Zmiany w imperium Solorza mogą być nieważne. Dzieci miliardera wydały oświadczenie

Zygmunt Solorz pojawił się w poniedziałek zdalnie na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu Zespołu Elektrowni Pątnów Adamów Konin i wziął udział w odwołaniu z rady nadzorczej swoich synów. We wtorek to samo zapewne powtórzy się w spółce Cyfrowy Polsat. Pojawiają się jednak wątpliwości czy miliarder jest zdolny do zarządzania. Wypłynęło już oświadczenie dzieci Solorza dotyczące sukcesji w jego biznesowym imperium. 

Andrzej Mandel

Andrzej Mandel

2024-10-08, 11:08

Zmiany w imperium Solorza mogą być nieważne. Dzieci miliardera wydały oświadczenie
Zygmunt Solorz w lipcu 2024. Foto: WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Zgodnie z zapowiedziami Zygmunt Solorz zaczął usuwanie synów z władz należących do niego spółek. 7 października wziął zdalnie udział w nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu ZE PAK i tylko przyglądał się, jak Piotr Żak bezskutecznie domaga się dołączenia oświadczeń do protokołu zgromadzenia.

Zaplanowane na 8 października nadzwyczajne walne zgromadzenie spółki Cyfrowy Polsat może mieć podobny przebieg. Pojawienie się Solorza nie rozwiało jednak wszystkich wątpliwości co do tego, czy miliarder jest w stanie kontrolować sytuację w swoich firmach i czy wspominana przez jego dzieci choroba faktycznie nie utrudnia mu funkcjonowania. 

Niepokojący wygląd Solorza na nagraniu

"Sprawą najważniejszą pozostaje obawa rodziny o stan zdrowia pana Zygmunta Solorza oraz przywrócenie możliwości bezpośredniego kontaktu z nim, który zawsze był normą w ciepłych relacjach między dziećmi i ich ojcem" - cytuje "Gazeta Wyborcza" początek oświadczenia dzieci Solorza - Tobiasa Solorza, Piotra Żaka i Aleksandry Żak. Oświadczenie wydano po walnym zgromadzeniu w ZE PAK. 

Wspominanie stanu zdrowia miliardera nie odbywa się bez powodu. Na nagraniu z walnego zgromadzenia ZE PAK widać, że Zygmunt Solorz ma problem z mową, koncentracją i koordynacją ruchową, a w wypowiedziach pomaga mu siedzący obok prawnik. Oczywiście, problemy te nie świadczą jednoznacznie o braku zdolności do zarządzania. Zygmunt Solorz mimo możłiwych problemów zdrowotnych wciąż może mieć pełną świadomość swoich poczynań.  

REKLAMA

Sprawa, choć jawnie dla opinii publicznej trwa od 23 września, gdy ujawniono list wysłany przez dzieci Solorza do menedżerów najważniejszych spółek, ciągnie się już dłuższy czas. Potomstwo miliardera twierdzi, że od dwóch miesięcy ma utrudniony kontakt z ojcem, który jest od nich izolowany i na dodatek ciężko chory. Dyskretnie wskazują przy tym, że Solorza od dzieci separuje obecna żona - Justyna Kulka. 

Nieważne zmiany w imperium Solorza?

Przeprowadzona 7 października zmiana w radzie nadzorczej ZE PAK nie była zaskoczeniem. Głosowanie odbywa się akcjami, a tych Zygmunt Solorz ma przeważającą część. Kłopot w tym, że co do tego faktu pojawiły się wątpliwości. Według Tobiasa, Piotra i Aleksandry dokonała się już bowiem sukcesja w imperium biznesowym, choć jest ona w zawieszeniu.

2 sierpnia Zygmunt Solorz miał bowiem notarialnie przekazać swoim dzieciom współkontrolę nad fundacjami TiVi i Solkomtel skupiającymi akcje jego spółek. Przekazanie próbował odwołać już następnego dnia powołując się na "wprowadzenie w błąd", ale sprawa jest w zawieszeniu do rozstrzygnięcia przez sąd w Liechtensteinie. Rozprawa zaś ma odbyć się według jednych źródeł 8 października (money.pl), a według innych została przełożona na 30 października ("Gazeta Wyborcza"). 

REKLAMA

"Jesteśmy przekonani, że co najmniej do czasu decyzji sądu w Liechtensteinie, żadne zmiany we władzach, własności lub działalności spółek będących własnością obydwu Fundacji nie powinny mieć miejsca, zarówno ze względów prawnych, jak i w najlepszym interesie spółek" - stwierdzają dzieci Solorza w oświadczeniu wydanym po zmianach w ZE PAK. 

Czytaj także:

Wyborcza.pl/Money.pl/PAP/AM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej