"Otaczał się ludźmi potulnymi i posłusznymi". Ardanowski wprost o Kaczyńskim

2024-07-26, 18:00

- Prezes nigdy do tej pory nic nie zrobił, żeby wyhodować - przepraszam za wyrażenie rolnicze - albo wykreować kogoś o wysokich cechach charakteru moralnych i intelektualnych. Raczej otaczał się ludźmi potulnymi i posłusznymi. Z tym wyglądem lichym i durnowatym - mówił w podcaście Polskiego Radia "Strefa Wpływów" były minister rolnictwa. Z Janem Krzysztofem Ardanowskim rozmawiali dziennikarze Polskiego Radia - Renata Grochal i Jacek Czarnecki.

Były minister rolnictwa rozstał się z Prawem i Sprawiedliwością po 23 latach. 25 lipca Sejm poinformował, że poseł zrezygnował także z zasiadania w klubie parlamentarnym tego ugrupowania. Okazało się, że polityk wstąpił do koła Kukiz'15, które obecnie liczy 4 posłów. W ostatnich dniach Ardanowski nie szczędził też krytycznych słów pod adresem prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, i tego, co obecnie dzieje się wewnątrz partii.

- To jest prywatna partia prezesa Kaczyńskiego. To partia, którą on traktuje jako swoją własność, i boję się, że nawet w głowie może się rodzić tego typu myśl, że "skoro to jest moje dziecko i ja miałbym odejść, to może niech to dziecko umrze" - mówił kilka dni temu w Polsacie Ardanowski. Temat ten poruszyli również dziennikarze Polskiego Radia, Renata Grochal i Jacek Czarnecki.

PiS stał się "dworem pochlebców"

Renata Grochal przypomniała słowa Ludwika Dorna z 2008 roku. Polityk stwierdził wówczas, że "PiS przypomina sułtana, otoczonego dworem eunuchów". - Ludwik był może zbyt radykalny, oceniając otoczenie prezesa Kaczyńskiego, ale coś na rzeczy jest - skomentował w Polskim Radiu Jan Krzysztof Ardanowski.

Posłuchaj

Jan Krzysztof Ardanowski gościem "Strefy Wpływów" (Polskie Radio) 1:44:44
+
Dodaj do playlisty

- Wydaje mi się, że prezes Kaczyński - zapisywałem się do partii braci Kaczyńskich również ze względu na pewne ideały, które wtedy głosił, program, który wydawał mi się bardzo sensowny - ewoluował. I jego otoczenie również było tak dobierane, że rzeczywiście stał się to dwór pochlebców, w dużej mierze izolujących od realności świata - mówił. Pytany, odkąd tak jest, odparł, że "nie wie", ale "pewnie zawsze tak było".

REKLAMA

Czytaj także: 

- Kiedyś jeszcze prezes musiał jakieś, pewnie nawet proste, rzeczy podejmować. Teraz wszyscy pyłek przed nogami pewnie tam strącają. Może i się do tego przyzwyczaił (...) - kontynuował gość "Strefy Wpływów". Dodał też, że nie chce tego jednoznacznie oceniać, kwestionować czy krytykować.

- Natomiast to powoduje, że ogląd spraw jest zawężony do tego, co mu przedstawiają najbliżsi współpracownicy. Może przy okazji oni również prowadzą swoje pewne gry - kto ma bliższe dojście do ucha i ostatni wychodzi z gabinetu pana prezesa - zauważył Ardanowski.

- Tylko dla mnie to już jest sprawa miniona. Niech on idzie swoją drogą. Dla mnie przestał być punktem odniesienia - skwitował były minister.

Ardanowski: prezes wierzy w swoją nieśmiertelność

Jan Krzysztof Ardanowski zdradził też, że chciałby, by PiS przeszedł "metamorfozę". - Żeby zmieniło się również w zakresie stylu przywództwa, otwarcia na ludzi młodych, zrozumienia również tych ciężko pracujących grup, takich jak przedsiębiorcy czy rolnicy - dywagował. Dopytywany o to, czy jego zdaniem prezes PiS również ma szansę się zmienić, odparł: - Nie, nie sądzę. Dlatego uważałem, że on powinien odejść na zasłużone, ważne stanowisko honorowe, prezesa jakiegoś. Niech - powtórzę jeszcze raz - 200 lat w zdrowiu żyje; i wtedy miałby wpływ na to swoje dziecko - dodał.

REKLAMA

- Ale jednak ta partia w dużej mierze jest w tej chwili negatywnie oceniana właśnie przez pryzmat prezesa Kaczyńskiego - zauważył gość Polskiego Radia.

Jego zdaniem problem leży też w tym, że oprócz prezesa Kaczyńskiego w partii nie ma żadnej osoby o cechach dobrego lidera. - Liderzy by się wyłonili, gdyby rzeczywiście w PiS-ie była wola szukania, otwierania się na ludzi aktywnych - powiedział. 

- Prezes [] wierzy w swoją nieśmiertelność, bo nigdy do tej pory nic nie zrobił, żeby wyhodować - przepraszam za wyrażenie rolnicze - albo wykreować kogoś o wysokich cechach charakteru moralnych i intelektualnych. Raczej otaczał się ludźmi potulnymi i posłusznymi. Z tym wyglądem lichym i durnowatym, nie takimi, którzy by byli w stanie rzeczywiście sprostać tym trudnym czasom, w jakich generalnie żyjemy - ocenił były minister.

W PiS-ie "jest niekwestionowany sułtan"

Ardanowski stwierdził, że w PiS-ie kiedyś "było wielu bardzo wartościowych ludzi (...)". - Ale nie pasowali do tego modelu, że jest jeden niekwestionowany sułtan, a reszta ma świecić światłem odbitym - powiedział.

REKLAMA

- Sądzę, że w PiS-ie jest wielu ludzi, którzy nie godzą się z tym stanem i kwestionują, ale boją się o tym mówić. Wiem o tym dobrze, bo wielu z nich prywatnie ze mną rozmawia i mówią: "No tak, twoja ocena jest absolutnie słuszna. Z Kaczyńskim niczego nie wygramy. Ale wiesz, trzeba się bać, bo wyjdziemy, a potem trzeba będzie przyjść, przepraszać na przykład" - dodawał.

- PiS od dawna uzurpuje sobie, że jest jedyną reprezentacją polskiej prawicy. Na prawicy ma nie być nic, bo jest tylko PiS. Co jest oczywistą nieprawdą - zaznaczył. Stwierdził, że "Kaczyński robi to skutecznie od dawna w swojej części sceny politycznej". Dodał, że pojęcie polskiej prawicy jest znacznie szersze "niż tylko PiS czy też zwolennicy PiS".

Kaczyński i Tusk są podobni? "Raz jeden rządzi, raz drugi"

Nawiązał też do odwiecznego konfliktu na linii Kaczyński-Tusk. - Platforma to była formacja o charakterze centrowym, chadeckim, taka przynajmniej chciała być zdroworozsądkowo. To Donald Tusk przesterował to w kierunku lewicy - mówił. 

- Oni są bardzo zbliżeni - mówię o prezesie Kaczyńskim i premierze Donaldzie Tusku - w myśleniu o polskiej scenie politycznej. Chcieliby mieć dwupartyjność, taki duopol partyjny - raz jeden rządzi, raz drugi - ocenił. Według Ardanowskiego jest to "jakieś pokłosie układu okrągłostołowego", ale też "betonowanie sceny politycznej".

REKLAMA

- Jeden chce zagospodarować prawicę, drugi lewicę, kasując wszystkich, bo przecież to samo dotyczyło ludzi w Platformie, którzy niezbyt czołobitnie do pana premiera Tuska się odnosili, więc stamtąd wylecieli. Ci, którzy mieli swoje zdanie i mieli jeszcze odwagę to zdanie głosić - mówił gość podcastu Polskiego Radia.

"U nas jest okładanie się cepem"

Były minister rolnictwa przyznał też, że w Polsce panuje głęboka polaryzacja światopoglądowa.

- Po prostu musi być jakiś minimalny poziom wzajemnego zaufania. Musi być jakiś minimalny poziom również odpowiedzialności za państwo; w atakach, które w Polsce już przekroczyły chyba wszelki dopuszczalny poziom. Ludzie są skłóceni, rodziny ręki sobie nie podają, do wigilii nie chcą usiąść skłóceni. Społeczeństwo osiągnęło poziom zagrażający państwu - mówił.

- Bo jeżeli żyjemy w czasach głęboko niebezpiecznych - nie wiadomo, co będzie z Rosją, nie wiadomo, co będzie na Wschodzie - to jednak musi być jakaś jedność narodowa, że są imponderabilia, są jakieś sprawy pryncypialne, niezależne od tego, czy ty się nazywasz lewica, czy prawica, czy wierzysz w Pana Boga, czy nie masz daru wiary - kontynuował.

REKLAMA

- Ale musimy pewne rzeczy zaakceptować, bo one są ważne, żeby nasze państwo przetrwało - zauważył.

- U nas jest to posunięte za daleko. To jest takie okładanie się cepem, walenie się po łbach przez polityków, bo to się gawiedzi podoba. Ludzie się z tego cieszą. To daje w mediach oglądalność, zasięgi. To się dobrze sprzedaje. Tylko że to generalnie państwu szkodzi - stwierdził Ardanowski.

Ardanowski stworzy własną partię?

Polityk zapowiedział też, że będzie budować swój oddolny ruch społeczny. Oznajmił, że już zgłosiło się do niego kilkaset osób, które chcą tworzyć struktury takiego ugrupowania w województwach. Dodał, że zgłaszają się do niego między innymi przedstawiciele środowisk katolickich, ale też osoby z partii "Polska jest jedna", organizacje rolnicze i sami rolnicy.

- Zaproponował mi rozmowę - myślę, że tajemnicy nie zdradzam - pan Witold Gadowski, który ma również liczne, bardzo liczne, środowisko sympatyków jego poglądów, jego myślenia - mówił Ardanowski.

REKLAMA

W pozostałej części rozmowy poruszono też wiele innych wątków.

Premierowe odcinki "Strefy Wpływów" będą dostępne co tydzień, w piątki na podcasty.polskieradio.plYouTube oraz na najważniejszych platformach podcastowych. Fragmenty podcastów również w piątki o godz. 18.00 na antenie Polskiego Radia 24.

***

Podcast: Strefa Wpływów
Prowadzący: Renata Grochal, Jacek Czarnecki
Gość: Jan Krzysztof Ardanowski (były minister rolnictwa, były poseł PiS)
Data emisji: 26.07.2024
Godzina premiery: 18.00

Polskie Radio - PR1, PR3, PR24

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej