Były szef ABW doprowadzony przed komisję ds. Pegasusa. Trwa przesłuchanie
Stołeczna policja zatrzymała byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który trzykrotnie nie stawił się przed komisją śledczą. W poniedziałek doprowadzono go tam siłą. Przesłuchanie zatrzymanego rozpoczęło się o godz. 10. Posłowie PiS, Marcin Przydacz i Mariusz Gosek, zostali wykluczeni z posiedzenia komisji.
2024-12-02, 11:18
- Sposób procedowania przez komisję, w którym ujawnia się informacje niejawne dotyczące form i metod prowadzenia pracy operacyjnej przez służby, narusza interes Rzeczypospolitej, narusza Kodeks karny, ponieważ są to informacje zawsze ściśle tajne - powiedział były szef ABW Piotr Pogonowski.
Jego zdaniem nie można debatować przed kamerami o "kuchni pracy operacyjnej, form i metod prowadzenia tej pracy".
Pogonowski tłumaczy, dlaczego sam nie stawił się przed komisją
- Dla mnie jako prawnika, profesora prawa, ale także jako funkcjonariusza, który przez lata starał się budować jakość funkcjonowania ABW jest to szczególnie dotkliwe, ponieważ żyjemy naprawdę w niebezpiecznych czasach. I oślepienie, i ogłuszenie służb na pewno nie podnosi poziomu bezpieczeństwa w Polsce - oznajmił przesłuchiwany.
Według niego, rozluźnia to "reżim kontrwywiadowczy w Polsce". Pogonowski podkreślił, że to było głównym powodem, dla którego stawił się przed komisją śledczą.
REKLAMA
Czytaj również:
- Bodnar rozwiewa wątpliwości. "Szefem Prokuratury Krajowej jest Korneluk"
- Doprowadzenie Ziobry przed komisję ds. Pegasusa. Jest wniosek PK
- Chciałem to zrobić już we wrześniu, ale w międzyczasie Trybunał Konstytucyjny orzekł na temat legalności państwa komisji - stwierdził. - Szanując konstytucję i orzeczenia TK, należy uznać, że komisja powołana w styczniu 2024 roku przestała funkcjonować - dodał były szef ABW.
"Nic takiego nie miało miejsca"
Pogonowski tłumaczył, że dzięki zaawansowanym technikom operacyjnym w wielu przypadkach udało się uchronić RP "przed realnymi zagrożeniami terrorystycznymi, szpiegowskimi i przed zwykłymi złodziejami".
Jednocześnie zapewnił, że każde narzędzie nabywane przez służby jest poddawane "wszechstronnej weryfikacji" m.in. od strony prawnej czy technicznej.
Czytaj także:
- Chcą doprowadzić Ziobrę przed komisję. Kaczyński mówi o "akcie barbarzyństwa"
- Posłom odmówił, śledczym zeznawał. Nowe ustalenia ws. Zbigniewa Ziobry
- Nie ma więc narzędzia stosowanego przez służby, które (...) stanowiłoby nierozpoznane zagrożenie - zaznaczył. - Mamy wszyscy te smartfony (...), to się wszystko odkłada u kogoś, ale tego się nie boimy - stwierdził.
REKLAMA
Dodał, że służby specjalne działają pod "kagańcem prawnym i formalnym", dlatego nie jest możliwe, żeby "ktoś coś dosztukował czy przekręcił". - Od strony procesowej bardzo łatwo jest wykazać, czy telefon został poddany manipulacji. To jest dwa dni góra pracy umiejętnego kryminalistyka, informatyka - uważa Pogonowski.
Jak tłumaczył, nie ma więc możliwości, żeby służby narażały się na odpowiedzialność prawną. - Nigdy coś takiego nie miało miejsca - wyjaśnił były szef ABW.
Pogonowski wiedział o Pegasusie? "Dowiedziałem się z mediów"
Marcin Bosacki (KO) pytał świadka komisji śledczej, kiedy po raz pierwszy dowiedział się o istnieniu systemu, który powszechnie znany jest jako Pegasus, a w slangu służb zwany był również Jarvisem. Pogonowski odpowiedział, że o Pegasusie dowiedział się z mediów. - O systemie Pegasus dowiedziałem się z mediów. O innych systemach dowiedziałem się w innym czasie, ale nie jest to informacja jawna - odparł.
Czytaj także:
Odpowiadając na kolejne pytania, świadek powiedział też, że "to, co państwo nazywacie Pegasusem, ja tego nie obsługiwałem, mówię o ABW".
REKLAMA
- Inne nazwy, które tu padły - powiedzmy - są mi bardziej znane, ale tak jak powiedziałem, nie będę na posiedzeniu jawnym o tym mówił. Na niejawnym będę mówił, o ile będę zgodnie z prawem zwolniony z tajemnicy - zakończył.
Posłowie PiS wykluczeni z posiedzenia komisji ds. Pegasusa
- Dzisiaj przybyło dwóch przedstawicieli PiS. Mieliśmy incydent. Pan Gosek odmówił podpisania listy obecności. Bez tego nie ma prawa uczestnictwa. Zwracam się więc z pytaniem do ekspertów w tej sprawie - powiedział zaraz po rozpoczęciu posiedzenia komisji Witold Zembaczyński z KO.
W odpowiedzi mecenas Piotr Marciniak poinformował, że ma to jedynie charakter formalny i nie ma obowiązku podpisania listy obecności.
Następnie Tomasz Trela z Lewicy zgłosił wniosek o przejście do przesłuchania. - Członkowie PiS biorą udział w komisji dając rękojmię, uważając, że jest legalna. Mamy świadka doprowadzonego legalnie na posiedzenie - powiedział.
REKLAMA
Udzielenia głosu domagał się natomiast poseł PiS, Marcin Przydacz, wdając się z dyskusję z Zembaczyńskim. Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka złożyła wniosek o wykluczenie posłów PiS z posiedzenia komisji. Wniosek został przegłosowany siedmioma głosami.
PiS zawiadomi prokuraturę ws. doprowadzenia byłego szefa ABW przed komisję
W związku z zatrzymaniem i doprowadzeniem Piotra Pogonowskiego na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa PiS złoży zawiadomienie do prokuratury. Zapowiedział to w poniedziałek Mariusz Błaszczak.
Szef klubu PiS poinformował o tym przed rozpoczęciem poniedziałkowego posiedzenia komisji śledczej ds. Pegasusa, po tym gdy policja poinformowała, że Pogonowski został zatrzymany i będzie doprowadzony przed komisję śledczą na zlecenie Sądu Okręgowego w Warszawie.
Błaszczak podkreślił na porannym briefingu, że b. szef ABW został zatrzymany mimo wrześniowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie komisji śledczej ds. Pegasusa.
REKLAMA
- Wyroki Trybunału są niepodważalne. Wyrok został zignorowany przez większość sejmową rządzącą dziś w naszym kraju - tłumaczył. - Protestujemy przeciwko temu, zawiadomienie do prokuratury zostanie złożone - zapowiedział szef klubu PiS.
Zatrzymanie byłego szefa ABW
"W poniedziałek funkcjonariusze policji zatrzymali byłego szefa ABW. Zatrzymany został na podstawie nakazu wydanego przez Sąd Okręgowy w Warszawie XII Wydział Karny z dnia 21 listopada 2024 r. o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu na posiedzenie sejmowej komisji śledczej" - poinformował w poniedziałek rano na platformie X Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji.
O sprawie pisał też poseł KO Dariusz Joński. "Były szef ABW Piotr Pogonowski nie stawił się trzykrotnie przed komisją śledczą. Dziś został zatrzymany i zostanie doprowadzony na przesłuchanie przed komisję śledczą ds. Pegasusa" - podał Joński.
REKLAMA
Czytaj także:
- Zbigniew Ziobro grozi sądem członkom komisji ds. Pegasusa. "Nieźli dowcipnisie"
- Jak system szpiegujący Pegasus pozyskuje dane? "Techniki ataków ewoluują"
- Nasi sąsiedzi mają system Pegasus? Przeciek ze służb bezpieczeństwa
Źródła: X.com/IAR/hjzrmb
REKLAMA