Ziobro, Rydzyk i koncert Roksany Węgiel. Wyciekło kolejne nagranie

2024-05-26, 12:30

Ziobro, Rydzyk i koncert Roksany Węgiel. Wyciekło kolejne nagranie
O. Tadeusz Rydzyk i Zbigniew Ziobro chcieli organizować koncert z udziałem Roxie Węgiel. Foto: PAP

Zbigniew Ziobro i o. Tadeusz Rydzyk chcieli organizacji koncertu zespołu Sound'n'Grace z udziałem Roksany (Roxie) Węgiel za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości - wynika z nowych nagrań "ziobrystów", do których dotarło OKO.press. Przedsięwzięcie miało być jednak tak drogie, że uczestnicy spotkania w gabinecie wiceministra Marcina Romanowskiego planowali, jak storpedować ten projekt.  

Były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz od lutego współpracuje z prokuraturą w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Mraz miał przez niemal dwa lata nagrywać spotkania z kierownictwem Ministerstwa Sprawiedliwości. 50 godzin rozmów trafiło w ręce śledczych. Nagrania ujawniły redakcje TVP INFO i Onet.

Teraz kolejna redakcja publikuje fragmenty rozmów, do których dochodziło w związku z przyznawaniem środków w ramach Funduszu Sprawiedliwości. OKO.press publikuje zapis rozmowy, jaka odbyła się 22 marca 2022 w Ministerstwie Sprawiedliwości w gabinecie wiceministra Marcina Romanowskiego. W rozmowie wziął też udział nieznany z nazwiska zakonnik z fundacji Lux Veritatis (jej współzałożycielem jest o. Tadeusz Rydzyk) oraz Tomasz Mraz, były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w MS.

Organizacja koncertu Roksany Węgiel

Mężczyźni rozmawiali o organizacji koncertu zespołu Sound'n'Grace, w którym miała wziąć udział Roksana (Rixie) Węgiel. Szacowano, że koszt koncertu wyniesie około 200-300 tys. złotych. Uczestnicy spotkania zgodnie twierdzili, że pomysł nie ma sensu i jest wręcz głupi.

- Z mojej perspektywy, przepraszam, ale to jest wywalenie pieniędzy. Na koncert za 200 tys., na Roksanę Węgiel, na który przyjdzie 400 osób, da się lepiej przejeść te pieniądze i zrobić coś pożyteczniejszego - mówił Mraz.

Uczestnicy spotkania zastanawiali się, jak odwieść od tego pomysłu swoich przełożonych. Z ich wypowiedzi wynikało, że to może nie być łatwe. - Problem polega na tym, że minister (Zbigniew Ziobro - red.) zafiksował się na koncercie - tłumaczył Marcin Romanowski. Z kolei obecny na spotkaniu wysłannik o. Rydzyka mówił, że ten "nie rozumie słowa »małe«" i ma mentalność masową.

"Wywalanie kasy w błoto"

Zarówno zakonnik, jak i wiceminister zastanawiali się, w jaki sposób fundacja może ten konkurs przegrać, ale zarazem nie wzbudzić podejrzeń w obu szefach. Wiceminister Marcin Romanowski w trakcie dyskusji tłumaczył, że "rozumie ministra, że chce zrobić taki koncert". - Chociaż uważam, że to wywalanie kasy w błoto - dodawał.

- Jak się patrzy czasami na rzeczy, które są potrzebne, pomoc psychologiczna, czy tam dla dzieciaków po przemocy, to nie ma kasy na takie rzeczy. To jest po prostu niemoralne - skonstatował Romanowski.

Dlatego też mężczyźni prowadzili rozważania, jak można by było przegrać konkurs. - W takim wypadku tak naprawdę zostaje do nas złożona oferta zawierająca braki formalne. To jest najczystsza opcja, gdzie dostajemy informację, no niestety coś nie "pykło". I ona była akceptowana, znaczy, ona przechodziła. Tylko wtedy ktoś musi posypać głowę popiołem i powiedzieć: no my zawaliliśmy - wskazywał urzędnik.

- Prawda jest taka, że najlepszy efekt, najwięcej wszyscy zyskalibyśmy w sytuacji, w której to byłaby oferta złożona przez Lux i ona by przegrała merytorycznie. Bo wtedy tak naprawdę jakiekolwiek zarzuty byśmy odpierali tym jednym faktem - mówił Mraz.

- Ja akurat zastanawiam się, jak "skillować" ten projekt. Jaki błąd formalny można by popełnić - tłumaczył zakonnik z Lux Veritatis. Mraz podpowiedział, że może pomóc "brak podpisu osoby uprawnionej". Na pytanie, "kto jest osobą uprawnioną", pracownik fundacji odparł: "ze statutu, z oferty, wynikało, że tam jest ojciec jednoosobowy".

Czytaj także:

OKO.press,pkur/wmkor

Polecane

Wróć do strony głównej