Pogodowy armagedon nad Polską. Zalane miasto, zwołano sztab kryzysowy

2024-08-21, 21:10

Pogodowy armagedon nad Polską. Zalane miasto, zwołano sztab kryzysowy
W środę nad Polską przeszły gigantyczne ulewy. W Zamościu padł rekord opadów. Foto: Facebook/ raf.ziarkowski

Setki interwencji w całej Polsce, najwięcej na południu i południowym wschodzie kraju - to bilans ulewnych deszczy i burz, jakie przeszły nad Polską w środę. Bardzo zła sytuacja jest w Zamościu, gdzie na metr kwadratowy spadło rekordowe 105 litrów wody.

Środowe burze i nawałnice jakie przetoczyły się nad Polską sprawiły, że strażacy mieli pełne ręce roboty. W wielu miastach woda pozalewała ulice, piwnice i domy, a przechodzące wichury przewracały drzewa. 

Najgorsza sytuacja jest na Lubelszczyźnie. Strażacy byli wzywani około 150 razy. Ponad 110 interwencji dotyczyło powiatu zamojskiego, ponad 70 samego Zamościa. 

- Najwięcej interwencji dotyczy pompowań wody z zalanych posesji, ulic, piwnic, garaży podziemnych. Wśród tych budynków są również obiekty użyteczności publicznej, w tym dwa przedszkola, szkoła, bursa. Dodatkowo ucierpiały również restauracje i fabryka mebli - wyliczał mł. bryg. Marcin Żulewski z Komendy Miejskiej PSP w Zamościu.

Posłuchaj

Oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Zamościu Marcin Żulewski o zniszczeniach w mieście (IAR) 0:26
+
Dodaj do playlisty

Według meteoprognoza.pl, środowe ulewy w Zamościu były rekordowe. W ciągu godziny spadło 105,5 litra wody na metr kwadratowy. Dotychczasowy rekord dobowy z 1980 roku wynosił 89,9 litra.  

REKLAMA

Fatalna sytuacja w Zamościu. "Miasto zostało zalane"

Filmy obrazujące skalę nawałnic, jakie przetoczyły się nad miastem, udostępnił w sieci prezydent Zamościa Rafał Zwolak. "Całe miasto zostało zalane w ciągu jednej godziny. Nawet nowe inwestycje drogowe nie są w stanie poradzić sobie z odprowadzeniem takiej ilości wody" - napisał w mediach społecznościowych. 

Zwolak poinformował też, że w mieście zebrał się sztab kryzysowy, który na bieżąco ocenia sytuację i reaguje na podtopienia. "Zalane są piwnice, garaże. Niestety mapy pogodowe pokazują, że opady się nie kończą. Martwię się o nasze przedszkola i szkoły, które pod koniec czerwca ucierpiały" - dodał.

REKLAMA

Potężne burze i gradobicia. Ulewy na Podkarpaciu

W środę mocno pada także na Podkarpaciu. Do godziny 19.30 strażacy byli wzywani prawie 120 razy. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach leżajskim, rzeszowskim i dębickim. Strażacy wypompowywali wodę z podtopionych posesji i piwnic, udrażniali przepusty drogowe i usuwali wodę z zalanych jezdni. - W dwóch przypadkach pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynku gospodarczym i domu mieszkalnym - przekazał Polskiemu Radiu rzecznik podkarpackich strażaków brygadier Marcin Betleja. 

Strażacy trzykrotnie interweniowali również przy drzewach, które runęły na zaparkowane pod nimi samochody. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Zerwane dachy, uszkodzona kolej linowa. Burze nad Małopolską

W Małopolsce strażacy interweniowali w środę ponad sto razy. Najwięcej zgłoszeń odnotowano w powiecie tarnowskim, tatrzańskim oraz w Nowym Targu.

Wyjątkowo silne wichury dały się we znaki mieszkańcom powiatu tarnowskiego, gdzie wiatr pozrywał dachy budynków mieszkalnych we wsiach Ładna i Poręba Radlna. 

REKLAMA

Burze z piorunami uszkodziły w środę kolejkę na Kasprowy Wierch. Wagoniki kursowały w trybie awaryjnym, wolniej niż zwykle. - Elektronika, w sytuacjach wyładowań atmosferycznych, rządzi się swoimi prawami i może doprowadzić do tego, że następstwem takich usterek jest jazda w trybie niestandardowym. Dlatego zwoziliśmy turystów wolniej niż zwykle - tłumaczył portalowi polskieradio24.pl Łukasz Chmielowski z Polskich Kolei Linowych. 

- Wszyscy turyści zostali zwiezieni - podkreślał. 

Ulewa podmyła szlaki turystyczne w górach. TOPR ostrzega

Po nawałnicach, jakie przeszły na południu Polski, szlaki w Tatrach są śliskie i niebezpieczne, wiele z nich zostało zalanych i podtopionych. Przejście "suchą nogą" nie jest możliwe - ostrzegają turystów służby Tatrzańskiego Parku Narodowego. "W partiach leśnych występuje dużo błota, a stan wody w potokach jest podwyższony" - informują ratownicy.

REKLAMA

Tatrzańskie szlaki będą w najbliższym czasie sprawdzane przez służby terenowe parku, a ewentualne zniszczenia spowodowane nagłym przyborem wody będą stopniowo naprawiane.

Jak zachować się podczas burzy?

Piotr Szuster, ekspert ze Stowarzyszenia Polscy Łowcy Burz oraz IMGW, radził niedawno na antenie Polskiego Radia 24, że podczas burzy należy udać się do bezpiecznego miejsca, np. budynku czy samochodu, który "podczas wyładowania atmosferycznego pełni rolę klatki Faradaya, chroniącej przed penetracją wnętrza ładunkiem elektrycznym".

Kolejna wskazówka: jeżeli wypoczywamy nad wodą i burza zaskoczy nas w akwenie, należy bezwzględnie wyjść z wody i znaleźć bezpieczne schronienie- Zdarzało się, że ludzie tracili życie, bo przebywali podczas burzy w akwenie wodnym. To samo dotyczy pływania łodzią - należy bezwzględnie dobić do brzegu i przemieścić się do bezpiecznego miejsca - podkreślił Piotr Szuster.

REKLAMA

A co, jeśli burza zaskoczy nas w górach? Ratownik górski Piotr van der Coghen radził w Polskim Radiu 24, by nie stawać na szczycie ani w ciekach wodnych. Po pierwsze, szlak szybko może się zamienić w rwący potok, a po drugie - "jeśli wyładowanie pioruna następuje wysoko w górach, np. na szczycie, to energia elektryczna i tak schodzi razem z wodą; istnieje ryzyko, że zostaniemy porażeni".

Czytaj także:

Ponadto, jeśli jesteśmy w grupie, należy się rozproszyć, aby uniknąć ewentualnego porażenia większej liczby osób. - Jeśli burza całkiem nas zaskoczy, należy usiąść na plecaku, złączyć kolana, skulić się i w ten sposób ją przeczekać - wskazał ekspert.

***

Jesteś w centrum wydarzeń i chciałbyś pokazać, co się dzieje? Zachęcamy do zamieszczania relacji z sytuacji pogodowej i oznaczania profili Polskiego Radia w mediach społecznościowych:

mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej