"Kamala Harris zaskoczyła umiejętnością komunikowania się z wyborcami". Uważa ekspert Fundacji Pułaskiego

2024-08-23, 12:00

"Kamala Harris zaskoczyła umiejętnością komunikowania się z wyborcami". Uważa ekspert Fundacji Pułaskiego
Kamala Harris została oficjalną kandydatką na prezydenta USA podczas konwencji Partii Demokratycznej. Foto: Shutterstock/Maverick Pictures

- Widzę, że Kamala Harris ma duży temperament polityczny, potrafi się przedstawić jako  kandydat, który reprezentuje duże grupy wyborców. Ale to, czego jej brakuje, to bezpośredniej konfrontacji z dziennikarzami i samym Donaldem Trumpem - powiedział Bartłomiej Kot, ekspert ds. międzynarodowych z Fundacji Pułaskiego, w audycji "Temat dnia" w Polskim Radiu 24.

Wiceprezydent USA Kamala Harris wyraziła zdecydowane poparcie dla Ukrainy i zapowiedziała utrzymanie silnego sojuszu NATO. W przemówieniu na konwencji Partii Demokratycznej w Chicago Harris ostrzegła, że światowi dyktatorzy kibicują Donaldowi Trumpowi.

Harris opowiedziała się za silną armią i utrzymaniem przywództwa USA na świecie. - Pomogłam zmobilizować globalną koalicję ponad 50 krajów, aby bronić Ukrainy przed agresją Putina. Jako prezydent będę mocno wspierać Ukrainę i naszych sojuszników z NATO - deklarowała.

Harris powiedziała, że nie będzie się spoufalać z tyranami i dyktatorami, takimi jak Kim Dzong Un, którzy kibicują Trumpowi, ponieważ wiedzą, że łatwo nim manipulować za pomocą pochlebstw i przysług. - Oni wiedzą, że Trump nie pociągnie autokratów do odpowiedzialności, ponieważ sam chce być autokratą - mówiła. Zapewniła, że jako prezydent, w starciu pomiędzy demokracją a tyranią, nigdy nie zawaha się bronić bezpieczeństwa i ideałów Ameryki.

Demokratom udało się ją przedstawić jako kogoś nowego

- Demokraci "wywrócili stołek", choć Harris jako wiceprezydent Joe Bidena była z establishmentu politycznego, a podczas kampanii jest przedstawiana jako ktoś nowy, ktoś spoza administracji Bidena, niegrający taką kartą jak płeć lub kolor skóry. Demokraci podczas konwencji wyborczej unikali, aby to akcentować, może bojąc się sytuacji z Hillary Clinton, bo ona była kojarzona z dawnym układem politycznym i już na wstępie była nielubiana. Dziś Kamala Harris jest "cool", potrafi przemówić nawet do niezdecydowanych, do młodych, jest postrzegana jako kandydatka zmiany - tłumaczył Bartłomiej Kot.

REKLAMA

Nawet Joe Biden uznał, że to był dobry ruch

Podczas przemówienia, być może najdłuższego do tej pory, Kamali Harris ciekawie opowiadała swoją historię rodzinną. Skupiła się na tym, że jej imigrancka rodzina była przykładem, że można zrealizować "american dream". Dlatego opisała sama siebie jako kandydatkę całej Ameryki, także tej z klasy średniej. W trakcie organizowanego przez demokratów wydarzenia było także widać, że Joe Biden pogodził się ze swoją rezygnacją.

- Joe Biden opowiadał na konwencji, że go nie zmuszono do rezygnacji z wyścigu prezydenckiego, choć to było nieprawdopodobne, ale on sam i partia widzą, że postawili na dobrego kandydata, o czym świadczą jej (Kamali Harris - red.) notowania. To, co jest zaskakujące, to jak wiele zyskała pieniędzy od wyborców - podkreślił ekspert.

REKLAMA

Audycja: Temat dnia
Prowadzący: Małgorzata Żochowska
Gość: Bartłomiej Kot, ekspert ds. międzynarodowych z Fundacji Pułaskiego
Data emisji: 23.08.2024
Godzina emisji: 11:33

PR24/IAR/Marek Wałkuski z USA/sw/wmkor

REKLAMA

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej