAMA