Scholz tłumaczy się po rozmowie z Putinem. Mówi o "rozwianiu złudzeń"
"Byłoby źle, gdyby amerykański lider rozmawiał z Putinem, a żaden europejski nie" - takimi słowami kanclerz Niemiec Olaf Scholz tłumaczył się z faktu, że zadzwonił do prezydenta Rosji Władimira Putina.
2024-11-17, 15:55
Rozmowa telefoniczna Olafa Scholza z Władimirem Putinem spotkała się z krytyką, zarówno w Niemczech, jak i w Polsce. W Polsce krytyczne głosy skierowane były także pod adresem Donalda Tuska, powiadomionego przez kanclerza Niemiec o rozmowie. Premier Polski został zganiony za to, że nie skrytykował postępowania Scholza.
Scholz: Ukraina może na nas liczyć
- Ukraina może na nas liczyć, to zasada, która przeważa i żadna decyzja nie zostanie podjęta ponad głową Ukrainy - powiedział Scholz w niedzielę w Berlinie bezpośrednio przed wylotem na szczyt G20 w Brazylii, cytowany przez agencję AFP.
Scholz stwierdził, że warto było porozmawiać z Putinem, aby rozwiać jego złudzenia, że Zachód ma zamiar zrezygnować ze wspierania Ukrainy.
"To nie jest dobra wiadomość"
Dodał, w nawiązaniu do zbliżającego się powrotu Donalda Trumpa na urząd prezydenta USA, że nie byłoby również dobrze, gdyby Waszyngton był w regularnym kontakcie z Putinem, podczas gdy żaden europejski przywódca nie.
REKLAMA
- Rozmowa była bardzo szczegółowa, ale pozwoliła stwierdzić, że niewiele zmieniło się w poglądach prezydenta Rosji na wojnę, a to nie jest dobra wiadomość - podkreślił Scholz.
Kanclerz Niemiec i prezydent Rosji ostatni raz rozmawiali w grudniu 2022 roku. Od tamtego czasu Władimir Putin był przez Zachód konsekwentnie izolowany. Wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA zmienił jednak okoliczności - prezydent elekt Stanów Zjednoczonych jeszcze w kampanii wyborczej nie krył się z tym, że z Putinem będzie chciał rozmawiać.
Czytaj także:
- Bundestag w ogniu politycznym. Scholz podaje datę: "decyzja słuszna i nieunikniona"
- Rządowy kryzys w Niemczech, koalicja pękła. Scholz wyrzucił ministra finansów
- Putin: nie wiem, kiedy pokonamy Ukrainę, ale nasza armia jest gotowa walczyć dalej
PAP/PolsatNews/AM
REKLAMA