Kula w głowę i do zatoki. Śledztwo ujawnia makabryczne szczegóły "lotów śmierci"

Śmierć od strzału w tył głowy i wyrzucenie ciała do oceanu w rejonie Acapulco – tak, według raportu meksykańskiej Komisji Prawdy, wyglądały nocne "loty śmierci" służące do pozbywania się przeciwników politycznych. O ich śmierci, według raportu, decydowało podejrzenie, iż należą do chłopskiego oddziału partyzanckiego.

2024-08-17, 10:53

Kula w głowę i do zatoki. Śledztwo ujawnia makabryczne szczegóły "lotów śmierci"
Meksykańska Komisja Prawdy opublikowała raport na temat "lotów śmierci". Jego autorzy piszą, że w rejonie Acapulco zabito strzałem w tył głowy, a następnie zrzucono do oceanu około 1500 osób . Foto: Dmitry Kraynov/ Shutterstock

Opublikowany w piątek raport Komisji Prawdy - powołanej przez rząd Meksyku trzy lata temu, do wyjaśnienia przypadków łamania prawa przez rządzących Meksykiem w latach 1965-1990 - przytacza makabryczne szczegóły tzw. "lotów śmierci". Stosowano je do pozbywania się przeciwników politycznych.

Liczące ponad cztery tysiące stron meksykańskie opracowanie zawiera opisy tortur, przemocy seksualnej, bezprawnych przesiedleń, czy egzekucji. "Aresztowanych w związku z podejrzeniem, że należą do antyrządowej partyzantki chłopskiej sadzano na długiej ławie w meksykańskiej bazie wojskowej nad Pacyfikiem, niedaleko Acapulco. Więźniowie byli przekonani, że to do zdjęcia. Tymczasem każdy dostawał kulę w tył głowy. Martwych ładowano do samolotu. Po krótkim, nocnym locie ich ciała wyrzucano do oceanu" - czytamy w jednym z opisów.

Represje dotykały meksykańskich chłopów, studentów, działaczy związkowych, prostytutek, ale też nielegalnych imigrantów, przybywających masowo z głodującej Gwatemali.

Według zeznań byłego członka Grupy Operacyjnej Żandarmerii Wojskowej, dowódcy bazy wojskowej w pobliżu Acapulco winni są "śmierci lub zaginięcia" 1500 osób "zabitych strzałem w tył głowy".

REKLAMA

"Instytucyjna inercja" państwa

Autorzy raportu przekonują, że oficerowie odpowiedzialni za "loty śmierci" nie zostali ukarani. Twierdzą także, że państwo nie tylko pozwalało na takie działania, ale wręcz "zachęcało do nich, wykazując pewną instytucyjną inercję". Przekonują też, że "również za rządów obecnego prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora pozostawiono szeroki margines dla ciężkich pogwałceń praw człowieka".

Czytaj także: 

Raport Komisji Prawdy powstał w oparciu o dokumenty z 97 archiwów państwowych i prywatnych - podkreśla Associated Press. Przeanalizowali je dwaj członkowie meksykańskiej Akademii Nauk i słynny w Ameryce Łacińskiej obrońca praw człowieka - Abel Barrera.

Nie tylko w Argentynie

"Loty śmierci" były sposobem pozbywania się przeciwników politycznych stosowanym w Argentynie w latach 60. i 70. ubiegłego stulecia, czyli za rządów junty wojskowej.

W ostatnim czasie Meksykańska Krajowa Komisja Praw Człowieka, powołana przez rząd obecnego prezydenta, potwierdziła, że "loty śmierci" odbywały się w Meksyku "nie tylko w porozumieniu z władzami meksykańskiego stanu Guerrero i lokalnymi bazami wojskowymi, ale także z sekretariatem (ministerstwem) obrony narodowej".

REKLAMA


PAP, IAR/ mbl

wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej