Zmiany w składce na ZUS dla firm. Czy to będzie realna pomoc w prowadzeniu biznesów?

Proponowane zmiany w składce zdrowotnej to drobne korekty, nieprzynoszące zasadniczych rozwiązań w kwestii podwyżek podatków i chaosu, jakie zostały wprowadzone przez "Polski Nieład" - uważa doradca podatkowy i profesor na Uczelni Łazarskiego Adam Mariański.

2024-03-24, 11:00

Zmiany w składce na ZUS dla firm. Czy to będzie realna pomoc w prowadzeniu biznesów?
Krajowy System e-Faktur to system pozwalający na wystawianie faktur elektronicznych w relacjach pomiędzy przedsiębiorcami. Obecnie korzystanie z niego jest dobrowolne. Foto: Shutterstock/fizkes

W czwartek, 21 marca minister finansów Andrzej Domański przedstawił propozycje zmian w składce zdrowotnej płaconej przez przedsiębiorców.

Składka na ZUS  od początku 2025 r. ma wynosić w podstawowej wysokości 9 proc. liczonych od 75 proc. płacy minimalnej. W przypadku przedsiębiorców rozliczających się podatkiem linowym lub ryczałtem składka może wzrosnąć po przekroczeniu limitów, których wysokość jest uzależniona od średniego wynagrodzenia.

- Propozycje te rozwiązują kwestie niższych dochodów, pozwalają na likwidację kwestii oskładkowania wpływów ze środków trwałych, ale jednocześnie zwiększają obciążenia ryczałtowców – powiedział Adam Mariański, doradca podatkowy i profesor na Uczelni Łazarskiego.

Podkreślił, że obecne przepisy różnicują wysokość opodatkowania w zależności od formy opodatkowania, a także tego, jaka działalność jest wykonywana.

REKLAMA

- "Polski Nieład" w sposób dowolny różnicuje wysokość opodatkowania w zależności od wybranej metody opodatkowania, rodzaju prowadzonej działalności a w niektórych przypadkach od zawodu. Na przykład jak koś jest lekarzem, to ma niższą stawkę podatkową niż inne zawody. Efektem jest niesprawiedliwe rozłożenie ciężaru podatków, niepewność na początku roku, z jakiej formy opodatkowania skorzystać, niekonstytucyjne przepisy – a te poprawki tylko te problemy pogłębiają – stwierdził ekspert.

– Przedsiębiorcy znowu się będą zastanawiać, jaką formę wybrać, a jak źle wybiorą, to zapłacą wyższy podatek niż powinni – dodał profesor Mariański.

W jego ocenie konieczne są kompleksowe zmiany w systemie opodatkowania i właśnie na takie kompleksowe propozycje oczekują przedsiębiorcy.

"Bardzo nas martwi, że nie ma kompleksowej dyskusji o reformie podatków dochodowych. Mówię o opodatkowaniu przedsiębiorców małych, dużych, ale także wielkich koncernów. Tymczasem na razie rosną wyłącznie obciążenia polskich przedsiębiorców” – powiedział Mariański.

REKLAMA

Składka na ZUS. To tylko podatek? 

Podkreślił też, że składkę zdrowotną należy traktować jako podatek, jako że nie wiąże się ona z żadnym świadczeniem, jak to jest w przypadku np. składek zusowskich.

- Obciążenia publiczno-prawne, które nie wiążą się z żadnym świadczeniem, powinny być równe bez względu na wysokość dochodów. Owszem, przyjmuje się, że mogą być niższe, na przykład w przypadku działalności gospodarczej czy w przypadku preferencji rodzinnych. Tymczasem nie wiadomo, czemu najniżej opodatkowane są dochody z hazardu i czemu dochody z kapitału są opodatkowane niżej niż dochody z pracy. Powinniśmy dyskutować o tym, aby obciążenia były proste, sprawiedliwe i równe, bo progresja jest mitem – wyższe podatki płaci ten, co nie może lub nie chce płacić niższych – powiedział Adam Mariański.

Obniżenie składki na ZUS. Czego dotyczy? 

Ministerstwo Finansów proponuje, aby składka zdrowotna dla przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych, a więc według skali podatkowej, wynosiła 9 proc. od 75 proc. płacy minimalnej, co w warunkach roku 2025 dawałoby ok. 310 zł miesięcznie.

Według resortu wszyscy przedsiębiorcy rozliczający się na zasadach ogólnych - ponad 1,3 mln osób - skorzystaliby na takiej zmianie. Również przedsiębiorcy rozliczający się z wykorzystaniem karty podatkowej mieliby płacić składkę zdrowotną na poziomie 9 proc. od 100 proc. minimalnego wynagrodzenia.

REKLAMA

Dla osób, które rozliczają się z wykorzystaniem 19-proc. stawki liniowej MF proponuje składkę zdrowotną na poziomie 9 proc. od 75 proc. płacy minimalnej, jeśli dochody przedsiębiorcy nie przekraczają 2-krotności prognozowanej średniej płacy. Ci, których dochody przekraczają 2-krotność prognozowanej średniej płacy mieliby składkę powiększaną o 4,9 proc. nadwyżki ponad ten limit.

Jakie korzyści finansowe dla firm?

Resort  finansów wyjaśniał, że na tym rozwiązaniu przedsiębiorcy zyskaliby od co najmniej 100 zł miesięcznie do 530 zł miesięcznie w przypadku osób o dochodach na poziomie 2-krotności średniej płacy. MF zapewniło również, że umożliwi tym przedsiębiorcom niewykazywanie dochodu ze zbycia środka trwałego.

Także w przypadku przedsiębiorców rozliczających się ryczałem od przychodów ewidencjonowanych Ministerstwo Finansów proponuje składkę zdrowotną na poziomie 9 proc. od 75 proc. płacy minimalnej dla tych, których przychody nie przekraczają 4-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia.

Powyżej tej 4-krotności składka zdrowotna byłaby powiększana o 3,5 proc. nadwyżki ponad limit. Według szacunków MF ryczałtowcy nieprzekraczający limitu 4-krotnosci będą płacić - w warunkach 2025 r. - około 310 zł miesięcznie. W tym przypadku również przedsiębiorcy nie będą musieli wykazywać przychodów ze zbycia środków trwałych.

REKLAMA

MF podkreśliło, że składka zdrowotna nie będzie odliczana od podatku. Proponowany termin wejścia w życie nowych przepisów to początek 2025 roku.

PR24/PAP/sw

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej