Będzie ekstradycja Sebastiana M.? Sikorski interweniuje

Szef MSZ Radosław Sikorski będzie rozmawiać ze swoim odpowiednikiem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich na temat wydania Polsce Sebastiana M. - podał w środę Onet. Do spotkania ma dojść podczas wizyty polskiego ministra w USA.

2024-09-18, 15:52

Będzie ekstradycja Sebastiana M.? Sikorski interweniuje
Będzie ekstradycja Sebastiana M.? Sikorski interweniuje. Foto: PAP

Podczas rozpoczynającej się w czwartek wizyty szefa polskiej dyplomacji w Stanach Zjednoczonych ma on rozmawiać ze swoim odpowiednikiem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich o ekstradycji Sebastiana M., sprawcy głośnego wypadku na A1 - ustalił Onet.

- Mamy sygnały, że problemem może być kwalifikacja czynu przyjęta przez prokuraturę. Prawdopodobnie z ekstradycją byłoby łatwiej, gdyby była ona wyższa - powiedziało w rozmowie z portalem źródło w polskiej dyplomacji.

Sebastian M. wciąż nieuchwytny

Według doniesień medialnych podejrzany o spowodowanie przed rokiem wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, miał uzyskać w Zjednoczonych Emiratach Arabskich tak zwaną złotą wizę.

Rzeczniczka Prokuratora Generalnego Anna Adamiak powiedziała Polskiemu Radiu, że strona polska pracuje nad potwierdzeniem tych doniesień. Zaznaczyła również, że Sebastian M., aby uniknąć ekstradycji musiałby być uchodźcą, a status rezydenta oznacza jedynie zwiększenie komfortu pobytu w ZEA.

REKLAMA

- Komfort pana Sebastiana M. nie pozostaje w obszarze naszych zainteresowań. Chcemy, żeby zapadła pozytywna decyzja w postępowaniu ekstradycyjnym w związku z naszym wnioskiem o jego wydanie. Dla nas, jeśli ta informacja się potwierdzi, to w świetle umowy dwustronnej o współpracy prawnej w sprawach karnych z Emiratami ta okoliczność nie ma żadnego wpływu na decyzje ekstradycyjną, nie może stanowić podstawy do odmowy jego wydania - powiedziała Anna Adamiak.

Procedura w sprawie ekstradycji

Strona polska od dziesięciu miesięcy czeka na decyzję w sprawie ekstradycji Sebastiana M.

Procedura jest dwuetapowa. Najpierw tamtejszy minister sprawiedliwości sprawdza czy wniosek spełnia kryteria określone w umowie pomiędzy państwami.

W tym czasie zwrócono się trzykrotnie do polskich śledczych o przekazanie dodatkowych informacji.

REKLAMA

Wnioski dotyczą definicji przestępstwa ekstradycyjnego. Wątpliwości budzi dolna granica kary za spowodowanie wypadku, czyli sześć miesięcy.

Czytaj także:

- Z umowy wynika dla nas wprost, że przestępstwo ekstradycyjne to jest przestępstwo, które jest zagrożone karą jednego roku maksymalnie, albo karą surowszą. My przyjmujemy, że dla oceny czy określone przestępstwo ma charakter czynu ekstradycyjnego jest górna granica zagrożeń, natomiast tutaj ta dolna granica sześciu miesięcy budzi pewne wątpliwości, aczkolwiek nie jest to zdecydowane stanowisko strony emirackiej - powiedziała rzecznik prokuratury.

REKLAMA

Wśród dokumentów, które dotychczas polska strona przekazała do Zjednoczonych Emiratów Arabskich jest między innymi dotychczasowe orzecznictwo tej kategorii spraw, aby wyjaśnić jak kształtowały się kary za wypadki ze skutkiem śmiertelnym

Do wypadku doszło 16 września ubiegłego roku. Biegli ustalili, że Sebastian M. miał jechać autostradą A1 z prędkością przekraczającą 250 kilometrów na godzinę. Według śledczych do wypadku doszło, gdy prowadzone przez niego BMW uderzyło w tył Kii. Ta po uderzeniu w bariery stanęła w płomieniach. Na miejscu zginęło małżeństwo z pięcioletnim dzieckiem, które wracało z wakacji

Sebastianowi M. grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Rodzina ofiar chciała zmiany kwalifikacji na zabójstwo.

IAR/onet.pl/in

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej