Zatrzymanie Palikota. Jest wniosek o areszt

Prokuratura skieruje wniosek o tymczasowe aresztowanie Janusza Palikota - poinformował w piątek po południu adwokat zatrzymanego, Jacek Dubois. - Czekamy na stosowny dokument. Mam nadzieję, że sąd go nie uzna - oświadczył obrońca w rozmowie z dziennikarzami.

2024-10-04, 15:47

Zatrzymanie Palikota. Jest wniosek o areszt
Janusz Palikot. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), a także Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani w czwartek przez CBA w Lublinie i Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty oszustwa.

Jacek Dubois podczas piątkowej konferencji prasowej przekazał, że jego klient "potwierdza wszystkie fakty wynikające z prowadzonej działalności gospodarczej, natomiast nie wiąże z nimi winy w rozumieniu prawa karnego".

- Pan Palikot przyznaje, że ta działalność została zagrożona w sposób ekonomiczny, wskazuje powody, dlaczego to się stało, ale jednocześnie wskazuje pewne nadzieje ratowania interesu wierzycieli. Od roku nie robi nic innego, niż próbuje poprawić byt ekonomiczny spółek - powiedział adwokat byłego polityka. 

"Powinno nastąpić zwolnienie mojego klienta"

Dubois zaznaczył, że Janusz Palikot "złożył samodzielne zeznanie i odpowiadał na wszystkie pytania". - Nie mamy dobrych wiadomości dla demokracji, bo w sprawie, w której zdaniem obrony po przedstawieniu zarzutów powinno nastąpić zwolnienie klienta, z nieznanych dla nas powodów zapadła decyzja, że zostanie skierowany wniosek o areszt. Czekamy na stosowny dokument. Mam nadzieję, że sąd go nie uzna - dodał.

REKLAMA

Z informacji przekazanych przez obrońcę byłego posła wynika, że posiedzenie sądu dotyczące wniosku o areszt może odbyć się w sobotę około godz. 12. - Nie da się wykluczyć, że posiedzenie będzie dziś w godzinach wieczornych - podkreślił.

Drugi z obrońców Janusza Palikota przekonywał, że w interesie wierzycieli jest decyzja o niestosowaniu aresztu. - Żeby mógł pracować i spłacać zobowiązania. Istnieją ku temu realne szanse. W działalności gospodarczej istnieje ryzyko, inwestorzy również czasami ryzykują. Doszło do niepowodzenia, co wcale nie oznacza, że do przestępstwa - mówił.

Palikot nie przyznaje się do winy

Były poseł usłyszał osiem zarzutów. Przedmiotem sprawy jest doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzania mieniem kilku tysięcy pokrzywdzonych. Mowa jest o kwocie (łącznie) ok. 70 mln zł.

Adwokat wyznał, że jego klient nie przyznaje się do winy. Usiłuje przekonać śledczych, że nikogo nie wprowadził w błąd. - Posiadał jasny plan ekonomiczny pewnego przedsięwzięcia, które z przyczyn od niego niezależnych, a w dużym stopniu wywołanym przez ówczesnych rządzących, nie doszło do skutku - stwierdził prawnik.

REKLAMA

Prokuratura Krajowa w piątek po południu opublikowała komunikat, w którym potwierdziła, że do sądu został skierowany wniosek o areszt dla Janusza Palikota. Zarzuty dotyczą oszustwa i przywłaszczenia mienia.

"Zarzuty oszustwa przedstawione podejrzanym dotyczą doprowadzenia ponad 5 tys. pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w związku z emisją akcji serii B przez spółki z Grupy Kapitałowej należącej do podejrzanych oraz organizowanymi, promowanymi i nadzorowanymi przez podejrzanych kampaniami pożyczkowymi" - czytamy.

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej