Kryzys na Morzu Czerwonym. Dostawy z Azji do Europy są coraz droższe, firmy transportowe podnoszą ceny
Ruch statków towarowych na Morzu Czerwonym, czyli najważniejszym szlaku dla handlu między Europą i Azją, spadł o 80 proc. - podał Bloomberg. To efekt ataków wspieranych przez Iran jemeńskich bojowników Huti na przepływające jednostki. Skutki tej sytuacji pogłębiają się i powodują zakłócenia w całej branży - poinformował gigant transportowy Maersk.
2024-05-07, 15:04
Duńska firma Maersk poinformowała, iż ataki Hutich dosięgają jednostki coraz bardziej oddalone od brzegu, dlatego musi jeszcze bardziej wydłużyć obierane trasy. Dodano, że w wyniku kryzysu możliwości transportu towarów między Azją a Europą zmniejszą się o 15-20 proc.
Dodatkowe koszty paliwa
"Rzecznik firmy nie ukrywa, że klienci będą płacić więcej za dostawy" - podaje serwis money.pl.
Maersk zaznaczył, że klienci mogą spodziewać się dopłat na fakturach.
"Mają one zrekompensować koszty dłuższych podróży, zwiększonej prędkości żeglugi i dodatkowe koszty paliwa. Na przykład obecnie zużywamy o 40 proc. więcej paliwa na podróż, a stawki czarterowe są obecnie trzy razy wyższe, często stałe na pięć lat" - podała firma.
REKLAMA
Wspierani przez Iran bojownicy
Wyższe koszty transportu - jak zapowiadali eksperci w rozmowie z money.pl - mogą doprowadzić do wzrostu inflacji w Europie. Wiele zależy od tego, jak długo potrwa wojna w Strefie Gazy.
Wspierani przez Iran bojownicy Huti oficjalnie torpedują handel na Morzu Czerwonym, aby wymóc presję na Izraelu do zawieszenia broni.
money.pl/DoS
REKLAMA