Wybuchające paczki Putina, eksplozja testowa w Polsce. USA podsłuchały rozmowy GRU
Rosjanie mieli plan: w samolotach do USA wysłać wybuchające paczki. Amerykanie zorientowali się, gdy latem eksplodowały niektóre przesyłki w Polsce i Niemczech. Podsłuchali rozmowy GRU – okazało się, że to testy przed wysłaniem takich ładunków do USA. Szczegóły tych wydarzeń dopiero wychodzą na jaw. Okazało się, że miała wtedy miejsce misja specjalna Białego Domu.
2025-01-15, 14:30
W związku z wybuchami Joe Biden zdecydował się ostrzec Władimira Putina, by zaprzestał aktów sabotażu przeciwko Stanom Zjednoczonym.
Po tym, jak Biały Dom ostrzegł Kreml - pożary paczek ustały. Pytanie jednak: na jak długo? I co ważne: ten sabotaż to tylko część operacji przeciw Zachodowi. Eksperci są zgodni, że te wydarzenia uświadomiły Zachodowi, że wojna hybrydowa weszła na nowy poziom. Pojawiają się kolejne pytania - co zrobi z tym administracja Donalda Trumpa.
Afera z wybuchającymi paczkami
Obecnie na jaw wychodzą kulisy tych wydarzeń.
Latem 2024 roku lotniskach i w magazynach w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Polsce zaczęły wybuchać pożary paczek. Jak pisze "New York Times", ani w USA, ani w Europie nikt nie miał wątpliwości, że chodzi o akty sabotażu ze strony Rosji.
REKLAMA
Paczki od Rosjan wybuchały:
- w lipcu zakładzie DHL w Lipsku; szef wywiadu Thomas Haldenwang przekazał parlamentowi, że kraj ledwo uniknął katastrofy
- w Birmingham; przesyłka była wysłana z Litwy (miała litewski stempel), podobnie jak ta,która wybuchła w Lipsku
- w polskiej firmie kurierskiej
REKLAMA
Amerykanie swoimi sposobami uzyskali dostęp do rozmów GRU, z których wynika, że testowano zapłon łatwopalnego materiału na bazie magnezu.
Jednocześnie wywiad amerykański ustalił, że ostatecznym celem jest wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Według zamierzeń wywiadu wojskowego Rosji, GRU, paczki miały dotrzeć do USA i tam eksplodować. Szczególny niepokój budził fakt, że część przesyłek może być przewożona także przez samoloty pasażerskie.
To były tylko testy
Jak podaje New York Times, współpracownicy Bidena mogli przeanalizować rozmowy oficerów GRU w Centrum Operacyjnym Białego Domu. Ci omawiali przypadki wybuchających sprzętów elektronicznych, na przykład małego masażera. I wynikało z tego jasno, że są to tylko próby i testy przed wysyłką do USA..
REKLAMA
Rosjanie starali się zrozumieć, w jaki sposób mogą być kontrolowane, kiedy trafiają za ocean. Kolejnym etapem akcji sabotażowej miało być wysłanie wybuchowych ładunków do USA i do Kanady.
Sekretarz bezpieczeństwa krajowego USA Alejandro Majorkas od razu podjął środki zapobiegawcze – wprowadził ograniczenia, jeśli chodzi o przesyłki, starał się także w przedstawicielstwach linii lotniczych o wzmocnienie środków bezpieczeństwa. Nie wszystkie spośród tych środków ujawniono.
Ostrzeżenie dla Putina
Jak pisze "New York Times, by nie doszło do tragedii w powietrzu, administracja Bidena zdecydowała się wysłać ostrzeżenie do Władimira Putina: "jeśli wybuchy doprowadzą do katastrofy w powietrzu, Rosja zostanie oskarżona o umożliwienie terroryzmu".
Do tej misji wyznaczono ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake'a Sullivana, i dyrektora CIA, Williama J. Burnsa. Według gazety, Sullivan przedstawił stanowisko Siergiejowi Naryszkinowi, który kieruje SWR, i Aleksandrowi Bortnikowowi, dyrektorowi FSB. Zaś William Burns skontaktował się z Jurijem Uszakowem, doradcą Władimira Putina.
REKLAMA
Nie była to ich pierwsza rosyjska misja. "NYT" twierdzi, że podczas podobnej ekspedycji w październiku przekonywali Moskwę do tego, by "nie używała broni taktycznej na Ukrainie".
"NYT" dowiedział się, że ostrzeżenie dotarło do Putina. Po czym nastąpił spokój. Jednak nie jest jasne, czy to tylko przerwa w takim sabotażu. Być może Rosjanie pracują nad udoskonaleniem swoich metod. Jest jednak pewne, że Rosjanie nie rezygnują z wojny hybrydowej z Zachodem.
Gazeta zwraca uwagę, że w ostatnim czasie akty sabotażu się nasiliły. W 2024 roku na terenie państw NATO miały miejsce:
- tajemnicze pożary
- zakłócanie sygnału GPS
- zrywanie kabli podmorskich przez statki kremlowskiej floty cieni
REKLAMA
I na pewno nie jest to pełna lista wrogich działań.
Incydent, jak podkreśla autor artykułu w "New York Timesie", David E. Sanger, wskazał administracji Bidena na to, że wojna Putina z Zachodem weszła na nowy poziom. Opisany sabotaż to tylko część działań Rosji. I prawdopodobnie tylko część szerszego planu. Dla tego tekst kończy się pytaniem, czy administracja Donalda Trumpa będzie w stanie coś z tym zrobić.
Jak pisała jesienią "Gazeta Wyborcza", w Polsce chodzi o pożar w firmie transportowej w Jabłonowie pod Warszawą w niedzielę 21 lipca. Paliły się palety z przesyłkami kurierskimi w naczepie ciężarówki.
REKLAMA
***
Czytaj także
- Nauka zrywania kabli. Chiny niszczą je od lat przy Tajwanie, technika "na wypadki"
- Media: statek, który zniszczył kabel na Bałtyku, był wyładowany sprzętem szpiegującym
- Kreml ma flotę cieni. Tak Rosjanie prowokują na Bałtyku
***
Źródła: New York Times/Polskie Radio/agkm
REKLAMA