Suzuki Boxing Night. Julia Szeremeta wróciła w wielkim stylu. Jej rywalka była bezradna

Julia Szeremeta pokonała Niemkę Lenę Marie Buechner w walce wieczoru na gali Suzuki Boxing Night 32 w Lublinie. Był to pierwszy występ wicemistrzyni olimpijskiej od przegranego starcia z Tajwanką Lin Yu-ting w finale w Paryżu.

2024-12-14, 07:30

Suzuki Boxing Night. Julia Szeremeta wróciła w wielkim stylu. Jej rywalka była bezradna
Julia Szeremeta pokonała Niemkę Marie Buechner w swojej pierwszej walce po igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Niecałe pół roku temu Szeremeta jednogłośnie przegrała walkę o złoto. Po igrzyskach wróciła do Warszawy razem z siatkarzami, którzy też wywalczyli srebrne medale. Na lotnisku im. Fryderyka Chopina została powitana przez tłum kibiców. Po igrzyskach cieszyła się zasłużoną popularnością. Była zapraszana na wiele wydarzeń, gdzie opowiadała o swoich doświadczeniach.

Udział Szeremety w gali w Lublinie wzbudził duże poruszenie. Jej starcie z Buechner w wadze piórkowej do 57 kg. było walką wieczoru. 21-latka nie mogła doczekać się występu przed własną publicznością.

- Cały czas trenowałam, więc formę mam. Bardzo cieszę się, że mogę wystąpić u siebie w Lublinie. Wyjdę na pełnym luzie. Ja się raczej nie stresuję. Nie mogę się doczekać, żeby wejść, pokazać się kibicom i dać im dobry pojedynek - zapewniała pięściarka przed walką w rozmowie z Polskiem Radiem Lublin.

Wszystkie walki odbyły się na zasadach boksu amatorskiego. Składały się z trzech trzyminutowych rund.

REKLAMA

Szeremeta wyszła na ring przy piosence "Zamki na piasku" zespołu Lady Punk. Wicemistrzyni olimpijska boksowała w charakterystycznym dla siebie stylu z opuszczonymi rękami. Próbowała sprowokować rywalkę do ataku. W pierwszej rundzie starała się rozczytać wielokrotną mistrzynię Niemiec.

W połowie drugiej rundy Buechner potknęła się i upadła plecami na deski, choć nie otrzymała ciosu. Następnie otrzymała od Polki kilka mocnych uderzeń. Zarysowała się wyraźna przewaga Szeremety, która zdominowała rywalkę również w trzeciej rundzie i wygrała na punkty jednogłośną decyzją sędziów. Jeśli chodzi o werdykt, nie było tutaj najmniejszych wątpliwości - Polka kontrolowała wydarzenia, momentami bawiła się z przeciwniczką, widać było, że świetnie prezentuje się nie tylko czysto boksersko, ale też pod względem fizycznym.

- Tę walkę wzięłam dla kibiców, żeby móc pokazać się w Lublinie. Mam nadzieję, że pojedynek się podobał. Jestem w dobrej formie. To był dla mnie wymarzony rok. Igrzyska w Paryżu były przełomowym wydarzeniem. W tym roku była to moja 17. walka, a w ciągu dwóch lat - 41. Teraz potrzebuję odpoczynku. Celem na przyszły rok jest zwycięstwo w mistrzostwach świata - powiedziała po walce Szeremeta.

REKLAMA

Oprócz walki Szeremety z Buechner wcześniej odbyło się osiem pojedynków, w tym trzy polsko-armeńskie. Łukasz Dudziński przegrał z Erikiem Evoyanem w wadze piórkowej (do 57 kg), Paweł Brach pokonał Khachika Baghumyana w wadze lekkiej (do 60 kg), a Damian Durkacz pokonał Tigrana Melkonyana w kategorii do 71 kg.

Czytaj także:

ps, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej