NASA wystrzeliła satelitę, który zbada efekt cieplarniany

PREFIRE, czyli Polar Radiant Energy in the Far-InfraRed Experiment to misja, która pozwoli na lepsze zrozumienie efektu cieplarnianego w rejonach Arktyki i Antarktydy. NASA chce zbadać wpływ chmur, pary wodnej i pozostałych elementów ziemskiej atmosfery na powstrzymywanie ciepła przed promieniowaniem w przestrzeń kosmiczną.

Satelita wystartował w sobotę z bazy Mahia w Nowej Zelandii. Znajdował się na pokładzie rakiety Rocket Lab Electron. Choć rozmiarami jest zbliżony do pudełka na buty, to jego możliwości badawcze będą dla naukowców bardzo przydatne. Dane, które zbierze wraz z bliźniaczym satelitą, posłużą do stworzenia modeli klimatycznych. 

W czym tkwi problem?

Temperatura w Arktyce wzrosła od lat 70. ponad 2,5 razy szybciej niż w przypadku innych części globu. Naukowcy mają nadzieję, że zebrane informacje pozwolą przewidzieć wpływ kryzysu klimatycznego na poziom mórz, zmienność pogody, czy grubość pokrywy śnieżnej i lodowej. Duża część ciepła, które promieniuje w przestrzeń kosmiczną, pochodzi z fal dalekiej podczerwieni, które nie były do tej pory systematycznie badane. 

Jak twierdzą naukowcy z NASA, obszary tropikalne Ziemi pochłaniają dużą ilość energii słonecznej, która jest przenoszona prądami powietrznymi i oceanicznymi na bieguny. Stamtąd ciepło "ucieka" w kosmos. 

Na razie nie jest znana data wystrzelenia bliźniaczego satelity. Wiadomo jednak, że oba urządzenia mają się poruszać po asynchronicznych orbitach okołobiegunowych, a dane będą przesyłane co kilka godzin. 

Oba satelity będą wyposażone w termiczne spektrometry, służące do pomiaru ciepła w postaci energii dalekiej podczerwieni, która promieniuje z ziemskich biegunów. 

• Trasa S10. Są umowy na budowę ponad 35 kilometrów drogi
• Dwie niedziele handlowe w miesiącu? Wiemy, kiedy Sejm zajmie się projektem
• Nadciągają gwałtowne burze. Alert RCB w kilku województwach. "Zostań w domu, śledź komunikaty"

PAP/egz