Ekstraklasa. Prezes Korony Kielce zbeształ piłkarzy. "Rozmowa wychowawcza" w przerwie meczu

Prezes Korony Kielce Artur Jankowski nie wytrzymał ciśnienia. Sternik klubu ze stolicy woj. świętokrzyskiego wtargnął do szatni w przerwie meczu Pucharu Polski i zrugał zawodników. Za swoje zachowanie przeprosił, ale niesmak pozostał.

2024-12-10, 13:20

Ekstraklasa. Prezes Korony Kielce zbeształ piłkarzy. "Rozmowa wychowawcza" w przerwie meczu
Xavier Dziekoński. Foto: PAP/Piotr Polak

Korona Kielce zakończyła tegoroczne ekstraklasowe zmagania wynikiem 0:0 w meczu z Pogonią Szczecin. To oznacza, że w zależności od wyniku zaległego meczu Śląska Wrocław z Radomiakiem "Złocisto-Krwiści" "przezimują" na 15. lub 16. miejscu w tabeli. To lokata odległa od ambicji kielczan.

Frustracja wśród kibiców i, jak się okazuje, działaczy Korony osiągnęła zenit. Pretekstem do wybuchu złości nie było jednak spotkanie z "Portowcami", ale niedawny mecz kielczan z Widzewem Łódź, który podopieczni trenera Jacka Zielińskiego wygrali 1:0, pieczętując awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Przy stanie 0:0 w przerwie spotkania do szatni Korony wpadł wściekły prezes klubu Artur Jankowski. Według informacji serwisu wkielcach.info, sternik Korony urządził piłkarzom "rozmowę wychowawczą", używając nieparlamentarnego słownictwa. 

Prezes Jankowski posypał głowę popiołem i przeprosił za swoje zachowanie, jednocześnie negując część zarzutów.

REKLAMA

"Analiza jest jasna. Uważam, że to było niepotrzebne z mojej strony. W artykule jest trochę nieścisłości: takie słowa nie padały. Przeprosiłem zespół. Spotkaliśmy się na drugi dzień. Było dużo emocji, ale nie chcę podawać szczegółów. To, co w szatni, zostaje w szatni. Było to pochopne. Mam nadzieję, że takie rzeczy już się nie wydarzą. Biorę to na klatę. Też jestem odpowiedzialny za to, żeby zespół utrzymał się w lidze. Nawet jeśli pewne kroki muszą być drastyczne. Efekty zobaczymy na końcu" - oświadczył.

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej