Chciała odwiedzić chorą matkę, skończy za kratami. Zemsta Kremla na dziennikarce

Dziennikarka Radia Swoboda (działającego w ramach Radia Wolna Europa) została oskarżona o szerzenie kłamstw na temat rosyjskiej armii oraz o niezarejestrowanie się jako "zagraniczny agent". Za te zarzuty groziła jej kara do 15 lat więzienia. Kurmaszewa nie przyznała się do winy.

Posłuchaj

W Rosji skazano amerykańską dziennikarkę na 6,5 roku łagru 0:41

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Jak informują rosyjskie niezależne media, wyrok w jej sprawie został ogłoszony cztery dni temu, ale dopiero teraz podano to do wiadomości publicznej.

Sąd w Tatarstanie zebrał się w piątek na niejawnym posiedzeniu. Materiały przedstawione przez prokuraturę opatrzone były gryfem tajności.

• Zełenski chce rozmów z Rosją. "Putin nie Putin, co za różnica"
• Atak ukraińskich dronów-kamikadze Rosji. Trafili w lotnisko

Prezes i dyrektor generalny Radia Wolna Europa Stephen Capus potępił proces przeciwko Kurmaszewej, a wyrok skazujący wobec niej skrytykował jako "kpinę ze sprawiedliwości". - Jedyną sprawiedliwą decyzją byłoby natychmiastowe zwolnienie Ałsy z więzienia przez jej rosyjskich porywaczy - podkreślił w oświadczeniu. - Nadszedł czas, aby amerykańska obywatelka, nasza droga koleżanka, połączyła się ze swoją kochającą rodziną - dodał.

Reżim mści się na Kurmaszewej

Ałsa Kurmaszewa od ponad 25 lat mieszka w Czechach z mężem i dwiema nastoletnimi córkami. W 2023 r. roku przyjechała do rodzinnego Kazania, stolicy Tatarstanu, aby odwiedzić chorą matkę. Tuż przed powrotem do Pragi została zatrzymana. Odebrano jej rosyjski i amerykański paszport.

W ocenie rosyjskich niezależnych dziennikarzy reżim mści się na Kurmaszewej za potępienie wojny i polityki Władimira Putina. Niedawno putinowski sąd skazał na 16 lat pobytu w kolonii karnej amerykańskiego dziennikarza Evana Gerszkowicza, związanego z "The Wall Street Journal".

IAR/PAP/WR