"Rafał Trzaskowski wciąż jest faworytem w prawyborach PO" - uważa prof. Przemysław Sadura
- Zatrzymanie przez CBA prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka nie obciąża Rafała Trzaskowskiego jako kandydata na prezydenta. Jako włodarze miast musieli ze sobą utrzymywać kontakty, a prezydent Warszawy ma nieposzlakowaną opinię i nie miał nic wspólnego z Collegium Humanum - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Przemysław Sadura z Uniwersytetu Warszawskiego.
2024-11-14, 22:15
Gość audycji ocenił zatrzymanie przez CBA prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka jako element, który nie pomaga PO w okresie kampanii prezydenckiej. Bo choć nie wiadomo jakie są zarzuty wobec niego, bo w aferę z Collegium Humanum byli zamieszani politycy z różnych ugrupowań.
Posłuchaj
- Ale łączenie zatrzymania Jacka Sutryka z jego zażyłością z Rafałem Trzaskowskim, nie wydaje się mieć sens, bo to są włodarze dwóch wielkich miast. A skoro są z tego samego obozu politycznego to trudno sobie wyobrazić, aby nie utrzymywali wzajemnych, a nawet zażyłych kontaktów. Dopiero, gdyby padł jakiś cień podejrzeń na prezydenta Warszawy, mogłoby to mieć wpływ na prawybory prezydenckie w PO. A jego wielką przewagą jest to, że nie jest w nic uwikłany, ma nieposzkalowaną opinię i trzymał się z daleka od Collegium Humanum - wyjaśnił politolog.
Trzaskowski wciąż liderem?
Ekspert tłumaczył, że pomysł na prawybory tylko wzmocni pozycję Rafała Trzaskowskiego i jednak zostanie oficjalnym kandydatem PO w wyścigu po urząd prezydenta RP. Choć parę tygodni temu był wręcz "murowanym kandydatem", to dziś widać silne działania auto promocyjne Radosława Sikorskiego. I w krótkim czasie zaczął poprawiać swoje notowania wewnątrz partii. Tym bardziej, że wybór Donalda Trumpa może skłonić kierownictwo PO do wskazania na osobę Sikorskiego, kojarzonego z takimi tematami jak bezpieczeństwo, obronność i wielka międzynarodowa polityka. Choć i tak w prawyborach w PO szanse Trzaskowskiego są większe. A sama walka, rywalizacja pomiędzy nimi, jeżeli przekroczy pewne granice, negatywnie zaważy na całym procesie wyborczym kandydata PO.
REKLAMA
Wybory w USA przecenia PiS
- Zwycięstwo Donalda Trumpa nie ma bezpośredniego wpływu na wybory prezydenckie w Polsce, choć będzie jednym z czynników branych pod uwagę. Bo prezydent-elekt Donald Trump jest nieprzewidywalny, co w relacjach międzynarodowych traktowane jest zawsze jak zagrożenie, choćby gdy pomyślimy o jego planach wobec zakończenia wojny w Ukrainie. A to wręcz kwestia przetrwania naszego kraju zagrożonego ze Wschodu. PiS zareagowało na wybory w USA we wręcz zaskakujący sposób jak na partię opozycyjna, ale jednak z suwerennego kraju. To daje im nadzieję, że fala populizmu nie osiągnęła jeszcze swojego apogeum - tłumaczył prof. Przemysław Sadura.
Ekspert zauważył, że Trump nie będzie miał takiego wpływu na polskie wybory prezydenckie, jak tego oczekuje opozycja, a zwłaszcza PiS. Bo jeżeli Trump zacznie się dogadywać z Putinem to będzie dla polityków PiS obciążeniem politycznym. Zdziwił się także że PiS nie wykorzystał uroczystości 11 listopada, aby ogłosić z pompą ich kandydata na prezydenta takiego jak Przemysław Czarnek.
***
Audycja: Stan rzeczy
Prowadzący: Marcin Zawada
Gość: prof. Przemysław Sadura z Uniwersytetu Warszawskiego.
Data emisji: 14.11.2024
Godzina emisji: 21.33
Polskie Radio 24
REKLAMA
REKLAMA