Solorz nie zmieni prezesa Polsatu. Na razie nie może odwołać syna z funkcji
Zygmunt Solorz konsekwentnie odwołuje swoje dzieci z rad nadzorczych kolejnych spółek. Okazuje się jednak, że nie wszystko w jego spółkach jest dla niego możliwe. Zmiana prezesa Telewizji Polsat, którym jest obecnie jego syn Piotr Żak, może być nie do przeprowadzenia w tej chwili.
Andrzej Mandel
2024-10-10, 10:17
Toczący się w rodzinie Solorzów spór i odwoływanie synów z rad nadzorczych kolejnych spółek imperium biznesowego Zygmunta Solorza wywołuje naturalne pytanie o przyszłość prezesa Telewizji Polsat. Raptem od lipca 2024 jest nim Piotr Żak. I wygląda na to, że jeszcze nim pobędzie.
"Nie ma możliwości odwołania Piotra Żaka"
Zdaniem serwisu Business Insider odwołanie Piotra Żaka z zajmowanej przez niego funkcji prezesa Telewizji Polsat na ten moment nie jest możliwe.
"Na ten moment nie ma możliwości odwołania Piotra Żaka z funkcji prezesa Telewizji Polsat. To skutek sporu o to, kto zarządza Fundacją TiVi założoną przez Zygmunta Solorza w Liechtensteinie" - twierdzi Business Insider.
Zygmunt Solorz zrealizował zapowiedź i odwołał z rad nadzorczych kontrolowanych przez Cyfrowy Polsat spółek swoich synów. Tobiasa Solorza z Cyfrowego Polsatu, Netii, Polkomtela i ZE PAK, a Piotra Żaka z trzech ostatnich. Piotr Żak jest jednak jeszcze od 3 lipca 2024 r. prezesem Telewizji Polsat. Obejmując tę funkcję, zrezygnował z zasiadania w radach nadzorczych Telewizji Polsat i Cyfrowego Polsatu. Jego odwołanie z pozycji prezesa będzie jednak, póki co, niemożliwe.
REKLAMA
Struktura biznesowa spółek Solorza jest skoncentrowana wokół Cyfrowego Polsatu, który jest głównym udziałowcem Telewizji Polsat. Z kolei w Cyfrowym Polsacie Zygmunt Solorz kontrolę sprawuje poprzez cypryjską spółkę Reddev, która z kolei kontrolowana jest przez Fundację TiVi założoną w Liechtensteinie. I to ta fundacja powołuje prezesa Telewizji Polsat. Tymczasem Fundacja TiVi w tym momencie nie jest w stanie podjąć żadnej decyzji.
Klincz w fundacji Solorzów
Według ustaleń polskich mediów 2 sierpnia 2024 r. Zygmunt Solorz notarialnie przekazał zarządzanie fundacją swoim dzieciom - Tobiasowi Solorzowi, Piotrowi Żakowi i Aleksandrze Żak. 3 sierpnia jednak podjął próbę uchylenia swojej decyzji, powołując się na działanie pod wpływem błędu. W efekcie sprawa trafiła do sądu w Liechtensteinie. Obie strony sporu złożyły do sądu wnioski o zabezpieczenie, w związku z czym Fundacja TiVi nie ma organu, który może podejmować skuteczne decyzje. I do czasu, aż sąd Księstwa Liechtenstein rozstrzygnie, czy 2 sierpnia doszło do przekazania TiVi w ręce Tobiasa Solorza i rodzeństwa Żaków, Fundacja nie może zmienić prezesa Telewizji Polsat.
Spór w rodzinie Solorza wyszedł na jaw 23 września, gdy ujawniono list wysłany przez dzieci miliardera do najważniejszych menedżerów w jego spółkach. Rodzeństwo sugerowało, by ostrożnie podchodzić do poleceń nowo mianowanych osób i nie wykonywać tych, co do których są wątpliwości prawne. Powoływały się na to, że mają utrudniony kontakt z chorym ojcem. Dyskretnie, acz niedwuznacznie sugerowano przy tym, że za utrudnianiem kontaktu stoi Justyna Kulka, obecna żona miliardera.
Zygmunt Solorz skontrował list dzieci, wysyłając własny, w którym obiecał wyrzucić je ze wszystkich swoich spółek. Plan ten jest stopniowo realizowany. Możliwe jednak, że okaże się on niezgodny z prawem - jeżeli okaże się, że miliarder przekazał 2 sierpnia kontrolujące jego imperium fundacje (TiVi i Solkomtel) pod nadzór dzieci, to decyzje zmieniające składy rad nadzorczych mogą się okazać bezprawne.
REKLAMA
Czytaj także:
- Zmiany w imperium Solorza mogą być nieważne. Dzieci miliardera wydały oświadczenie
- Solorz kontratakuje. Synowie miliardera wyrzuceni z nadzoru nad elektrownią PAK
PAP/BusinessInsider/AM
REKLAMA