Zginęli, ratując swoją córeczkę. Ojciec był mistrzem Polski
Tragicznie zakończyła się akcja poszukiwawcza na Jeziorze Mikołajskim. Młodzi rodzice wskoczyli do wody, ratując swoje dziecko. Teraz media obiegła informacja, że ojciec był znanym sportowcem. To wielokrotny mistrz Polski.
2024-08-03, 12:53
Przypomnijmy, że do tych tragicznych wydarzeń doszło we wtorek na Jeziorze Mikołajskim. Czteroletnia dziewczynka wypadła z łódki do wody. Miała na sobie kapok. Najpierw wskoczyła za nią mama, potem tata.
Dziecko odnaleźli żeglarze, dziewczynka dryfowała na wodzie w kamizelce. Trafiła na obserwację do szpitala, skąd odebrał ją dziadek. Prezes MOPR Jarosław Sroka przekazał, że dziewczynka poślizgnęła się na łódce i wypadła przez burtę do wody.
Czterolatka uratowana. Rodzice zginęli
Niestety, jej rodzice zniknęli pod wodą. Akcja poszukiwawcza zakończyła się dzień później, w środę. To wtedy odnaleziono ciała dwóch osób dorosłych. Niedawno Klub Sportowy MKS Wicher Kobyłka pożegnał swojego zawodnika. We wpisie poinformowano również, że mężczyzna był wielokrotnym mistrzem Polski w trójboju siłowym oraz wyciskaniu sztangi w pozycji leżącej.
"Rodzinom i najbliższym składamy serdeczne kondolencje. A wszystkich tych, którzy chcieliby uczestniczyć w ostatniej drodze Łukasza i Patrycji, informujemy, że msza święta żałobna odbędzie się 5 sierpnia o godzinie 14 w kościele p.w. Wniebowzięcia N.M.P. w Chotomowie. Po mszy nastąpi odprowadzenie na cmentarz miejscowy" - dodano.
REKLAMA
Czytaj także:
- "Wydłubano Maryi oczy i odcięto ręce". Profanacja na Podlasiu, mieszkańcy wstrząśnięci
- Zapomnieli zamknąć drzwi. Luksusowy jacht zaczął tonąć
- Życie w stolicy Mazur zmieniło się w koszmar. Potworny odór wykańcza
Tragiczna akcja poszukiwawcza na Mazurach
Ciała dwóch osób dorosłych zostały odnalezione na głębokości około 11 metrów. Zauważono je w okolicy akcji poszukiwawczej. Policja potwierdziła, że osoby zaginione to rodzice czterolatki. Wcześniej na jeziorze odnaleziono pustką łódkę, którą płynęła rodzina.
W poszukiwaniach brali udział policjanci, ratownicy MOPR, strażacy z sonarem do przeszukiwania dna jeziora i płetwonurkowie. Teraz prokuratura wszczęła śledztwo "w kierunku spowodowania wypadku w ruchu wodnym".
pr24.pl/Fb/sb
kmp
REKLAMA
REKLAMA