Afera hazardowa umorzona? Według prokuratury nie ma winnych
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła postępowanie, które miało wyjaśnić czy doszło do przestępstwa w trakcie prac nad ustawą hazardową - donosi RMF FM.
2011-04-07, 03:20
Posłuchaj
Tymczasem Prokuratura Okręgowa w Warszawie twierdzi, że śledztwo w sprawie afery hazardowej jeszcze nie zostało umorzone. W rozmowie z IAR rzeczniczka prokuratury przyznaje jednak, że do czwartku rzeczywiście musi zapaść decyzja, czy śledztwo będzie przedłużone, czy umorzone. Decyzję oficjalną w tej sprawie prokuratura ogłosi jutro.
Jak twierdzi RMF FM umorzone zostaną dwa wątki. Wątek korupcji podczas prac nad ustawą zostanie umorzony z braku dowodów. Z kolei w wątku załatwiania pracy córce biznesmena Ryszarda Sobiesiaka w Totalizatorze Sportowym przez szefa gabinetu politycznego ministra Drzewieckiego, Marcina Rosoła, prokuratorzy nie stwierdzili złamania prawa, a zatem uznali, że brak jest znamion przestępstwa.
Nie dopatrzono się też znamion przestępstwa w zachowaniu byłego posła PO Zbigniewa Chlebowskiego, który obiecywał pozytywnie załatwić sprawę zmian w ustawie swojemun znajomemu.
Umorzenie kończy aferę hazardową pod względem prawnym - pisze na stronie internetowej RMF FM. Wcześniej ze śledztwa wyłączono wątek przecieku tajnych informacji, które CBA miała przekazać najważniejszym instytucjom w państwie. Tamten wątek również umorzono. Raport sejmowej komisji śledczej także nie wskazał winnych.
REKLAMA
Główny wątek śledztwa w sprawie afery hazardowej Prokuratura Okręgowa w Warszawie zaczęła badać w październiku 2009 r. Prokuratura wszczęła z doniesienia CBA postępowanie, które obejmuje trzy wątki: niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w czasie prac nad ustawą o grach i zakładach wzajemnych; podejmowania się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w ramach prac nad tą ustawą oraz udzielenia lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za takie pośrednictwo.
Afera hazardowa wybuchła na początku października 2009 r., po publikacji "Rzeczpospolitej", która ujawniła materiały CBA. Z materiałów tych wynikało, że ówczesny szef klubu PO Zbigniew Chlebowski i ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki mieli podczas prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej działać na rzecz biznesmenów z branży hazardowej. Obaj zaprzeczali temu, ale stracili stanowiska.
źr. RMF FM, IAR/to
REKLAMA