Gdzie najbardziej brakuje pracowników? Nowe dane GUS

Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, że popyt na pracowników jest wciąż duży, pomimo niewielkiego spadku rok do roku. Najwięcej pracowników szuka przemysł. 

Andrzej Mandel

Andrzej Mandel

2024-09-09, 18:05

Gdzie najbardziej brakuje pracowników? Nowe dane GUS
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock/romul 014

Popyt na pracę, czyli liczba miejsc pracy czekających na pracowników, spadł nieznacznie w drugim kwartale 2024 roku. I to zarówno w stosunku do poprzedniego kwartału, jak i rok do roku. W ujęciu rocznym, jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, spadł o 2,1 proc. (2,4 tys. miejsc pracy), a kwartalnym o 1 proc. (1,2 tys. miejsc). I na tym kończą się te niezbyt dobre informacje, bo sam popyt na pracę utrzymuje się wciąż na relatywnie wysokim poziomie - na koniec II kwartału czekało na obsadzenie 110,8 tys. miejsc pracy. 

Gdzie szukają największej liczby pracowników?

Wskaźnik wolnych miejsc pracy wyniósł dla całego kraju 0,89 proc. Oznacza to, że z łącznej liczby oferowanych w gospodarce miejsc pracy dokładnie taki procent nie był obsadzony. Na poziomie województw, a dokładniej tzw. regionów NUTS2 widać jednak spore różnice. 

Największy procent nieobsadzonych miejsc pracy był w regionie warszawskim stołecznym - 1,08 proc. Zaraz za Warszawą były województwo śląskie (1,07 proc.) i Małopolska (1,06 proc.). Niezła sytuacja jest też dla pracowników w łódzkim i lubuskim, gdzie nieobsadzony był dokładnie 1 proc. miejsc pracy. 


Wskaźnik wolnych miejsc pracy w regionach (NUTS 2) w drugim kwartale 2024 r Wskaźnik wolnych miejsc pracy w regionach (NUTS 2) w drugim kwartale 2024 r

Relatywnie najgorsza sytuację mają pracownicy w województwie świętokrzyskim, gdzie wolne jest 0,36 proc. miejsc pracy, podlaskim (0,56 proc.) i podkarpackim (0,57 proc.). 

REKLAMA

W których branżach szukają najwięcej pracowników? 

Nominalnie najwięcej pracowników poszukiwano w szeroko pojętym przetwórstwie przemysłowym. W fabrykach było 24,8 tysiąca wolnych miejsc pracy, a najbardziej poszukiwano robotników i rzemieślnikow oraz operatorów i monterów maszyn i urządzeń. Wskaźnik wolnych miejsc pracy w przemyśle wynosił 0,92 proc. 

Dużo wakatów było też w handlu i naprawie pojazdów samochodowych - nominalnie było ich 14,9 tysiąca (ale tylko 0,69 proc.). Szukano zarówno pracowników typowo "handlowych" czyli sprzedawców i pracowników usług (36,7 proc. wakatów), jak i robotników przemysłowych i rzemieślników, w czym zapewne mieszczą się także pracownicy warsztatów. 

Procentowo największy udział wakatów był w budownictwie, bo aż 1,89 proc., co przełożyło się na 14,5 tysiąca wakatów. Szukano tam przede wszystkim robotników - aż 61,4 proc. wakatów to były stanowiska robotnicze. 

Wciąż poszukiwani są pracownicy z branż informacyjno-komunikacyjnych (mieści się tu też branża IT). Wolne było 1,58 proc. miejsc pracy czyli było ok. 5,8 tys. wakatów. Nominalnie więcej wakatów było np. w edukacji, bo 6,2 tysiąca, ale tylko 0,42 proc. miejsc pracy w szkołach itp. było nieobsadzonych. I to właśnie w edukacji udział wakatów był najmniejszy. 

REKLAMA

Nominalnie najmniej wolnych miejsc pracy było w gastronomii i w hotelach - tyko 2,7 tys. nieobsadzonych wakatów. 

Czytaj także: 

GUS/AM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej