Głuchołazy jak po apokalipsie. Szacują straty: podana kwota zwala z nóg
Ćwierć miliarda złotych - tyle mają kosztować Głuchołazy straty wywołane przez powódź. Poinformował o tym burmistrz miasta Paweł Szymkowicz na antenie Wydarzeń 24.
2024-09-19, 07:39
Relacja na bieżąco z sytuacji powodziowej na południu kraju cały czas także na antenach Polskiego Radia - Jedynki, Dwójki, Trójki, Czwórki, Polskiego Radia 24 oraz Radia Kierowców.
Głuchołazy to jedno z miejsc na Opolszczyźnie, które najbardziej ucierpiały przez powódź. Miasto straciło dwa mosty - tymczasowy oraz budowany.
W mieście trwa wielkie sprzątanie. Wojska inżynieryjne odbudowują przeprawy nad rzekami.
Burmistrz miasta przyznał w rozmowie ze stacją Wydarzenia 24, że "zniszczenia są ogromne", a powódź o takich rozmiarach nie wystąpiła w Głuchołazach przez 800 lat ich historii.
REKLAMA
- Walka z powodzią. IMGW wskazuje trzy najbardziej newralgiczne miejsca
- Powodziowy chaos. Groźne fake newsy o zaginionych
Kataklizm w Głuchołazach. Wstępnie oszacowano straty
Jak wymienił Paweł Szymkowicz, zniszczone są szkoły, przedszkole, żłobek, dom seniora i ośrodek pomocy społecznej. Samorządowcy zaczęli wstępnie szacować wysokość strat po uderzeniu żywiołu. - Licząc bardzo pobieżnie - tylko w infrastrukturze miejskiej - wyszło nam 250 mln zł - przekazał burmistrz.
Mówił, że w Głuchołazach pomagają i mieszkańcy, i wolontariusze, i wojsko, i strażacy. Niestety, Szymkowicz przyznał, że dotarły do niego informacje o trzech przypadkach szabrownictwa. W związku z tym głuchołazianie zaczęli formować straże sąsiedzkie. - Słyszałem od znajomego, że ktoś używa dronów z noktowizorami do obserwowania okolicy - opowiadał polityk na antenie Wydarzeń 24.
REKLAMA
W rozmowie z Polskim Radiem mieszkańcy zniszczonego miasta mówili, że podobne obrazki widzieli w 1997 roku, ale nawet tamta powódź nie była tak dotkliwa. Zapewniają jednak, że miasto uda się posprzątać.
ms/polsatnews.pl, IAR/wmkor
REKLAMA