Rosyjskie "mobiki" jak mięso armatnie. Siłą są wywożeni na front

Rosyjscy zmobilizowani odmawiający udziału w wojnie w Ukrainie są siłą wywożeni na front - napisał portal Wiorstka. Według dziennikarzy, nie są to pojedyncze przypadki, ale działania obejmujące setki osób, w wielu regionach Federacji Rosyjskiej.

2024-06-03, 21:37

Rosyjskie "mobiki" jak mięso armatnie. Siłą są wywożeni na front
Punkt mobilizacyjny w Rostowie. Foto: AA/ABACA/Abaca/East News

Rosjanie, którzy dostali powołanie do armii, a nie chcą jechać na wojnę, są pod lufami karabinów doprowadzani do samolotów i wywożeni na front. Komisarze wojskowi nie zwracają uwagi na choroby, odniesione wcześniej rany i inne powody, które zgodnie z prawem zwalniają obywateli Rosji z obowiązku służby wojskowej.

Portal Wiorstka podaje jako przykład grupę około 180 zmobilizowanych, których mimo oporu siłą wyciągnięto z koszar, zbito pałkami i wysłano na wojnę.

"Rosjanie wiązali swoich żołnierzy i wrzucali do ciężarówek"

Świadkowie informują, że żołnierzy, którzy uciekli z frontu lub zostali wysłani na tyły w związku z odniesionymi ranami, a odmawiają ponownego udziału w wojnie, wiązano i wrzucano do ciężarówek.

Według Wiorstki, takie działania nasiliły się w maju i są konsekwencją rozkazów z Moskwy.

REKLAMA

Protest matek i żon

Grupa około piętnastu matek i żon zmobilizowanych i wysłanych na front na Ukrainę rosyjskich żołnierzy protestowała w poniedziałek przed budynkiem ministerstwa obrony w Moskwie. Domagały się ich powrotu do rodzin.

Kobiety zabiegały o spotkanie z nowym ministrem obrony Andriejem Biełousowem. Wyszedł do nich rzecznik ministerstwa, który oświadczył, że nie może im pomóc, "bo decyzję o mobilizacji podjął prezydent, zwierzchnik sił zbrojnych".

Wcześniejsze akcje protestu żon zmobilizowanych często kończyły się zatrzymaniami. Policja zabierała do samochodów głównie mężczyzn, często dziennikarzy, którzy przyjeżdżali, aby relacjonować akcję.

Pod koniec maja rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości uznało ruch kobiet zmobilizowanych żołnierzy pod nazwą "Droga do domu" za "zagranicznego agenta". Uczestniczki ruchu domagają się powrotu swoich mężów ze strefy działań wojennych w Ukrainie.

REKLAMA


Posłuchaj

Rosyjskich zmobilizowanych związanych, siłą wywożą na front. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR) 0:45
+
Dodaj do playlisty

Czytaj także:

IAR/Maciej Jastrzębski/łl/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej