Powrót człowieka na Księżyc. Dwa lądowniki są już w drodze

Za pomocą rakiety Falcon 9 firmy SpaceX wystrzelono w drogę na Księżyc jednocześnie dwa lądowniki. Nowatorskie pojazdy otwierają nowy rozdział w eksploracji Księżyca i mają pomóc w zdobyciu kolejnych informacji o naturalnym satelicie Ziemi.

2025-01-15, 10:55

Powrót człowieka na Księżyc. Dwa lądowniki są już w drodze
Wystrzelenie rakiety SpaceX Falcon 9 z Kennedy Space Center na Przylądku Canaveral na Florydzie.Foto: PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

Blue Ghost i Resilience

Wysłanymi w przestrzeń kosmiczną maszynami są lądowniki księżycowe: Blue Ghost - stworzony przez amerykańską firmę Firefly Aerospace oraz Resilience - japońskiej firmy iSpace. Obie konstrukcje to maszyny zbudowane przez prywatne przedsiębiorstwa, zyskały jednak międzynarodowe znaczenie i wsparcie, za sprawą zawartych instrumentów pomiarowych i zaplanowanych zadań. Wystrzelono je z Kennedy Space Center na Florydzie. Także dla SpaceX misja jest wyjątkowa - pierwszy raz jedną rakietą nośną wystrzelono dwa lądowniki.

Firefly Aerospace z Teksasu umieści na Księżycu 10 instrumentów badawczych. Jak mówią konstruktorzy, mają pogłębić wiedzę o Księżycu i pomóc w przygotowaniach do przyszłych załogowych misji. Lądownik Blue Ghost - nazwany na cześć gatunku amerykańskich świetlików - powinien dotrzeć na Księżyc jako pierwszy i wylądować na początku marca na Mare Crisium. Dla amerykańskiej Firefly Aerospace to dziewicza misja na Srebrny Glob.

Drugim księżycowym lądownikiem jest Resilience. Dla japońskiej firmy iSpace jest to druga próba umieszczenia maszyny na Księżycu. Jej pierwszy lądownik rozbił się na powierzchni satelity dwa lata temu. Celem Resilience jest położone dalej na północ Mare Frigoris. Powinien znaleźć się tam na przełomie maja i czerwca.

REKLAMA

"Tu nie chodzi o tempo"

Oczekuje się, że Blue Ghost dostarczy cennych danych, które będą kluczowe dla dalszego rozwoju technologii i strategii eksploracji kosmicznej. 

- Niektórzy mówią, że to "wyścig na Księżyc", ale tu nie chodzi o tempo - powiedział założyciel i dyrektor generalny iSpace, Takeshi Hakamada. - Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy w zakresie projektowania i inżynierii - powiedział szef Firefly, Jason Kim. Amerykańskie przedsiębiorstwo realizuje kontrakt z NASA, misja jest częścią Commercial Lunar Payload Services - usługi komercyjnego transportu ładunków księżycowych. To jedna ze składowych programu Artemis amerykańskiej agencji kosmicznej.

Czytaj także:

Celem firmy iSpace jest sprzedaż usług zagranicznym agencjom kosmicznym lub prywatnym firmom, które chcą umieścić na Księżycu instrumenty badawcze lub obiekty naukowe. Obecna misja koncentruje się na innowacyjnych zadaniach, takich jak pobieranie próbek gruntu Księżyca, elektroliza wody, testy modułu do produkcji żywności oraz transport na powierzchnię "dysku pamięci" z rejestrem UNESCO Pamięć Świata. Zawiera on najnowsze dane inicjatywy mającej na celu zachowanie dziedzictwa dokumentalnego ludzkości.

REKLAMA

Jeden ładunek, ale dwie drogi

W obu misjach naukowcy i inżynierowie mają okazję, by przetestować nowatorskie technologie, które mogą zrewolucjonizować przyszłą eksplorację Księżyca. Jeśli oba lądowniki osiągną swój cel, spędzą dwa tygodnie działając w ciągłym świetle dziennym i wyłączając się po zapadnięciu zmroku.

Lądownik Resilience, znany również jako Hakuto-R, skieruje się na Księżyc dwa dni po starcie, korzystając z trajektorii o niskim zużyciu energii, oszczędzając paliwo. Miesiąc później statek przeleci obok Księżyca, wykorzystując jego grawitację do dostosowania toru lotu przed wejściem na orbitę. Stanie się to około czterech miesięcy po starcie i dopiero dwa tygodnie później Resilience podejmie próbę samodzielnego lądowania na Mare Frigoris.

Inaczej będzie wyglądała droga Blue Ghost. Na orbicie okołoziemskiej spędzi on około 25 dni, dając inżynierom Firefly czas na dokładne sprawdzenie instrumentów, napędu i innych podsystemów statku. Następnie uruchomione zostaną silniki na czterodniową podróż na Księżyc. Po dotarciu na orbitę satelity sprzęt pozostanie tam 16 dni. Jeśli nie wystąpią żadne poważne problemy, Blue Ghost, osiądzie na powierzchni w pobliżu centrum Mare Crisium - lądując na czterech amortyzujących nogach.

"Kosmiczne" koszty i nadzieja na dalszy rozwój eksploracji Księżyca

NASA zapłaciła Firefly 101 milionów dolarów za misję i kolejne 44 miliony dolarów za eksperymenty. Hakamada odmówił ujawnienia pełnych kosztów ponownej misji iSpace jednak wyznał, że będą one niższe niż przy poprzedniej próbie.

REKLAMA

Dotychczas, od lat 60. XX wieku, tylko pięć krajów z powodzeniem umieściło swe obiekty na Księżycu: Stany Zjednoczone, były Związek Sowiecki, Chiny, Indie i Japonia. USA pozostają dotąd jedynym krajem, który wysłał na Księżyc ludzi. Program NASA Artemis ma na celu powrót astronautów na Księżyc przed końcem obecnej dekady. Obecna intensywna współpraca pomiędzy agencjami kosmicznymi a prywatnymi przedsiębiorstwami pokazuje, że ludzkość jest coraz bliżej osiągnięcia nowych, ambitnych celów w przestrzeni kosmicznej.

Czytaj także:

Źródła: CBS News/CNN/PAP/NASA/Przemysław Goławski

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej